165 lat temu urodził się Joseph Conrad
3 grudnia 1857 roku przyszedł na świat Józef Teodor Konrad Korzeniowski, który pisarską sławę zdobył jako Joseph Conrad. Angielski pisarz polskiego pochodzenia na stałe wszedł do historii literatury światowej dzięki tak wybitnym dziełom jak „Jądro ciemności”, „Lord Jim”, „Tajny agent”, „Smuga cienia” czy „Nostromo”.
Przyszedł na świat w Berdyczowie, w rodzinie patriotycznej i postępowej. Jego ojciec, Apollo Korzeniowski, był poetą, który za działalność w przygotowującej powstanie partii Czerwonych został zesłany na Syberię. Matka Konrada, Ewa, postanowiła wyjechać na zesłanie wraz z mężem, zabierając ze sobą malutkie dziecko. Nędza zesłańczego życia zabiła najpierw ją, a potem jej męża.
W wieku 8 lat Konrad Korzeniowski dostał się pod opiekę swego wuja Tadeusza Bobrowskiego. Ta postać pojawia się we wszystkich biografiach Conrada, ponieważ najobszerniejszym zachowanym źródłem wiadomości o młodości przyszłego autora „Lorda Jima” stanowią właśnie listy wuja do siostrzeńca. Odpowiedzi Konrada Korzeniowskiego spłonęły.
Młody człowiek próbował nauki w kilku szkołach w Krakowie i we Lwowie, ale nigdzie nie odniósł większych sukcesów. Zamykało to przed nim drogę kariery w monarchii Austro-Węgierskiej, nie mógł także osiedlić się, ani nawet pojawić w Rosji – jako synowi zesłańców i poddanemu cara groził mu bowiem natychmiastowy pobór do rosyjskiego wojska na wiele lat. Ta groźba, która wisiała nad Korzeniowskim wiele lat spowodowała, że tak usilnie starał się potem o obywatelstwo brytyjskie. Wracając jednak do młodości pisarza – wuj Bobrowski w końcu przestał upierać się, aby siostrzeniec ukończył jakąś szkołę i pozwolił mu na realizację młodzieńczego marzenia o morskich podróżach.
17-letni Konrad Korzeniowski udał się do Marsylii i tam zaciągnął się na statek handlowy jako prosty marynarz. Karierę w marynarce francuskiej przerwała odmowa przedłużenia francuskiego paszportu, jaka spotkała przyszłego pisarza w 1878 roku. Korzeniowski przeniósł się do marynarki brytyjskiej, która przeżywała okres dynamicznego rozwoju i werbowała marynarzy z różnych stron świata.
Na morzu Korzeniowski spędził w sumie 17 lat i dosłużył się patentu kapitańskiego marynarki brytyjskiej. Pływał głównie na żaglowcach. Zwiedził wiele krajów, szczególnie często pływał w okolicach Indonezji i właśnie ten obszar powróci później jako sceneria wielu jego powieści. Przez kilka miesięcy Conrad próbował też kierować belgijskim rzecznym statkiem handlowym w Kongo.
Najważniejsze okazało się jednak, że wieku 20 lat Korzeniowski zaczął się uczyć języka, w którym potem miał tworzyć. Przyjaciele i znajomi Korzeniowskiego potwierdzają, że nigdy nie nauczył się mówić po angielsku bez akcentu, często robił też błędy gramatyczne i frazeologiczne. Badacze zauważają, że w stylu literackim Conrada daje się odszukać echa polskiej składni.
Decyzja o pisaniu po angielsku była o tyle dziwna, że Korzeniowski o wiele pewniej czuł się na gruncie języka francuskiego, którym posługiwał się jak rodowity Francuz.
Pierwszą powieść „Szaleństwo Almayera” ogłosił w 1895 roku, czyli w wieku 38 lat. Niedługo potem ożenił się z Angielką i osiadł na stałe niedaleko Londynu, postanawiając utrzymywać się z pisania.
W ciągu następnych 30 lat napisał jeszcze 14 powieści i osiem tomów opowiadań. Niemal wszystkie w jakiś sposób wiążą się z morzem. Conrad zasłynął jako pisarz, który najpiękniej opisał odchodzącą już wtedy w przeszłość epokę romantycznych żaglowców.
W Polsce jedną z najbardziej znanych powieści Conrada jest „Lord Jim” – książka o oficerze marynarki, który w chwili zagrożenia opuścił powierzony sobie statek i pasażerów. „Rzecz o utraconym i odzyskanym honorze” – jak pisze o niej Zdzisław Najder, jeden z najbardziej znanych badaczy twórczości Korzeniowskiego. Nie mniej ważne miejsce w literaturze światowej zajmuje też „Jądro ciemności” – mroczna opowieść o porażce „misji cywilizacyjnej” białego człowieka.
„Nostromo” to z kolei opowieść o fikcyjnej republice południowoamerykańskiej, która cieszy się reputacją czołowego dzieła angielskiej prozy. Ważnymi powieściami politycznymi są także „Tajny agent” gdzie bohaterem jest rosyjski agent, organizujący akcje terrorystyczne w Londynie, oraz „W oczach Zachodu” z akcją w Petersburgu i Genewie – opowieść o zdradzie i szpiegostwie, o zderzeniu się okrutnej rosyjskiej autokracji z niemniej okrutną rosyjską rewolucją.
„Joseph Conrad-Korzeniowski był człowiekiem trzech kultur: polskiej, francuskiej i angielskiej. Poruszał się zresztą swobodnie również po obszarach innych kultur europejskich. Z własnej ojczyzny wyniósł znajomość naszej literatury, przede wszystkim wielkich romantyków (jego ulubionym poetą był Słowacki, „dusza polskości”, jak go określił), a także typowe motywy wierności, zdrady, obowiązku i honoru” – pisał o twórczości Conrada Najder.
W roku 1905 Conrad w szkicu „Autokracja i wojna” przepowiedział rychły wybuch pierwszej wojny światowej, a także nakreślił wizję „Europy bez granic”, czyli Europy opartej na wspólnych instytucjach. Tylko taka Europa mogła jego zdaniem zmniejszyć niebezpieczeństwo imperialnych agresji ze strony tak silnych państw, jak Niemcy.
Conrad – pisarz należący do ścisłej klasyki literatury światowej przełomu XIX i XX wieku – pisał wyłącznie po angielsku. Jeszcze za życia naraził się z tego powodu na zarzuty m.in. ze strony Elizy Orzeszkowej, że zdradził kulturę swoich korzeni i wyrzekł się polskości w najciemniejszym momencie rozbiorów. Zdzisław Najder, jeden z najbardziej cenionych znawców twórczości i życia Conrada, podkreślał jednak, że pisarz nigdy nie odciął się od swoich polskich korzeni. Według Najdera twórczość autora „Jądra ciemności” jest elementem polskiej kultury, choć przeniesionej na anglosaski grunt.
Pod koniec życia Conrad nosił się z zamiarem powrotu do Polski, jednak zbyt wiele spraw wiązało go z Anglią.
Zmarł 3 sierpnia 1924 roku na atak serca. Pochowany został w Canterbury.
źródło: PAP, Agata Szwedowicz
Udostępnianie informacji PAP - klauzula informacyjna