85 lat temu urodził się Janusz Głowacki

85 lat temu urodził się Janusz Głowacki

85 lat temu urodził się Janusz Głowacki

Udostępnij

85 lat temu, 13 września 1938 roku, urodził się Janusz Głowacki – dramatopisarz, prozaik, felietonista, scenarzysta.

Janusz Głowacki, zwany potocznie "Głową", zaczynał jako prozaik, przez wiele lat uprawiał felietonistykę, pisał scenariusze filmowe. W każdej z tych dyscyplin osiągnął sukcesy, jednak prawdziwą sławę i międzynarodowe laury zdobył jako dramaturg.

Urodził się 13 września w 1938 r. w Poznaniu. Studiował historię na Uniwersytecie Warszawskim, ale przeniósł się na wydział aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Wyrzucony za "brak zdolności i cynizm", jak to oceniał po latach w autobiograficznej książce "Z głowy", wrócił na UW i w 1961 r. ukończył filologię polską.

Swój pierwszy tekst prozatorski opublikował w 1960 r. w "Almanachu Młodych". Cztery lata później znalazł się w zespole redakcyjnym "Kultury". Tam w latach 1964-1981 ukazywały się jego felietony i opowiadania, które złożyły się potem m.in. na zbiory: "W nocy gorzej widać", "Wirówka nonsensu", "My Sweet Raskolnikow", "Moc truchleje".

"Tak więc zatrudniłem się w »Kulturze«, a na reżyserię poszedł Marek Piwowski, samotnie. W piśmie zaangażowany zostałem najpierw na stanowisku drugiego sekretarza redakcji. Pierwszym był zięć Jarosława Iwaszkiewicza, Jan Wołosiuk. Potem drukowałem tam reportaże, następnie opowiadania, a na końcu głównie felietony” - dodał Głowacki w autobiografii "Z głowy".

Głowacki stał się postacią powszechnie rozpoznawalną, bohaterem licznych anegdot towarzyskich. Odnosił także sukcesy w świecie filmu. W 1969 r. Wajda sfilmował jego opowiadanie "Polowanie na muchy", a w roku 1970 na ekrany wszedł "Rejs", do którego autor napisał scenariusz wraz z reżyserem filmu Markiem Piwowskim.

"Z Markiem Piwowskim wykonaliśmy »Psychodramę« i »Rejs«. Komplementowali mnie Iwaszkiewicz, Słonimski i Kisielewski. A kiedy napisałem opowiadanie »Polowanie na muchy«, Andrzej Wajda zadzwonił, że chce to nakręcić. Opowiadanie było o słabiutkim i bezradnym mężczyźnie, którym manipulują silne kobiety-modliszki" - wspominał Głowacki w autobiografii.

Debiut dramaturgiczny Głowackiego przypadł na rok 1972; wtedy Studencki Teatr Satyryków przeniósł na scenę jego "Cudzołóstwo ukarane" (Teatr Rozmaitości, Warszawa). Teksty pisarza często gościły na deskach polskich scen teatralnych oraz w Teatrze Telewizji - w 1975 r. zrealizowano "Dzień słodkiej śmierci" (Teatr TV), w 1976 "Obciach", w 1977 r. - "Mecz" (Teatr Powszechny, Warszawa) oraz "Wizytę" (Teatr TV), a w 1979 r. "Kopciucha" (Teatr Współczesny, Szczecin). To właśnie na premierę "Kopciucha" na deskach londyńskiego Royal Court Theatre Głowacki wyjechał z Polski na początku grudnia 1981 r.

W USA znalazł się po czterdziestce. W książce "Z głowy" wspomina, jak całymi miesiącami krążył po biurach producentów i redakcjach z maszynopisem i plikiem londyńskich recenzji w ręku. "Nic nie robi tak dobrze pisarzowi jak upokorzenie, nie jest łatwo przyznać się do klęski i do tego, że nikt nas nie chce" - wspominał początki swojej kariery w Nowym Jorku. Udało mu się przełamać złą passę dramatem "Polowanie na karaluchy" o parze polskich emigrantów przegadujących bezsenne noce w najbiedniejszej części Manhattanu, wyreżyserowanym przez Arthura Penna w Manhattan Theatre Club w 1986 r. Sztuka zebrała znakomite recenzje.

Kolejne dramaty Głowackiego - "Antygona w Nowym Jorku" (1992) o trójce bezdomnych, Polaku, Rosjaninie i Portorykance, przeżywających chwile miłości, nadziei i rozpaczy w nowojorskim Tompkins Square Park, czy nawiązująca do Czechowa "Czwarta siostra" (2001) - także zyskały powodzenie. Pisarz wydał też kolejne tomy prozy: "Ostatni cieć" (2001), "Good night Dżerzi" (2010).

Głowacki jest również autorem scenariusza do filmu Wajdy "Wałęsa. Człowiek z nadziei". W październiku 2013 r. do księgarń trafiła książka zatytułowana "Przyszłem. Czyli jak pisałem scenariusz o Lechu Wałęsie dla Andrzeja Wajdy".

Pisarz zmarł 19 sierpnia 2017 r.

źródło: PAP, Joanna Zalewska, Zofia Suwała

Udostępnianie informacji PAP - klauzula informacyjna


Komentarze

Komentując naszą treść zgadzasz się z postanowieniami naszego regulaminu.
captcha

Poinformuj Redakcję

Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.

Twoich danych osobowych nie udostępniamy nikomu, potrzebujemy ich jedynie do weryfikacji podanej informacji. Możemy do Ciebie zadzwonić, lub napisać Ci e-maila, aby np. zapytać o konkretne szczegóły Twojej informacji.

Twoje Imię, nazwisko, e-mail jako przesyłającego informację opublikujemy wyłacznie za Twoją zgodą.

Zaloguj się


Zarejestruj się

Rejestrując się lub logując się do Portalu Księgarskiego wyrżasz zgodę na postanowienia naszego regulaminu.

Zarejestruj się

Wyloguj się