"Wyspa",  Sigríður Hagalín Björnsdóttir

"Wyspa", Sigríður Hagalín Björnsdóttir

Autorka "Wyspy" - Sigríður Hagalín Björnsdóttir w Polsce!

Udostępnij

Najważniejsza islandzka książka ostatnich lat Sigríður Hagalín Björnsdóttir, autorka książki "Wyspa", znana islandzka dziennikarka radiowa odwiedzi Polskę w dniach 30-31 stycznia. 

Wyspa to błyskotliwe połączenia thrillera, dystopii i political fiction, nawiązujące do dzieł takich mistrzów, jak Orwell, Huxley czy Atwood, a zarazem świetnie skonstruowana diagnoza współczesnego rozchwianego świata. 

Świat jaki znamy, przestaje istnieć. Z dnia na dzień Islandia, uznawana za jeden z najlepiej zorganizowanych krajów, traci kontakt z pozostałymi państwami i przeistacza się w krainę chaosu. Mieszkańcy nie wiedzą, co jest źródłem kryzysu, ale mimo to starają się normalnie funkcjonować. Tymczasem nowo powstały rząd manipuluje informacjami, wie bowiem, że wkrótce zabraknie pożywienia. Państwo, a wraz z nim prawo i społeczeństwo zaczynają ulegać korozji...
 
Kilka słów o autorce:

Sigríður Hagalín Björnsdóttir (ur. 1974) ­– znana islandzka dziennikarka radiowa. Komentuje wydarzenia krajowe i międzynarodowe, przeprowadza wywiady z politykami i naukowcami, co daje jej doskonały wgląd w procesy decyzyjne i współczesną politykę. Wyspa jest jej debiutem literackim. Jak zauważyła autorka w jednym z wywiadów, powieść tę chciała napisać już dawno, ale była przekonana, że ktoś inny wcześniej musiał wpaść na ten pomysł.


Komentarze

Komentując naszą treść zgadzasz się z postanowieniami naszego regulaminu.
captcha
Beata Igielska
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA - książka ukaże się 15.lutego 2018 roku nakładem Wydawnictwa Literackiego

„Wyspa” Sigríður Hagalín Björnsdóttir uważana jest w Islandii za jedną z najważniejszych książek ostatnich lat. I nic dziwnego, gdyż poruszone w niej problemy mają ponadczasowy, uniwersalny charakter, a przesłanie zdaje się być szczególnie ważne dla Europy początku XXI wieku.

Autorka jest znaną islandzką dziennikarką radiową i komentatorką polityczną. „Wyspa” jest jest powieściowym debiutem, który w rodzinnym kraju wywołał burzliwą dyskusję na temat bezpieczeństwa państwa, kondycji społeczeństwa i jednostki, odpowiedzialności za siebie i innych, a także problemu emigrantów i obcokrajowców.

Akcja od początku trzyma w napięciu, które wzmaga się wraz z odwracaniem kolejnych kartek, by w zakończeniu osiągnąć apogeum i dosłownie wbić czytelnika w fotel.
Zaczyna się niewinnie. A raczej z pozoru niewinnie. Pewnego dnia w Islandii przestaje działać Internet, nie można też nawiązać żadnej łączności z innym krajami. Wydaje się, że to chwilowa, choć zagadkowa awaria albo atak hakerów.
Szybko jednak okazuje się, że wyspa faktycznie została odcięta od reszty świata, a wszelkie próby nawiązania z nim kontaktu kończą się niepowodzeniem.

Mieszkańcy odczuwają różne niedogodności, ale wciąż mają nadzieję, że rząd naprawi i wyjaśni tajemniczą zagadkę. Na razie jeszcze jest względnie spokojnie i tylko pojedyncze epizody zdają się niepokoić ludzi.
Wkrótce jednak okazuje się, że brakuje paliwa, energii i żywności. Kwitnie przestępczość, a wśród rdzennych mieszkańców Islandii zaczynają rodzić się wrogie instynkty wobec zamieszkujących ją obcokrajowców…

Czy może być gorzej? Może, bo człowiek w ekstremalnych warunkach zdolny jest do nieprzewidywalnych i skrajnych reakcji.
Doświadcza tego dwójka głównych bohaterów: znany z bezkompromisowości dziennikarz Hjalti i jego była partnerka, Maria, która pochodzi z Hiszpanii i samotnie wychowuje dwójkę dzieci.
Osobliwa sytuacja w kraju sprawia, że oboje muszą zacząć podejmować najtrudniejsze decyzje w życiu, nie mając żadnej pewności, czy robią dobrze. I dla niezależnego dotąd dziennikarza, i dla bezrobotnej skrzypaczki, której syn ma ciemną skórę, nadchodzą niebezpieczne czasy.
Czy ulec wpływowi otoczenia i władzy, czy uciec w nieznane, niepewne, ale może gwarantujące szansę na przerwanie miejsce? To tylko niektóre pytania prześladujące bohaterów. Znalezienie odpowiedzi na nie w ogarniętym chaosem kraju jest trudniejsze niż by się mogło na początku wydawać.

Jak wspomniałam, akcja powieści rozgrywa się w Islandii, ale mogłoby to być każde inne miejsce. Gdy śledzi się narastające napięcie i burzliwe wydarzenia, trudno nie ulec wrażeniu, że to samo mogłoby wydarzyć się i tu, gdzie mieszkamy.
Jak wówczas zachowałby się nasz rząd? Jak my sami byśmy reagowali? – to pytania, które same rodzą się w umyśle odbiorcy.

„Wyspa” to powieść alegoryczna, ukazująca ludzi w najtrudniejszych, przerastających ich sytuacjach, co najczęściej budzi najniższe, atawistyczne instynkty.
Gdy zamyka się oczy na zło i gdy rozum śpi, budzą się demony, co nieraz udowodniła mała i wielka historia. Udowadnia to też współczesność i to w każdym zakątku świata. Nie trzeba daleko szukać, wystarczy spojrzeć na nasze podwórko i stosunek wielu polityków do gorących ostatnio problemów nazizmu, rasizmu i homofobii.

Na szczęście nawet w najciemniejszym tunelu zawsze tkwi światełko nadziei na ocalenie choćby resztek człowieczeństwa. Potwierdzają to i przykłady powieści („Dżuma” Alberta Camusa) i literatura faktu („Inny świat” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego).

Książkę Sigríður Hagalín Björnsdóttir czyta się jednym tchem i z narastającymi emocjami. Nie sposób przejść obok niej obojętnie i to na pewno jej największa siła.
BEATA IGIELSKA

Poinformuj Redakcję

Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.

Twoich danych osobowych nie udostępniamy nikomu, potrzebujemy ich jedynie do weryfikacji podanej informacji. Możemy do Ciebie zadzwonić, lub napisać Ci e-maila, aby np. zapytać o konkretne szczegóły Twojej informacji.

Twoje Imię, nazwisko, e-mail jako przesyłającego informację opublikujemy wyłacznie za Twoją zgodą.

Zaloguj się


Zarejestruj się

Rejestrując się lub logując się do Portalu Księgarskiego wyrżasz zgodę na postanowienia naszego regulaminu.

Zarejestruj się

Wyloguj się