Bez domów kultury? To od nich mogą się zacząć oszczędności
Domy kultury, tak samo jak kina, teatry czy restauracje są zamknięte z powodu epidemii koronawirusa. Część "przeniosła" działalność do internetu i tam prowadzi swoje stałe formy pracy kulturalnej czy kameralne koncerty. Inne starają się wykorzystać przestój na drobne remonty. Domy kultury obawiają się jednak, że samorządy właśnie od nich zaczną zapowiadane oszczędności w budżetach.
W Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miejskiego w Krakowie opublikowano projekty uchwał dotyczących likwidacji lub reorganizacji różnego rodzaju miejskich ośrodków kultury. Zamiary likwidacji dotyczą przede wszystkim Młodzieżowych Domów Kultury, których z końcem 2020 r. ma być o 11 mniej. Powód to oczywiście epidemia COVID-19 i prognozowane spowolnienie gospodarcze, które może się odbić na miejskim budżecie. Jednostki kultury, które czeka reorganizacja lub likwidacja, są w znacznej mierze finansowane z miejskiej kasy.
Kraków to jedno z pierwszych miast, które zdecydowało się na tak drastyczne kroki, lecz ostateczna decyzja w tej sprawie będzie należała do radnych. Domu kultury w innych miastach nie ukrywają jednak, że na najbliższe miesiące patrzą z trwogą.
Czytaj także: Domy kultury w Polsce [RAPORT]
Ich zamknięcie spowodował przede wszystkim brak możliwości zarabiania w "koronawirusowym czasie". I nie chodzi tylko o np. organizację biletowanych koncertów, ale także prowadzenie własnych działalności - takich jak restauracje, muzea czy kina. Innym problemem może być także obawa o utratę pieniędzy, które w uchwałach budżetowych samorządy zarezerwowały ośrodkom kultury na zadania zlecone.
Oszczędzanie zacznie się od kultury. Co z subwencjami?
- Przy konieczności cięć budżetowych, samorządy często zaczynają od kultury - ocenia Marta Dąbrowska, dyrektorka Giżyckiego Centrum Kultury. - Zrozumiałe, że miasta starają się przede wszystkim pomóc przedsiębiorcom, a cięcia ostatecznie dotkną wszystkie jednostki gminne. Nie sposób jednak nie zauważyć, że w czasach pandemii wszyscy szukają różnych form rozrywki. Chodzi tu o spektakle czy koncerty a nawet zajęcia stałe przeprowadzane online.
Przyznaje także, że prowadzi z miejscowym samorządem rozmowy dotyczące przyznanej przez radę dotacji na 2020 r. Jednak w przypadku GCK jest ona proporcjonalnie mniejsza w stosunku dochodów wypracowanych przez jednostkę. Te Centrum czerpie m.in. z biletów do Twierdzy Boyen.
W przypadku Centrum Kultury "Karolinka" w Radzionkowie (woj. śląskie) dotacja z miejskiej kasy stanowi ponad połowę (niecałe 60 proc.) rocznego budżetu jednostki. Dyrekcja CKK także prowadzi rozmowy z samorządem.
źródło: www.portalsamorzady.pl