Kolejny wywiad który pokazuje nam "indywidualną ścieżkę czytelniczą", a właściwie jej ewolucję. O tyle jest to ważne, że jako ludzie dojrzewamy, zmieniamy się, wchodzimy na kolejne etapy samorozwoju, a książki nierozłącznie towarzyszą nam na tej ścieżce.
Pytanie: Od jak dawna czytasz, i czy ta czynność jest dla Ciebie tak ważna jak sen czy jedzenie?
Odpowiedź: Od 30 lat a może nawet dłużej, w domu zawsze były książki, książeczki dla dzieci, gazety i czasopisma. Pamiętam, że seria książeczek Poczytaj mi Mamo zawsze była pod ręką, czytało się Misia i Płomyczek, zanim poszłam do zerówki Elementarz Falskiego znałam na pamięć.
Pytanie: Czy uważasz, iż patrząc teraz z perspektywy tych kilkunastu lat twojej pracy zawodowej,czy szkoła faktycznie w jakim stopniu zniechęciła cię do czytania, czy uważasz, że jest to jednak sprawa indywidualna?
Odpowiedź: Najtrudniejszym momentem, jeśli chodzi oczytanie książek były dla mnie studia Bibliotekoznawcze i czas po studiach, może miało to związek z koniecznością czytania lektur na które niekoniecznie miało się ochotę?
Pytanie: Ile książek czytasz miesięcznie i czy uważasz się za rasową czytelniczkę, taką która ma swój określony dzień i godzinę, które poświęcana na czytanie,czy jest to kwestia przypadku?
Odpowiedź: Średnio 6 książek miesięcznie, najczęściej czytam w komunikacji miejskiej – rano ok.40 minut – tyle trwa podróż do pracy, w każdej kolejce w której muszę czekać, w domu najczęściej w wannie oraz w łóżku prze snem. Generalnie zawsze mam przy sobie coś do czytania, więc wykorzystuję każdą wolną chwilę.
Pytanie: Jakbyś się cofnęła w czasie, czy twoje lektury zmieniły się diametralnie, czy też ewoluowały w uporządkowany sposób? Czyli np. dziesięć lat temu czytałaś więcej beletrystyki polskiej, obcej czy np. więcej kryminałów i thrillerów?
Odpowiedź: Lista moich lektur, nie jest w żaden sposób usystematyzowana, czytam kryminały na zmianę z reportażami, wspomnienia przeplatam z dramatami i tzw. literaturą kobiecą. Był taki czas, kiedy czytałam 5 książek Kinga pod rząd, a potem następowała kilkumiesięczna a nawet kilkuletnia przerwa od jego książek, tak było również z kryminałami skandynawskimi, w pewnym momencie nastąpił przesyt i od 2 lat nie czytałam żadnego. Nie wykluczam, że niedługo do nich wrócę zarówno do Kinga jak i do skandynawskich kryminałów
Pytanie: Przy wyborze lektury kierujesz się opinią znajomych, listami bestsellerów, anonsami prasowymi, rozmowami ze znajomymi, czy też strzelasz "na chybił trafił"?
Odpowiedź: 99% moich lektur to książki wypożyczone z bibliotek, więc mama świadomość, żę mogę wypożyczyć „na zapas” a nietrafione pozycje oddać. Przy wyborze często kieruję się opiniami innych, czytam „Książki”, mam konto na portalu „Lubimy czytać” i tam przeglądam nowości, zaglądam do katalogów wydawniczych, uczestniczę w tagach książki, czytam blogi. Często też podczas spotkań z przyjaciółmi wymieniamy się opiniami na temat przeczytanych lub właśnie czytanych lektur. Jak znajdę pozycję, która mnie zainteresuje to od razu sprawdzam, w której bibliotece ją znajdę i od razu rezerwuję. Takie pozycje dodaję też na „półkę” chcę przeczytać na portalu LC,
Pytanie: Mówi się o kryzysie nie tylko czytelnictwa lecz też literatury? Czy zgadasz się z tą opinią, czy jednak współczesna literatura oferuje nam teraz znacznie większy i bardziej zróżnicowany wybór?
Odpowiedź: Ja nie zauważam kryzysu ani czytelnictwa ani literatury, może dlatego, że obraca się w środowisku osób czytających, wypożyczających i kupujących książki. Różnorodność literatury pozwala każdemu czytelnikowi znaleźć coś dla siebie, staram się nie oceniać wyborów i gustów czytelniczych, jak ktoś chce czytać lektury typu” 50 twarzy...” to proszę bardzo jego wybór ja nie muszę tego czytać. Trafiłam kiedyś na tzw. babskie spotkanie i odbyła się dyskusja o „najlepszych” książkach na świecie czy o serii Graya, i choćbym bardzo chciała nie mogłam wziąć w niej udziały, bo co z tego że przeczytała kilkadziesiąt lepszych pozycji, ale tej jednej nie:)
Pytanie: Czy jesteś wierna swoim czytelniczym wyborom, autorom czy podchodzisz do tego krytycznie i jeżeli zawiodłaś się na swoim wyborze, to już do takiego autora i jego książek nie wracasz? A może jesteś bardziej pobłażliwa?
Odpowiedź: Jestem bardzo pobłażliwa, bo nigdy nie wiem czy niechęć do autora albo jego ostatniej pozycji wynika z mojego aktualnego samopoczucia czy z jego słabości. Dlatego nic na siłę, jeśli czytanie w danym momencie mi nie idzie, to po prostu odkładam lekturę ja jakiś czas, miesiąc, rok.
Pytanie: Co jako wytrawna czytelniczka mogłabyś poradzić początkującym pożeraczom książek? Jak powinni ustawiać swoje wybory, czym się kierować, czy zgromadzić kilka tytułów i przeglądać je, czy też zamówić dwa, trzy ale z nastawieniem, że to jest właśnie to czego szukaliśmy?
Odpowiedź: Mam kilka tytułów, które zawsze z czystym sumieniem polecić moim przyjaciołom , w zależności od ich nastroju czy sytuacji w której się znaleźli. Uważam jednak, że każdy musi sam odkryć swoją drogę czytelniczą, ze wszystkimi jej konsekwencjami czyli nietrafionymi lekturami. Ja polecam zapisywanie się do bibliotek i intensywne z nich korzystanie, przy takim trybie czytelniczym łatwiej sobie pozwolić na „próbowanie” gatunków :)
Pytanie: Czy nawyk czytania według Ciebie wynosi się z domu, czy jednak szkoła jest wstanie nas do tego zachęcić i od czego to zależy: od nauczyciela, bibliotekarki szkolnej, czy własnego instynktu i wyboru?
Odpowiedź: U mnie czytało się w domu, wciąż się czyta, ale znam czytelników u których się nie czytało i są pierwszym pokoleniem czytającym. Jak kogoś ciągnie do książek to znajdzie drogę. Ja w szkole czytałam wszystko oprócz lektur obowiązkowych, które były dla mnie nudne, do tej pory nie przeczytałam ani Sienkiewicza ani Żeromskiego czy Prusa, może kiedyś nadrobię te lektury.
Pytanie: Podaj nam kilka swoich ulubionych autorów i ich książek, do których lubisz wracać? I czy są takie, które pomogły ci w życiu?
Odpowiedź: Jest kilka pozycji, do których wróciłam po kilku, kilkunastu latach m.in. Wielki Marsz Richard Bachman czy Ten wspaniały dzień Ira Levin są to lektury, które w chwilach kryzysu czytelniczego pomagają mi wrócić do książek. Moim ostatnim odkryciem jest seria EKO wydawnictwa Marginesy a przede wszystkim pozycja "Czochrałem antarktycznego słonia i inne opowieści o zwierzołkach" Mikołaj Golachowski lubię kryminały Charlolte Link. Urzekła mnie również seria Cztery Pory Roku Karla Ove Knausgårda
Zofia Maczuga – pracownik korporacji
Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.