Co czytać?

Gabriel Kamiński

Moja osobista ścieżka czytelnicza - rozmowa z p. Zofią Maczugą

Kolejny wywiad który pokazuje nam "indywidualną ścieżkę czytelniczą", a właściwie jej ewolucję. O tyle jest to ważne, że jako ludzie dojrzewamy, zmieniamy się, wchodzimy na kolejne etapy samorozwoju, a książki nierozłącznie towarzyszą nam na tej ścieżce.

Pytanie: Od jak dawna czytasz, i czy ta czynność jest dla Ciebie tak ważna jak sen czy jedzenie?

Odpowiedź: Od 30 lat a może nawet dłużej, w domu zawsze były książki, książeczki dla dzieci, gazety i czasopisma. Pamiętam, że seria książeczek Poczytaj mi Mamo zawsze była pod ręką, czytało się Misia i Płomyczek, zanim poszłam do zerówki Elementarz Falskiego znałam na pamięć.

Pytanie: Czy uważasz, iż patrząc teraz z perspektywy tych kilkunastu lat twojej pracy zawodowej,czy szkoła faktycznie w jakim stopniu zniechęciła cię do czytania, czy uważasz, że jest to jednak sprawa indywidualna?

Odpowiedź: Najtrudniejszym momentem, jeśli chodzi oczytanie książek były  dla mnie studia Bibliotekoznawcze i czas po studiach, może miało to związek z koniecznością czytania lektur na które niekoniecznie miało się ochotę?

Pytanie: Ile książek czytasz miesięcznie i czy uważasz się za rasową czytelniczkę, taką która ma swój określony dzień i godzinę, które poświęcana na czytanie,czy jest to kwestia przypadku?

Odpowiedź: Średnio 6 książek miesięcznie, najczęściej czytam w komunikacji miejskiej – rano ok.40 minut – tyle trwa podróż do pracy, w każdej kolejce w której muszę czekać, w domu najczęściej w wannie oraz w łóżku prze snem. Generalnie zawsze mam przy sobie coś do czytania, więc wykorzystuję każdą wolną chwilę.

Pytanie: Jakbyś się cofnęła w czasie, czy twoje lektury zmieniły się diametralnie, czy też ewoluowały w uporządkowany sposób? Czyli np. dziesięć lat temu czytałaś więcej beletrystyki polskiej, obcej czy np. więcej kryminałów i thrillerów?

Odpowiedź: Lista moich lektur, nie jest w żaden sposób usystematyzowana, czytam kryminały na zmianę z reportażami, wspomnienia przeplatam z dramatami i tzw. literaturą kobiecą. Był taki czas, kiedy czytałam 5 książek Kinga pod rząd, a potem następowała kilkumiesięczna a nawet kilkuletnia przerwa od jego książek, tak było również z kryminałami skandynawskimi, w pewnym momencie nastąpił przesyt i od 2 lat nie czytałam żadnego. Nie wykluczam, że niedługo do nich wrócę zarówno do Kinga jak i do skandynawskich kryminałów

Pytanie: Przy wyborze lektury kierujesz się opinią znajomych, listami bestsellerów, anonsami prasowymi, rozmowami ze znajomymi, czy też strzelasz "na chybił trafił"?

Odpowiedź: 99% moich lektur to książki wypożyczone z bibliotek, więc mama świadomość, żę mogę wypożyczyć „na zapas” a nietrafione pozycje oddać. Przy wyborze często kieruję się opiniami innych, czytam „Książki”, mam konto na portalu „Lubimy czytać” i tam przeglądam nowości, zaglądam do katalogów wydawniczych, uczestniczę w tagach książki, czytam blogi. Często też podczas spotkań z przyjaciółmi wymieniamy się opiniami na temat przeczytanych lub właśnie czytanych lektur. Jak znajdę pozycję, która mnie zainteresuje to od razu sprawdzam, w której bibliotece ją znajdę i od razu rezerwuję. Takie pozycje dodaję też na „półkę” chcę przeczytać na portalu LC,

Pytanie: Mówi się o kryzysie nie tylko czytelnictwa lecz też literatury? Czy zgadasz się z tą opinią, czy jednak współczesna literatura oferuje nam teraz znacznie większy i bardziej zróżnicowany wybór?

Odpowiedź: Ja nie zauważam kryzysu ani czytelnictwa ani literatury, może dlatego, że obraca się w środowisku osób czytających, wypożyczających i kupujących książki.  Różnorodność literatury pozwala każdemu czytelnikowi znaleźć coś dla siebie, staram się nie oceniać wyborów i gustów czytelniczych, jak ktoś chce czytać lektury typu” 50 twarzy...” to proszę bardzo jego wybór ja nie muszę tego czytać. Trafiłam kiedyś na tzw. babskie spotkanie i odbyła się dyskusja o „najlepszych” książkach na świecie czy o serii Graya, i choćbym bardzo chciała nie mogłam wziąć w niej udziały, bo co z tego że przeczytała kilkadziesiąt lepszych pozycji, ale tej jednej nie:)

Pytanie: Czy jesteś wierna swoim czytelniczym wyborom, autorom czy podchodzisz do tego krytycznie i jeżeli zawiodłaś się na swoim wyborze, to już do takiego autora i jego książek nie wracasz? A może jesteś bardziej pobłażliwa?

Odpowiedź: Jestem bardzo pobłażliwa, bo nigdy nie wiem czy niechęć do autora albo jego ostatniej pozycji wynika z mojego aktualnego samopoczucia czy z jego słabości. Dlatego nic na siłę, jeśli czytanie w danym momencie mi nie idzie, to po prostu odkładam lekturę ja jakiś czas, miesiąc, rok.

Pytanie: Co jako wytrawna czytelniczka mogłabyś poradzić początkującym pożeraczom książek? Jak powinni ustawiać swoje wybory, czym się kierować, czy zgromadzić kilka tytułów i przeglądać je, czy też zamówić dwa, trzy ale z nastawieniem, że to jest właśnie to czego szukaliśmy?

Odpowiedź: Mam kilka tytułów, które zawsze z czystym sumieniem polecić moim przyjaciołom , w zależności od ich nastroju czy sytuacji w której się znaleźli. Uważam jednak, że każdy musi sam odkryć swoją drogę czytelniczą, ze wszystkimi jej konsekwencjami czyli nietrafionymi lekturami. Ja polecam zapisywanie się do bibliotek i intensywne z nich korzystanie, przy takim trybie czytelniczym łatwiej sobie pozwolić na „próbowanie” gatunków :)

Pytanie: Czy nawyk czytania według Ciebie wynosi się z domu, czy jednak szkoła jest wstanie nas do tego zachęcić i od czego to zależy: od nauczyciela, bibliotekarki szkolnej, czy własnego instynktu i wyboru?

Odpowiedź: U mnie czytało się w domu, wciąż się czyta, ale znam czytelników u których się nie czytało i są pierwszym pokoleniem czytającym. Jak kogoś ciągnie do książek to znajdzie drogę. Ja w szkole czytałam wszystko oprócz lektur obowiązkowych, które były dla mnie nudne, do tej pory nie przeczytałam ani Sienkiewicza ani Żeromskiego czy Prusa, może kiedyś nadrobię te lektury.

Pytanie: Podaj nam kilka swoich ulubionych autorów i ich książek, do których lubisz wracać? I czy są takie, które pomogły ci w życiu?

Odpowiedź: Jest kilka pozycji, do których wróciłam po kilku, kilkunastu latach m.in. Wielki Marsz Richard Bachman czy Ten wspaniały dzień Ira Levin są to lektury, które w chwilach kryzysu czytelniczego pomagają mi wrócić do książek. Moim ostatnim odkryciem jest seria EKO wydawnictwa Marginesy a przede wszystkim pozycja "Czochrałem antarktycznego słonia i inne opowieści o zwierzołkach" Mikołaj Golachowski lubię kryminały Charlolte Link. Urzekła mnie również seria Cztery Pory Roku Karla Ove Knausgårda

Zofia Maczuga pracownik korporacji

Poinformuj Redakcję

Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.

Twoich danych osobowych nie udostępniamy nikomu, potrzebujemy ich jedynie do weryfikacji podanej informacji. Możemy do Ciebie zadzwonić, lub napisać Ci e-maila, aby np. zapytać o konkretne szczegóły Twojej informacji.

Twoje Imię, nazwisko, e-mail jako przesyłającego informację opublikujemy wyłacznie za Twoją zgodą.

Zaloguj się


Zarejestruj się

Rejestrując się lub logując się do Portalu Księgarskiego wyrżasz zgodę na postanowienia naszego regulaminu.

Zarejestruj się

Wyloguj się