LBF: relacja z drugiego dnia targów
O postrzeganiu Polski za granicą, polskiej kulturze poznawanej z kobiecej perspektywy, pułapkach tłumaczenia twórczości Josepha Conrada i sztuce rysowania rozmawiali w środę polscy autorzy podczas drugiego dnia londyńskich targów książki. Z czytelnikami i wydawcami spotkali się m.in. Artur Domosławski, Dariusz Karłowicz, prof. Andrzej Nowak, Olga Tokarczuk oraz Aleksandra i Daniel Mizielińscy.
Dzień rozpoczął się od dobrych wiadomości o nominacji dla Wioletty Grzegorzewskiej do międzynarodowej nagrody Man Booker Prize za Guguły (Swallowing Mercury) w przekładzie Elizy Marciniak.
„Jesteśmy absolutnie zachwyceni, szczególnie, że to jest debiut zarówno autorki, jak i tłumaczki" – mówił Max Porter z Portobello Books, które wydało książkę po angielsku.
„Wszystko jest w tej książce ciekawe!" – zachwycał się. „Uniwersalne doświadczenie dorastania, posiadania wybujałej, dziecięcej wyobraźni. Dobra proza robi wrażenie niezależnie od języka, w jakim jest oryginalnie napisana. Naszym obowiązkiem jako wydawcy jest znalezienie tych najlepszych twórców i przedstawienie ich brytyjskim czytelnikom – a ci absolutnie zachwycili się książką Grzegorzewskiej" – dodał Porter.
W porannej sesji spotkań Artur Domosławski rozmawiał z angielskim pisarzem i scenarzystą Hugh Thomsonem o problemach Ameryki Łacińskiej. Podczas półgodzinnej dyskusji na wypełnionym do ostatniego miejsca stoisku angielskiego PEN Clubu opowiadali m.in. o wyzwaniach, jakie stoją przed reporterami pracującymi w tej części świata.
Jednocześnie w sąsiednim pomieszczeniu klubowym Dariusz Karłowicz i prof. Andrzej Nowak rozmawiali z Dougiem Wallacem i redaktorem naczelnym „The Calvert Journal” Ekow Eshunem o tym, jaka jest polska tożsamość, a także jak konstruowany, często błędnie, bywa obraz Polski i Polaków w światowych mediach i literaturze.
„Chcieliśmy przedstawić publiczności, głównie angielskiej, trudności w obrazowaniu sytuacji w Polsce – i szerzej polskiej kultury, tożsamości, tradycji oraz spory o ich obecność we współczesnym świecie – przez media zachodnie. Jest wiele nieporozumień w tym zakresie, uproszczeń, połączeń na styku ignoracji z arogancją – i to staraliśmy się konfrontować w dyskusji" – powiedział prof. Nowak.
„Myślę, że to była naprawdę fascynująca dyskusja o tym, gdzie leży sedno polskiej tożsamości. Dla mnie najważniejsze jest to, dokąd Polacy i ich kultura zmierzają. Moje doświadczenie z Polakami – a mamy ich wielu w Wielkiej Brytanii – jest takie, że są oni wyjątkowo otwarci, gotowi na zmianę i chętni, żeby funkcjonować w szerszym, otwartym świecie"– tłumaczył Eshun. „To było kluczowe pytanie naszej rozmowy: czy polska tożsamość tkwi w przeszłości, teraźniejszości czy może jednak przyszłości?" – podsumował.
Z kolei eseista i filozof Dariusz Karłowicz mówił o tym, że obecność Polski na targach jest wysiłkiem podejmowanym w ramach szerszego procesu tworzenia narracji o Polsce, która przyjmie się na Zachodzie. „Opowieść o polskiej historii jest potrzebna nie tylko polskiej kulturze, ale ogólnie polskiej obecności w świecie, także w wymiarze ekonomii i polityki. Literatura znakomicie opowiada historię naszych doświadczeń, które wcale nie są oczywiste dla publiczności zachodnioeuropejskiej, i to jest ważny krok" – powiedział.
W sesji lunchowej Olga Tokarczuk, Ewa Winnicka i Marzanna Bogumiła Kielar rozmawiały o tym, co wnosi kobieca perspektywa do polskiej kultury – i czym różni się ona od spojrzenia mężczyzn. W wypełnionej po brzegi sali klubowej przez ponad godzinę odpowiadały na pytania czytelników, którzy chcieli lepiej zrozumieć ich motywacje i to, czy płeć ma znaczenie dla ich twórczości.
Jednocześnie na stanowisku tłumaczeniowym British Council Stanley Bill, kierownik polskich studiów na Uniwersytecie w Cambridge, rozmawiał z Jackiem Dukajem, Magdaleną Heydel i Catherine Anyango o trudnościach związanych z tłumaczeniem dzieł Josepha Conrada.
„Jak chodziłem do szkoły w Australii to Conrad faktycznie mógł być nieco zniechęcający – jest bardzo trudnym autorem, a jego Jądro ciemności jest ponad możliwości przeciętnego ucznia. Ta książka mnie fascynowała, ale jednocześnie jej zupełnie nie rozumiałem. Dopiero na uniwersytecie wróciłem do lektury – już lepiej rozumiejąc, co Conrad chciał przekazać czytelnikom –i zacząłem naprawdę uwielbiać ten tekst" – przyznał Bill.
„Moi studenci na pewno znają Conrada, ale jest dla nich zawsze ogromną niespodzianką, kiedy mówię, że był Polakiem" – zaznaczył akademik, dodając jednak, że siłą twórczości Conrada jest jego uniwersalność i aktualność. „On opisuje pewne zjawiska, które nadal są istotne, na przykład kolonializm, który współcześnie istnieje w nieco innej formie niż dawniej, ale bogate kraje nadal wykorzystują biedne kraje, np. w formie korporacji międzynarodowych" – powiedział.
W popołudniowej sesji Artur Domosławski, Ewa Winnicka i Remi Adekoya rozmawiali o specyfice polskiej szkoły reportażu i o tym, jakie jest polskie spojrzenie na świat – zarówno dotyczące nas samych (np. polskiej emigracji do Wielkiej Brytanii), jak i innych państw.
Z kolei Aleksandra i Daniel Mizielińscy spotkali się na polskim stoisku z czytelnikami ich bestsellerowych Map, pokazując na żywo warsztat ilustratora i tworząc wielkoformatowy rysunek zwierząt.
„Nasze prace są kierowane dla dzieci, ale my rysujemy takie książki, które sami chcielibyśmy mieć. Traktujemy dziecko jako w pełni sprawną intelektualnie osobę, jak dorosłego, ale po prostu z mniejszą wiedzą" – powiedział Mizieliński.
„Chcemy za każdym razem stworzyć dobrą książkę. Stereotypowo myśli się, że jeśli książka ma obrazki, to musi być dla dzieci – to nieprawda. Grafika to po prostu inny język, którymi można przekazywać informacje" – dodał ilustrator.
Olga Tokarczuk, która była w środę prezentowana jako „Autor dnia" całych londyńskich targów książki, wzięła udział w rozmowie o swojej twórczości z Rosie Goldsmith.
O doświadczeniach miliona Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii opowiadała natomiast Ewa Winnicka w rozmowie z Mae O'Hagan.
Dziś w dyskusjach wezmą udział m.in. Marzanna Bogumiła Kielar, Jacek Dehnel i Jacek Dukaj, a Marta Ignerska i Ginny Skinner zmierzą się w slamie rysunkowym w Yurt Cafe we wschodnim Londynie.
Jakub Krupa