"Nowe przekłady starych arcydzieł” – spotkanie na Targach Książki w Krakowie
30 października na 25. Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie odbyło się spotkanie pt. „Nowe przekłady starych arcydzieł”, podczas którego redaktorzy „Literatury na Świecie”, Marcin Szuster i Maciej Libich, rozmawiali z Krzysztofem Cieślikiem z Instytutu Książki o tym, dlaczego warto przekładać klasykę – i nie tylko – na nowo.
Co definiuje literackie arcydzieło? Może fakt, że potrafi zachwycić kolejne pokolenia czytelników? Ale czy to samo można powiedzieć o tłumaczeniach? Czy najlepsze przekłady też się nie starzeją? A wreszcie: czy również przekłady klasyki mogą okazać się klasyką? Pytania te były punktem wyjścia dla arcyciekawej dyskusji tłumacza i redaktora z Instytutu Książki Krzysztofa Cieślika z redaktorami jednego z najbardziej zasłużonych pism literackich w Polsce, „Literatury na Świecie”.
Marcin Szuster, redaktor naczelny „LnŚ”, zauważył, że zwykle nowe przekłady arcydzieł biorą się z intymnego stosunku tłumacza do tekstu – wypływają z prawdziwej fascynacji czy wręcz miłości. Inaczej rzecz ma się z tłumaczeniami zleconymi – bywa, że dany tekst literacki wymaga odświeżenia i, jak stało się to choćby z siedmiotomowym arcydziełem Prousta „W poszukiwaniu utraconego czasu”, inicjatywa wypływa z wydawnictwa.
Dyskusja dotyczyła także m.in. sensowności przekładów w obrębie jednego języka. Silne tradycje mają w tym nurcie Brytyjczycy (choćby przekład „Beowulfa” na współczesną angielszczyznę, którego dokonał Seamus Heaney). Czy jest szansa aby powstały przekłady polskich romantyków na współczesną polszczyznę – zastanawiali się paneliści.
Jednym z tematów rozmowy była także kwestia nadmiaru przekładów dzieł, które weszły do wolnej domeny, czego przykładem w ostatnich latach m.in. „Rok 1984” czy „Chłopcy z placu Broni”. Prócz tego dyskutanci zastanawiali się, jak sprawić, by czytelnicy dotarli do najlepszych, najbardziej wartościowych przekładów.