Polecamy nowości tytułowe wydawnictwa Janka
Wydawnictwo JanKa, to ofocyna rodzinna kierowana przez polonistkę i dziennikarkę Janinę Rogalską-Koźbiel oraz histoiryka z wykształcenia Jana Koźbiela. Jak piszą na swojej stronie internetowej www.jankawydawnictwo.pl: "Wydawać chcemy literaturę polską, przede wszystkim piękną i faktu - powieść, opowiadanie i reportaż są i będą ulubieńcami, faworytami i pupilkami - ale nie zatrzaskujemy drzwi przed eseistyką (jednak tylko humanistyczną), przed książkami o sztuce, książkami dla młodzieży, dla dzieci też, czemu nie, choć to podobno „najtrudniejszy towar na rynku”. Tylko poeci będą musieli trochę poczekać - JanKa przeprasza poetów. Dramatopisarze też - JanKa przeprasza dramatopisarzy. W przyszłości tak, z radością - najpierw jednak musi mocno stanąć na nogach".
Prezentujemy kilka wybranych przez Wydawnictwo tytułów:
1. Przystanek Londyn, Jacek Wąsowicz
Nota o książce:
„Przystanek Londyn” to coś więcej niż szczegółowa relacja z pobytu w nowym kraju; to więcej niż zbiór emigracyjnych historyjek z życia wziętych; więcej też niż poradnik, jak nie zagubić się wśród zbijających z tropu okoliczności i nowych reguł. To rzecz o ścieraniu się tego, co swojskie i niechciane, z tym, co obce i pożądane; to bezkompromisowa analiza siebie, swych słabości i przeświadczeń, podsuwająca czytelnikowi lustro, w którym może się przejrzeć. To również test na zdolność polskiego marzycielstwa i anarchizmu do adaptacji w odmiennej rzeczywistości. Ten, kto rozważa możliwość emigracji, dzięki tej książce może poczuć nową realność, a ten, kto wierzy, że można zmienić miejsce, nie zmieniając siebie, wyleczyć się ze złudzeń.
Autor o książce:
Już od nastolatka miałem upodobanie do prowadzenia pamiętnika, relacjonowania biegu życia. Tyle że wydarzenia dnia codziennego uznawałem za zbyt niskiej rangi, by utrwalać je na piśmie. Aż los zaniósł mnie do Londynu, jeszcze w poprzednim wieku. Najpierw pół roku szkoły językowej, a po przerwie trzynaście lat spędzonych na Wyspach aż do września 2015 to nie była nieustanna przygoda czy święto. A jednak każdy tam dzień - nawet jeśli szary w swej codzienności - zasługiwał na uwiecznienie krótką notatką, zdjęciem, zachowaniem kwitka, utrwaleniem dialogu z którymś z poznanych ludzi wielu kultur. To z tych tak uwiecznionych okruchów życia wyłoniła się treść „Przystanku”.
Fragment:
Unia Unią, ale życie - na razie poza nią - toczyło się dalej swoim rytmem. Zanim skończył się rok, rytm moich dni ustalił się dość ściśle: piąta rano - pobudka, szósta rano - początek produkcji plus śniadanie w trakcie. Do dziewiątej wyjazd w trasę. Powrót po drugiej, obiad plus pogawędka z Lilką i przed trzecią w domu, chyba że pojechało się do biblioteki na internet lub wstąpiło do wspomnianego wyżej BAR-u. Czasami w drodze powrotnej zrobiło się małe zakupy, by zdążyć przed wieczornymi korkami, a potem, już w domu, toaleta, przebranie się i najpóźniej od piątej czas wolny. Na pograniu na gitarze lub pogaworzeniu z kimś ze współlokatorów schodziło co najwyżej do kolacji i wieczorem nie dało już rady opędzić się od myślenia o przyszłości, a właściwie teraźniejszości, dość w tamtym czasie pustej, nawet mimo artystycznych wypełniaczy. Poczucie samotności zaczynało dawać się we znaki.
Kiedy więc w styczniu 2004 roku trafiłem na urodzinową imprezę przygodnie poznanej dziewczyny, z jedną z poznanych tam Polek zacząłem się wkrótce spotykać. Jak na Londyn, nie mieszkaliśmy daleko od siebie, odwiedzaliśmy się więc dość często. Ona też mieszkała z samymi Polakami, tyle że w jeszcze większym ścisku niż ja. Jej pokój nie miał okna, a łóżko - choć pojedyncze - zajmowało tyle przestrzeni, że miejsca wystarczyło jedynie na zsunięcie z niego nóg i wyjście z pokoju. Ale fakt - za swoje lokum płaciła jedyne ?20 na tydzień z wszystkimi rachunkami. Nazywała je norką, choć ja preferowałem nazwę bunkier.
Wbrew pozorom nasz związek Pomorzanina ze Ślązaczką nie był wcale nietypowy. Praktycznie wszystkie znane nam pary poznały się w UK. Kiedy jeżdżą do kraju na wakacje lub święta, kluczą między rodzinami jego i jej, uzgadniając, kto kogo kiedy odwiedza, a wtedy niby proste rodzinne wyprawy stają się logistycznymi przedsięwzięciami. Na Wyspy przyjeżdża co prawda sporo par typu on i ona z tego samego miasteczka lub dzielnicy, wiele z nich to długoletnie związki, lecz gdy świeżo upieczeni emigranci odbijają się od pierwszej ściany twardszych realiów niż te, których zaznali pod maminym kloszem, z tych tak niby kochających się par już po kilku miesiącach zazwyczaj niewiele pozostaje. Próba ognia bezlitośnie ukazuje brak przysposobienia do dorosłego życia u co najmniej jednego z partnerów. Tym sposobem Londyn staje się świadkiem pełnego cyklu ludzkich przeobrażeń, gdzie para najpierw pączkuje w dwoje singli, ci tymczasowo zasilają szeregi armii wolnych strzelców, by po okresie inkubacyjnym przepoczwarzyć się z powrotem w osobniki do wzięcia. W efekcie miasto pełne jest osób po przejściach, tylko gdzieniegdzie poprzetykanych świeżynkami prosto z Polski.
Niepostrzeżenie mój krąg znajomych stopniowo poszerzał się o coraz to nowych Polaków. Jacek, przyjaciel przyjaciela z Polski, poznał mnie ze swoimi kręgami, a też akurat mieszkał na Neasden. Ponadto do moich oraz dziewczyny współlokatorów przychodzili znajomi, na proszonych imprezach poznawało się znajomych znajomych, ci pracowali z innymi Polakami, a tamci mieszkali z jeszcze innymi i tak dalej. Do tego dochodziła grupka artystów z kręgów Olgi i tym sposobem do wiosny 2004 roku dorobiłem się całkiem sporej grupy bliższych lub dalszych znajomych. Poczucie osamotnienia i wyobcowania poszło w niepamięć.
A zaraz potem zrobił się maj 2004, pamiętny miesiąc w kalendarzu każdego ówczesnego, a już szczególnie przyszłego imigranta. Oficjalnie nasze wejście do unijnych struktur nazywane jest przystąpieniem do Unii, lecz po tym, co można było zaobserwować w pierwszych dniach maja, bardziej precyzyjnym określeniem byłoby „dopuszczenie” do Unii. Wiara rzuciła się do granic brytyjskiego raju jak do hipermarketu po promocyjne telewizory, wjeżdżając na Wyspy pierwszym możliwym transportem, czyli 1 maja w sobotę, jakby dla wjeżdżających w niedzielę miało już zabraknąć pracy, bo Brytyjczycy wprowadzili reglamentację stanowisk lub coś podobnego. Niestety, zaledwie kilka miesięcy później niemała część tych euroentuzjastów okazywała się marzycielami, którzy najwyraźniej uwierzyli, że powiedzenie o pieniądzach leżących na ulicy można w przypadku Wysp brać dosłownie. Wielu z nich skończyło jako bezrobotni, oczywiście wtedy jeszcze bez prawa do zasiłku, za ostatnie pieniądze wracali więc do domu z podkulonym ogonem jak marnotrawni synowie. Niestety byli i tacy, którzy pozostawali nie tylko bez środków do życia, ale i bez gotówki na bilet powrotny. Będąc w okolicach dworca Victoria, na którym zaczęła się i moja przygoda z Wyspami, na własne oczy widziałem niemało postaci kulących się na wycieraczkach okolicznych domów. Z dworca byli szybciej usuwani przez straż miejską lub policję, dlatego noce woleli spędzać poza nim, ale w ciągu dnia na niego wracali, by szturmować powrotne kursy polskich autokarów, licząc na ludzkiego kierowcę lub inny łut szczęścia.
Co jednak smutne, nie tylko marzyciele okazywali się oderwani od rzeczywistości. Największy odsetek wjeżdżających wtedy na Wyspy rodaków stanowili albo jedyni żywiciele rodzin, którym w oczy zajrzał głód, albo młodzi bezrobotni, przez ostatnie lata wychodzący ze szkół prosto w objęcia twardej polskiej rzeczywistości. Przykro było patrzeć, jak ci euroeutuzjaści z przymusu okazywali się nie mieć żadnego pojęcia nie tylko o realiach szukania pracy za granicą, ale i życia na obczyźnie w ogóle. Polecony mej opiece człowiek, dobry polski fachowiec, gdy meldował się w tanim hotelu razem z kolegami, podając recepcjonistce swój stary, papierowy dowód osobisty, popukał palcem w otwartą na nazwisku stronę, po czym dobitnym tonem oznajmił: „Nazywam się Jerzy Kosobucki”. Po polsku. Co było oczywiste, na twarzy kobiety zaczęło malować się skrajne zdumienie, nie zmąciło to jednak niezachwianej równowagi mego podopiecznego, który - zanim zdążyłem przybyć z pomocą - swoją kwestię powtórzył, tym razem wolniej, wyraźniej i z naciskiem na każdą sylabę: „Ko-so-buc-ki”. I jeszcze dorzucił: „Przez ce”.
Nigdy nie zastanawiałem się, dlaczego witryna ogłoszeń pod POSK-iem nosi przydomek „ściana płaczu”. Odkryć to było mi dane dopiero, gdy na poszukiwanie pracy zabrałem tam trzech rodaków z rodzinnego miasta, jak inni szukających w Londynie swojego szczęścia. Po standardowym przeczesaniu obu witryn przystanęliśmy na skraju chodnika, zastanawiając się, co dalej. Wokół stali jacyś ludzie, ze strzępków słyszanych rozmów wynikało, że również Polacy, nikt jednak nie zastanawiał się, dlaczego tam stoją, a już na pewno nie wietrzył w ich obecności niczego podejrzanego. A właśnie wtedy od jednej z tych grupek odłączył się młody człowiek o cygańskich rysach, przystanął koło nas i nienaganną polszczyzną zagaił, czy przypadkiem nie szukamy jakiegoś lokum, bo akurat u niego zwolnił się ładny i niedrogi pokój na trzy osoby i jeśli chcemy, możemy z nim pojechać go obejrzeć, a co do ceny to na pewno się dogadamy, przecież jesteśmy rodakami, bla-bla-bla. Mój błąd, że zdecydowaliśmy się tam jechać, a jeszcze większy błąd, że rozdzieliliśmy się i znajomy pojechał ze mną w vanie, zaś pozostała dwójka poszła do wozu młokosa. No, ale ja chciałem być przepisowy i nie wozić ludzi na pace, jak bydło. Skąd mogłem wtedy wiedzieć, że te niewinnie wyglądające tłumki to de facto całe szpalery naganiaczy czyhających na emigracyjnie zielonych rodaków.
Gdy wprowadzono nas do środka dużego domu w podlondyńskiej dzielnicy Harrow, nawet znajomy wraz z kolegami - choć zieloni - wyczuli, że coś jest nie tak. Z frontowego pokoju na parterze wynurzyła się obszerna Cyganka i z wykalkulowanym uśmiechem otworzyła drzwi do pokoju od strony ogrodu. Tamtą scenę mam w oczach do dziś: kobieta otwiera drzwi, a w środku - niespodzianka - siedzi jakiś mężczyzna! To lokator - zapewniają na przemian młokos i Cyganka, pewnie jego matka - lokator, który właśnie opuszcza pokój, więc lokal będzie cały wolny i czy się podoba. Patrzymy pytająco po sobie, widać, że nikomu się nie podoba, więc po chwili wzrok bezwiednie kierujemy na człowieka, a ten niby się uśmiecha, ale zachowuje się, jakby był ubezwłasnowolniony; mówi niby do nas, lecz co rusz spogląda na matronę. Pada cena, wcale nie z tych najniższych, jak obiecywano. Czy mamy zacząć się targować? Nie wiadomo kiedy w pokoju pojawia się kolejna osoba, tym razem potężny Cygan. Gdy mówię, że pokój ładny, ale teraz musimy się zastanowić, Cyganka porzuca sztuczny uśmiech i rodzinka zaczyna konwersację w swoim języku. Nam robi się słabo. Całą czwórką powoli kierujemy się w stronę wyjścia, gospodarze są coraz bardziej niezadowoleni, a na dodatek w drzwiach staje kolejny młokos, jakby starszy brat pierwszego. O dziwo, pozwalają nam wyjść, lecz przy samochodzie młokos z bratem przybierają już otwarcie roszczeniową postawę, prowadząc rozmowę w stylu: przywieźliśmy was taki kawał, a wy nie chcecie pokoju, to chociaż zapłaćcie za podwózkę, należy się dycha za paliwo!
Tym razem już nie bawiłem się w przepisowość i podczas gdy znajomy próbował ułagodzić młokosów, ja załadowałem resztę towarzystwa na pakę, znajomy doskoczył w ostatnim momencie i już nas tam nie było. A po kilku dniach po znajomym i jego kolegach śladu na Wyspach nie było. Nie przebrnęli przez etap organizacyjny, ja z kolei, pracując w ciągu dnia, nie miałem czasu jeździć z nimi na każde oglądanie mieszkania i każdą budowę, choć tych akurat nie odwiedzili zbyt wiele, jako że z wiadomych powodów spisywali tylko polskojęzyczne ogłoszenia. Skończyli jak wielu przed nimi i wielu po nich: zawiedzione nadzieje, rychły powrót do kraju ze spuszczoną głową, a zamiast zastrzyku gotówki - dodatkowe wydatki. Takich wycieczek widziało się w Londynie dość. Stolica Wielkiej Brytanii to kraina wielkich szans, ale dla szansonistów miejsca w niej brak.
Co do samej „ściany płaczu”, niektórzy mieli z nią paskudne doświadczenia. Znajoma, absolwentka AWF, znalazła tam sprzątanie domu. Ogłoszeniodawcą był samotny mężczyzna w średnim wieku z sąsiedniej dzielnicy. Na pierwszej wizycie pan był bardzo miły, na drugiej, już tej roboczej, też wszystko było okej, facet zapłacił gotówką, ale już podczas trzeciej, gdy dziewczyna odkurzała sypialnię, nagle wszedł, zamknął za sobą drzwi, po czym pchnął ją na łóżko. Tylko dzięki swemu wysportowaniu oraz zimnej krwi znajoma zdołała wyjść z całej tej sytuacji obronną ręką.
Na tle tych ponurych historii jasną plamę stanowi przykład Majki, znajomej mojej dziewczyny, która odłączyła się od męża i przyleciała do Londynu szorować kible i kelnerować, gdzie popadnie. On dołączył do niej po kilku miesiącach, jednak do łopaty nie poszedł, choćby po to, by dorzucić się do rachunków, ale siedział w domu, całymi dniami przegrzebując internet w poszukiwaniu pracy w swoim zawodzie, a był świetnym specjalistą w branży informatycznej. Podziwialiśmy ich jasno i wyraźnie sprecyzowany plan, a przede wszystkim upór w jego realizacji. Raz czy dwa odwiedziliśmy Majkę w przymuzealnej kawiarence, gdzie zasuwała świątek - piątek, podczas gdy on w domowych pieleszach tkwił przy komputerze. Chłopak siedział na garnuszku żony prawie cały rok; wielu znajomych im przygadywało, Majce przypinali łatkę frajerki, jego przezywali paniczykiem, ewentualnie marzycielem. Ale on tylko szukał i szukał, w przerwach ucząc się angielskiego. Aż po kolejnym miesiącu gruchnęła wieść: Paweł jedzie na interview! Wynalazł firmę; nawet w tamtej chwili nie szukali nikogo, mimo to dzięki swojemu świetnemu CV został zaproszony na rozmowę. A już kilka tygodni później oboje wyprowadzali się z ciasnego i drogiego pokoiku w obskurnym bloku we wschodnim Londynie do wynajętego na koszt firmy dwupokojowego mieszkania o pełnym komforcie gdzieś koło Cambridge, niedaleko siedziby firmy. Po roku Majka urodziła pierwszego dzidziusia.
Choć sam swojego wielkiego snu wtedy jeszcze nie spełniłem, takie historie jak ta utwierdzały mnie w przekonaniu, że sny i marzenia rzeczywiście się spełniają, jednak na Wyspach dostępują tego zazwyczaj tylko ci, którzy sobie na realizację swych marzeń porządnie zapracują, wszystko wcześniej dobrze rozplanowując. Dlatego nie chcę słuchać ludzi wciąż tylko narzekających, nie chcę się nawet nimi otaczać. Dla nich sny i marzenia to tylko puste hasła rodem z ekranu telewizora, coś, co albo przychodzi samo, na zasadzie łutu szczęścia, albo przeważnie trzyma się od nich z dala, dlatego i tak nie warto robić wiele w kierunku ich spełnienia, może tylko tyle, ile jest potrzebne do utrzymania spokoju sumienia: „No przecież staram się, ale mam pecha, a tamci to fuksiarze”.
Tytuł: Przystanek Londyn
Autor: Jacek Wąsowicz
Seria: Przystanek
Wydawca: wydawnictwo JanKa
Miejsce i rok wydania: Pruszków, premiera: 22 październikA 2016
Wydanie I
Objętość: 252 strony
Format: 145x205mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN 978-83-62247-40-0
Cena katalogowa: 31,50 zł
Podoba mi się, kupuję:
2. Winda, Małgorzata Knedler
Gospodyni domowa i facet z korporacji, dżentelmen ze Lwowa i dwoje wieśniaków mówiących gwarą, doktorantka i makijażystka, Żyd i Japonka z przeszością gejszy, zakompleksiona psycholożka, niedoszła zakonnica i ginekolog z prywatną praktyką. I tak - arbitralnie, ale nieprzypadkowo - dobrane grono osób zaczyna żyć własnym życiem; i - co paradoksalne - grupa nie rozpada się, nie pulsuje konfliktami. Staje się wspólnotą. A zbliża tych ludzi do siebie tyleż tytułowa winda, z której muszą korzystać, mieszkając w dziesięciopiętrowym bloku we Wrocławiu, co zastosowana w książce perspektywa autorska. Każdy z bohaterów jest oglądany wielokrotnie - od środka i z zewnątrz, ze współczuciem i humorem, z prawem do słabości i ambitnych marzeń, każdy ma szansę na wspomnienia i nasycenie języka charakterystycznymi dla siebie pojęciami i emocjami. W efekcie winda w tej opowieści to nie tylko ów bezduszny mechanizm. To też rodzące się między ludźmi więzi, dzięki którym obcy zamieniają się w swoich, a dziwne na pierwszy rzut oka indywidua w indywidualności - osoby z nadzieją na szczęście i spełnienie.
Autorka o powieści:
Stanisław Dróżdż, kaligramy Vaclava Havla i Koji Kamoji byli inspiracją podczas pisania „Windy”. To, że Kamoji łączy inspiracje kulturą japońską i polską, jest już jego znakiem rozpoznawczym na świecie. Ale na mnie ogromne wrażenie zrobiła wystawa „Wieczór - łódki z trzciny” (Galeria Starmach, 2006), gdzie wprowadził dwa utwory muzyczne: japoński i klezmerski. A przecież galeria to dawna bożnica. W efekcie wytworzyła się nowa jakość - z pogranicza dwóch kultur. „Chciałem stworzyć jednolity klimat z czasów mojej przeszłości, ale też z czasów, gdy ta galeria była domem modlitwy. Chciałem odrębne światy połączyć ze sobą” - wyjaśniał. Ta wystawa musiała we mnie mocno tkwić, bo wprawdzie kiedy tworzyłam postaci Elego i Ai, nie myślałam o Kamojim, ale gdy już rozdziały skończyłam, w głowie miałam ciągle ten żydowski śpiew i japoński flet.
Fragment:
Ciasnota windy zawsze działa na Wandę inspirująco. Zupełnie jak gdyby myśli odbijały się od porysowanych tu i ówdzie ścian, po czym wracały do niej obrócone do góry dnem, przefiltrowane przez obcy umysł i obdarzone nową jakością. Wanda jeździ zatem windą w górę i w dół, ani na chwilę nie wypuszczając z ręki długopisu. Niespecjalnie obchodzi ją to, że na którymś z pięter ktoś może czekać. I że ten ktoś chce, na przykład, skorzystać z windy w celach czysto praktycznych, nie zaś - tak jak w wypadku Wandy - użyć jej niezgodnie z przeznaczeniem. A jednak ta jazda w górę i w dół jest ważna, jest fundamentalna. Chodzi o niemożliwość ucieczki, o ruch, o szybki kolejnych pięter przesuwające się przed oczyma, o te małe okienka właśnie, które wrzynają się w introspekcję, zakłócają świat myśli i przypominają o innym świecie, zewnętrznym. Przypominają o słońcu i deszczu, korytarzu i klatce schodowej.
Najlepiej jest między godziną dziewiątą a szesnastą. Wtedy większość sąsiadów znajduje się w pracy, w szkole, na uczelni. Zajęci swoim zwykłym życiem nie pamiętają o windzie, przeważnie nie. I wtedy Wanda może być spokojna. Nikt jej nie zatrzyma, nikt nie wejdzie między parterem a dziesiątym piętrem, nie zdepcze inspiracji i refleksji trywialnym „dzień dobry, ładna pogoda”. Tak, od dziewiątej do szesnastej wiele może się wydarzyć i wiele można napisać, pisanie zaś to drugie życie. A zatem długopis. Zatem notes. Wysłużony, z wytartym grzbietem, choć przecież Wanda od niedawna pisze i nie ma wielkiego doświadczenia. A ten notes wygląda tak, jak gdyby skradła go uczniowi poety Bash?, który pokrzywił palce i myśli na tworzeniu haiku.
Pastuch w łachmanach
pilnuje stada owiec
niebo szarzeje
(...)
Stara Rifka znała się na wszystkim. Każdy, słuchając jej, uśmiechał się znacząco i z nutką politowania, a jednak nikt nie odważył się zaprzeczyć słowom, zakwestionować opinii, odmówić wiedzy i doświadczenia. Każdy też smutniał odrobinę podczas długich tyrad Rifki, każdy wreszcie popadał w osobliwą zadumę. Babcia umarła w ubiegłym roku, a Eli musiał przenieść wszystkie egzaminy na uczelni na wrzesień, by polecieć na pogrzeb. W Kanadzie, na Wyspie Księcia Edwarda, gdzie spędził całe swoje wcześniejsze życie, czerwiec nie był tak upalny jak w Polsce. Mimo to w sadzie czerwieniły się już delikatnie drobniutkie jabłuszka. Specjalna odmiana. Eli wciąż czuł na języku ten cierpki smak. Zjadł je wtedy znowu. Dokładnie siedem sztuk. Siedem. Jak w cholernym żydowskim świeczniku... A przecież zupełnym przypadkiem zjadł akurat tyle. Szeptem liczył ogryzki, nie wiadomo po co. Połykał kęs za kęsem, krzywiąc się i mrużąc oczy, aż wreszcie gorycz owoców zmieszała mu się w ustach z solą łez. Usiadł pod drzewem i płakał. Wiedział, że tym razem nie będzie ględzenia, zrzędzenia i narzekania, nie będzie zalatujących gnojówką ziółek, nie będzie ulgi po wypiciu ciepłego płynu. Tylko ból brzucha i smutek, smutek, smutek... Bo jej już nie było.
Babcia Rifka ucieszyła się, kiedy Eli oznajmił, że chce studiować w Polsce. Polska... Oczy Rifki zaszkliły się na chwilę, a potem starsza dama splunęła pod nogi i mruknęła coś o pierdolonych nazistach i jebanych komunistach. Tak, tak, babcia nauczyła wnuka swojego ojczystego języka. Eli znał polszczyznę na wskroś, wiedział, jak opisać zapach świeżego chleba, smak mleka z miodem, omówić prozę Prusa i poezję Mickiewicza, którego nie znosił. Bo całą poezję miał w..., tak właśnie tam, jak już sam ze sobą niegdyś ustalił. I znał też Eli słowa „kurwa”, „jebać” i „chuj ci w dupę”. No bo jakże inaczej? Kto normalny posługuje się li tylko kwiecistą stylistyką i wyszukaną frazeologią? No kto? Pytała Rifka, kręcąc z dezaprobatą głową.
Babcia kląć umiała po polsku, niemiecku, angielsku, francusku, hebrajsku i w jidysz. A co! Długo żyła, to i czas na edukację znalazła. A przed wojną w dobrym tonie było, by panna z porządnego domu znała języki obce, bo przecież wówczas nikt nie myślał o posyłaniu córek na studia techniczne, medyczne, nikt nie słyszał o kobietach pilotujących myśliwce, programistkach, kierowcach rajdowych... Tylko te głupie hafty, literatura i języki obce. Ewentualnie muzyka, pianino, broń Boże gitara, gitara jest cygańska, plebejska, dziewczętom z zamożnego mieszczańskiego domu nie uchodzi... I tak dalej. Kilka wyjątków, jakaś Curie-Skłodowska czy inna Coco Chanel, nie spowodowały natychmiastowej przemiany obyczajów. Takie to życie, mawiała Rifka, rumieniąc się ze złości. Chciała ponoć studiować architekturę, mosty budować, może jakieś wieże, wzorem Eiffla, ale rodzice nie wyrazili zgody. Niby tacy postępowi bogaci Żydzi, co na edukację dzieciom nigdy nie żałowali. Córkę również na studia posłali. Na polonistykę! „Myślałby kto”, mawiała Rifka, „jak gdybym od tego miała stać się bardziej polska!”.
Eli uwielbiał opowieści babci. Nigdy nie miał dość, sam zagadywał i słuchał jej z wypiekami na twarzy. „Nie jest za młody na te historie, mamo?”, pytał raz po raz ojciec, ale Rifka zbywała go prychnięciem. „Za młody, za młody! Będę czekała, aż podrośnie, i w końcu umrę z tego czekania, a jak umrę, to już mu nikt nie opowie i tyle!”, gderała. Eli zacierał ręce. Babcia zawsze była po jego stronie.
Najchętniej słuchał historii o wojennej Warszawie. O getcie i powstaniu. Babcia należała do pokolenia Kolumbów, tłumaczyła mu, że tak określano później ludzi, którzy urodzili się w pierwszej połowie lat dwudziestych ubiegłego wieku. A jednak kiedy wybuchła wojna, Rifka nie czuła się żadnym Kolumbem, żadnym odkrywcą-zdobywcą. Była Żydówką, a to wystarczyło, by odpowiednio ją zaklasyfikować, zdefiniować, udekorować przepaską... Babcia wypowiadała słowa „udekorować” i „przepaska” z ironią, spod której zawsze przebijały smutek i uraza. Trafiła do getta, oczywiście. Tak zawsze mówiła. „Trafiłam do getta, oczywiście”, jak gdyby inny los w ogóle nie był jej pisany. I jeszcze: „nie ja jedna, wszyscy trafiliśmy”, dodawała, mając na myśli całą swoją rodzinę.
Nie pamiętała, jak wydostała się zza muru i co dokładnie wydarzyło się później. Jedynie poszczególne sceny, twarze, głosy, dźwięki i zapachy. Głód i strach. Z początku tylko relacjonowała wydarzenia, ale kiedy Eli podrósł, zaczęła wzbogacać opowieść o detale. Wrażenia. Przemyślenia. Punkt widzenia. Emocje. Strach.
Historia ogarniętej wojną Warszawy zawsze była jej jednostkową historią. Rifka mówiła o tym, jak wegetowała w piwnicy po ucieczce z getta, a nad głową rozgrywał się wielki i skazany na klęskę spektakl powstania warszawskiego. Opowiadała, jak bardzo pragnęła odegrać w tym spektaklu swoją rolę. „Byłam gotowa umrzeć za to miasto, za ten cholerny, popieprzony kraj, w którym nikt nigdy nie wie, czego chce”, wołała z zapałem.
Eli był już dorosły, kiedy dołożyła ostatnie frazy ze słowami „cholerny” i „popieprzony”. Przestała się bawić w kurtuazyjne bajki o heroicznych czynach. Wtedy mogła już sobie pozwolić na złość, na ujawnienie negatywnych emocji. Eli zdawał sobie sprawę z tego, że Rifka świetnie orientowała się w polityce i o Polsce wiedziała wszystko, bo mimo kilkudziesięciu lat spędzonych w śmierdzącej klonami Kanadzie nadal czuła się Polką. Czuła się Polką także podczas wojny, czuła się warszawianką, ale „jebani” Niemcy i „pierdoleni” komuniści zabrali jej ten świat na zawsze. Tak mówiła, właśnie tak! W nosie miała krzywe spojrzenia swojego polsko-żydowsko-kanadyjskiego syna i na wskroś kanadyjskiej synowej. Syn niewiele rozumiał, a synowa nie rozumiała absolutnie nic. Rifka tylko w Elim pokładała nadzieję.
Swojemu wnukowi opowiadała zatem, jak znalazła sobie nową ojczyznę, bo nie należała do tych, co tylko jęczeli, że im źle. Wolała wziąć się za robotę, zająć zwyczajnym życiem, którego wartość tkwi w szczegółach, w pozornie nieistotnych zdarzeniach. Nie każdy przecież mógł pójść na łatwiznę i trąbić o naprawie świata, w rzeczywistości nie robiąc absolutnie nic. Ktoś musiał pracować naprawdę, zarabiać na chleb, wychowywać dzieci, gotować, prać, sprzątać, dbać o jabłonie w sadzie. A czasem pogadać o duperelach przy kawie w kuchni, żeby nie zwariować. I o ziemniakach również należało pamiętać. Na Wyspie Księcia Edwarda, ostatnim miejscu na świecie, do którego Rifka spodziewała się trafić, urodzajna i żelazista gleba idealnie nadawała się pod ich uprawę. Dziadek Eliego, Edwin Richter, robotny kanadyjski rolnik, zabójczo przystojny aż do późnej starości, miał do ziemniaków złote ręce. Swego czasu upierał się też nad hodowlą krów mlecznych, ale Rifka oświadczyła, że krów doić nie będzie, że po krowach nie zamierza sprzątać i że do krowy nawet nie podejdzie. Tak jej zostało do końca życia. Kiedy szli na spacer z Elim i na ich drodze pojawiały się krowy, Rifka prychała z dezaprobatą. A Eli się śmiał. Czuł dziwną jedność z babcią. Wstyd mu się zrobiło, kiedy uświadomił sobie, że być może kocha ją bardziej niż swoich rodziców.
Rifka pracowała, dbała o jabłonki i ziemniaki, a mimo to o przeszłości nie zapomniała nigdy. I Eliemu również nie pozwoliła. A Eli co? Jej wnusio, duma, babcina maskotka, zamierzał jechać do Polski studiować! Rifka przestała w końcu wyklinać komunistów, pokiwała głową nad zmianą ustroju - choć przecież tam, w sejmie, mówiła, ciągle pałętają się niedobitki z PZPR i tylko czekają na odpowiedni moment, by uderzyć... - i zaczęła opowiadać o Warszawie. Zrzędziła trochę, że widziała zdjęcia w internecie i jej zdaniem teraz miasto już nie takie ładne, jak kiedyś. „Nastawiali kanciastych maszkaronów, bo przecież komuniści za grosz gustu nie mieli, to jasne”, powtarzała niczym mantrę. Mimo wszystko jednak Warszawa była dla starej Rifki swoistą Itaką. Itaką, do której, w przeciwieństwie do mitologicznego Odyseusza, wrócić nie miała nigdy.
Eli słuchał babci, a żołądek coraz bardziej podchodził mu do gardła. Jakby jej to powiedzieć, jak zacząć... Wreszcie zaczerpnął tchu.
Babciu, ja nie do Warszawy bym chciał, ja o Wrocławiu myślałem...
Rifka umilkła i zamrugała gwałtownie oczami.
Jakże to? Wrocław? Breslau? To miasto germańskie, przez lat tyle ściskane w łapskach pieprzonych Prusaków? Hob rachmones [okaż litość]! - Oddech babki stał się przyspieszony i płytki.
Eli spodziewał się tej lawiny słów wyrwanych z kilku różnych języków, która po chwili przygniotła go swoim ciężarem. Litości! Rachmones! Tę prośbę zawsze wypowiadała w jidysz. Zostało jej z czasów getta, choć wtedy kontekst był przecież zupełnie inny. A Rifka dalejże komentować... Breslau germańskie! Hob rachmones, hob rachmones! A jak Prusacy wrócą? A jak historia się powtórzy? A jeśli znowu Noc Kryształowa się przytrafi? A jeśli Niemcy się upomną, że to przecież ich? Już tam coś słychać o jakichś centrach wypędzonych... Już ona by im dała centra wypędzonych! A że ją - Rifkę - z Warszawy wypędzono, to nikt nie raczy pamiętać! Eli siedział cicho i tylko kręcił głową. Nie odzywał się. Co by mu przyszło z użalania się nad babci rozumieniem historii? Dla niej ruskie i germańskie znaczyło złe. Automatycznie. Ale co robić? Eli uparł się na Wrocław. I pojechał... Wcześniej jednak zwiedził sobie Warszawę.
Tytuł: Winda
Autor: Magdalena Knedler
Gatunek: powieść
Wydawca:wydawnictwo JanKa
Miejsce i rok wydania: Pruszków 2016
Wydanie I
Objętość: 240 stron
Format: 145x205mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN 978-83-62247-42-4
Cena katalogowa: 28.56 zł
Podoba mi się, kupuję:
recenzje wywiad
3. Akrobaci, Zofia Mossakowska
Gdyby nie piękna Helena, Antek - młody, utalentowany i nadwrażliwy - wcale nie wychodziłby z domu, uwięziony w inwalidzkim wózku. Gdyby nie Antek, Helena skupiłaby się wyłącznie na własnym życiu - i być może udałoby się jej zostać czyjąś żoną, tłumaczyć Owidiusza. Ale gdyby nie oni oboje, spory światek ludzi zapomnianych tkwiłby w swoich chorobach, lękach, uprzedzeniach, samotnościach. Tymczasem jej wpadł do głowy pewien pomysł, a on stał się twórczym jego realizatorem - wspólnie ożywili umierający w czasach fejsbuka staroświecki zwyczaj pisania listów. Nie bez niespodzianek, napięć i rozczarowań. Ale i tak ratujący stali się uratowanymi. Rozesłane uczucia wróciły powrotną pocztą.
Autorka o książce:
Przechowuję wszystkie ważne listy. Od siedemnastoletniego chłopaka, który później został moim mężem; od nieżyjącej mamy, która miała piękny charakter pisma i nawet jej recepty były miłe dla oka, stała się ulubienicą aptekarek; od babci, której w wieku dziewięćdziesięciu lat mocno drżały ręce, ale pisała. List to ofiarowany czas; dla siebie piszącego, dla adresata. Nie może być krótszy niż strona, wymaga pewnej elegancji, sam w sobie jest artefaktem. Zamknięcie słów w kopercie wiąże się z odpowiedzialnością. Adresat nie zareaguje od razu, to pozwala na więcej. Czujemy to, pisząc list. To inna czynność niż posługiwanie się gotowymi klawiszami. Dzięki technice dziś wymiana słów na odległość to często kwestia minut, sekund, ale równie szybko następuje zapominanie. "Akrobaci" są książką, która ma coś z przemijającego myślenia o listach.
Fragment:
- Cześć, Akrobato! - Dopiero zbliżała się do progu mojego pokoju. Uprzedzała mnie, zupełnie jakbym mógł myśleć, że ktoś inny mnie odwiedza. - Fajnie, że cię zastaję w domu.
To była nasza gra. Zawsze ta sama.
- Już miałem wyjść, ale przyszło mi do głowy, że wpadniesz. To zrezygnowałem.
- Cholernie miło z twojej strony. Zajebiście.
- Wiem. Ja po prostu taki jestem - zajebisty.
Wyglądała jak zwykle, czyli zmęczona i niedospana.
Było dla mnie zagadką, co doprowadza ją do tego stanu. Teoretycznie mogła i odpocząć, i porządnie się wyspać. Chciałem wiedzieć, dlaczego tego nie robiła. Zamiast tego miałem pewność, że ominą mnie wszelkie wyjaśnienia.
Niekoniecznie z braku zaufania. Czy dlatego, że jako facet nie zrozumiem. Ona i ja generalnie się rozumieliśmy. Więcej, byliśmy przyjaciółmi. I całkiem nieźle się nam to udawało, pomimo teoretycznie konfliktogennego układu.
Facet i kobieta.
Należy dodać, że dwukrotnie starsza.
- To chyba głupio brzmi, kiedy stara ciotka używa takich słów, co? - zapytała. W założeniu miało być chyba dowcipnie. Wypadło pierzchliwie.
- Takich jak „zajebisty”?
- Na przykład... Ale znam jeszcze gorsze.
- Wierzę ci. - Nie chciałem jej zachęcać. Czasem inicjowała takie wprawki, bez zachwytu z mojej strony. Poza tym za chwilę wejdzie mama. - Nie jesteś stara. A ciotka z ciebie przyszywana, żadna prawdziwa.
- To coś zmienia?
- Właściwie nie - przyznałem. Oboje roześmieliśmy się, prawie w tej samej chwili.
Była jedyną osobą, z którą umiałem się śmiać.
Jak zawsze przyniosła swoją wierną torbę, przeogromny egzemplarz, ciężki i nieporęczny. Siadając na moim łóżku - ja jak zwykle okupowałem miejsce przy biurku - przekładała ją sobie z ramienia na kolana. Wyglądało to tak, jakby ją tuliła. Zamiast dziecka, którego nie miała. Ktoś - ktoś głupi - mógłby tak pomyśleć.
Pogładziła tę torbę czułym gestem.
- Dla ciebie. - Jej dłoń zanurkowała głęboko, wróciła wypełniona aksamitem. Było to pąsowe etui, ja najlepiej je znałem. Tak jak ten kolor.
Majestatyczna czerwień.
Może wybrała ją ze względu na mnie.
- Dzięki. - Odebrałem czerwono opakowany przedmiot. Tak mienił się mój cyrkowy kostium. - Dużo tego?
- Do pełna.
- Super. Przyda się na wakacje nad morzem.
- Chcesz jechać nad morze?
- Ja nie, matka. Uważa, że tego potrzebuję.
- Pewnie tak jest.
- Może.
Znowu się zaśmieliśmy.
- A ty nie masz ochoty?
- Nie wiem - Byłem z nią szczery. - Sto lat nie byłem nad morzem.
- Można wiedzieć, jak ty to liczysz, smarkaczu?
- I tak byś nie zrozumiała.
- Fakt - potwierdziła natychmiast. - W liczeniu jestem kompletnym matołem.
Oczywiście kłamała.
- A jakbyśmy tak razem pojechali? - zapytała z uśmiechem.
- My? - Chciałem to przedłużyć. Jej uśmiech zawsze mnie powalał.
Choć w moim przypadku jest to może głupie określenie.
- Może nad morze? - rzuciłem w powietrze.
- Może. - Ale może miała na myśli „morze”. Nie wiem dokładnie.
- Ja, ty i matka?
Pokręciła głową. Jakby mnie karciła.
- Nie, smarkaczu, w odwrotnej kolejności.
Zamachałem głową, trochę za szybko.
Nie. Żadnego wyjazdu.
Poczułem jej dłoń na swojej. Była zimna. Jak dotąd nie pojąłem, dlaczego ktoś taki jak ona ma zimne dłonie.
- Spacer? - zaproponowała łagodnie. - Co powiedziałbyś na cudowny spacer dookoła bloku?
Potrzebowałem paru chwil.
- Okej - zgodziłem się w końcu. Byłem przecież zajebisty. - Może być nawet do naszego cudownego parku.
- Wow, smarkaczu! - powiedziała. - Naprawdę odważny z ciebie facet.
Zajrzała mi w oczy. Ktoś może dodałby: „zalotnie”. Czasem taka starała się być... Zalotna.
- Zaraz tam smarkacz.
Wypchnęła do przedpokoju wózek inwalidzki. Oraz mnie.
W nim siedzącego.
Teraz już wiecie.
Jestem akrobatą i mam niesprawne ciało. Tak na dobre.
Co oznacza, że nigdy nie będę chodził.
Nie tylko tak, jak wcześniej, czyli jako cyrkowiec. Po linie, równoważni, po barierce.
Nie.
Ja nie będę chodził wcale.
Nie stanę w pozycji pionowej, na dwóch nogach, moje stopy mnie nie podeprą. Nie poczuję tych nóg i tych stóp.
Moje czucie kończy się mniej więcej na splocie słonecznym.
Z kilku powodów, jak sądzę. Po pierwsze dlatego, że ciało czuję jedynie od splotu słonecznego w górę.
O czym wspominałem.
Po drugie - bo w tym miejscu czuję ból. Oczywiście, nie tylko tam - ale przede wszystkim.
Dobrze, że pozostał mi ten splot. Słoneczny.
Istnieją teorie twierdzące, że splot słoneczny jest jednocześnie odbiornikiem i nadajnikiem łączącym jednostkę - czyli człowieka - ze wszechświatem. Jest rodzajem czułej membrany reagującej na drgnienia cząsteczek kosmosu.
Czułej, inaczej drażliwej.
O, tak.
To na pewno.
Tytuł: Akrobaci
Autor: Zofia Mossakowska
Gatunek: powieść
Wydawca: wydawnictwo JanKa
Miejsce i rok wydania: Paruszków 2016
Wydanie I
Objętość: 272 strony
Format: 145x205mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN 978-83-62247-44-8
Cena katalogowa: 29.40 zł
Podoba mi się, kupuję:
recenzja wywiad
4. Słowo i sens, rozmowy Janina Koźbiał
Słowo i sens” to zbiór ośmiu rozmów z ludźmi pióra, których łączy przekonanie o wadze tego, co robią. Sposób, w jaki o tym mówią, zależy nie tylko od stawianych pytań, ale i od temperamentów, osobowości, doświadczenia życiowego, przekonań na temat roli literatury. Dlatego w książce czytelnik zetknie się z faktami, opiniami i emocjami dotyczącymi spraw odwiecznych i aktualnych, intymnych i publicznych, interesujących dla specjalistów i wciągających dla każdego. Będzie obcował z treściami metafizycznymi, ale i pospolitością naszą powszednią, z najwyższą powagą i wyrafinowanym żartem. Ten wielogłos jasno dowodzi, że ludzie sztuki, żyjąc wśród nas, często widzą ostrzej niż my, a myśli formułują odważniej. Ze swej roli wobec nas czytelników w żadnym razie i w żadnej sytuacji nie abdykują. Janina Koźbiel stworzyła im ku temu wyśmienitą okazję.
Autorka o książce:
Klucz wyboru rozmówcy u mnie jest zawsze ten sam - moje zainteresowanie twórczością, nie biografią, nie wystąpieniami publicystycznymi. To musi być twórczość, którą odbieram jako samoswoją, nienaśladującą nikogo, bo przekonałam się, że takie kryterium daje gwarancję naprawdę interesującej rozmowy. Rzadko się zdarza w takich wypadkach, abym nie znalazła paru przynajmniej spraw, które pisarzowi stworzą okazję do sięgnięcia w głąb siebie, do pokazania, jak rodzą się w nim idee, obrazy, postacie - pomosty do światów innych ludzi. A to pisarz i jego twórczość są bohaterami. Uznaję się za ich sługę, choć nie rezygnuję z osobistego punktu widzenia na ich dzieła i prezentowania własnych opinii; szczerość jest niezbędna, aby rozmowa miała właściwy ciężar i nie zamieniła się w gaworzenie. Bo czymś, czego najbardziej nie znoszę we współczesnej kulturze, jest zdziecinnienie.
„O podróżowaniu, mizantropii, Bogu i brzydkich słowach”
(rozmowa z Andrzejem Stasiukiem, fragment)
W tekstach publicystycznych używa pan prawie wyłącznie pierwszej osoby liczby mnogiej. Dlaczego?
Prowokacyjnie...
Pan jest nastawiony raczej na innych niż na siebie?
Jak się pisze literaturę, to też się prowokuje. Nieraz pisałem w imieniu swego narodu. Ja jako naród - bawiło mnie to. To bardziej dotyka. Gdybym mówił „ja, ja”, to nie byłoby takie dotkliwe, być może. Bawię się w głos tłumu, czytelnik reaguje. „Jak to? Ja, ja tak myślę? Niemożliwe...”. To jest gra - teatralna, literacka, nie publicystyczna.
W tych najlepszych miejscach literatury czuję pana, w publicystyce - czuję sprawę.
W niektórych wypadkach może sprawa wybiera sobie mnie. Jestem bardzo prosto skonstruowany, nie mam jakichś podziałów wewnętrznych, różnych poziomów. Czasem mnie coś wkurza i tyle.
A nie ucieka pan pod maskę „zwykły chłopak”, przywołując z własnej biografii burzliwą młodość, używanie alkoholu, więzienie...
Bardziej to podkreślają ci, którzy chcą mi przylepić tę gębę. Ja mówię o tym jako normalnym składniku rzeczywistości, ale robienie z tego kreacji - to nie moja specjalność. Przykro mi, że inni pisarze mają nudniejsze życie. Ale też ciekawe życie nie jest przecież warunkiem dobrej literatury.
Pan ucieka od odpowiedzi na pytanie...
Jasne, że uciekam. Ja - po pierwsze - sam nie znam odpowiedzi na to pytanie, a po drugie - na tym polegają nasze role: pani mnie chce dopaść, a ja będę przed panią uciekał...
Nie, nie chcę pana dopaść, ja bym chciała pana zrozumieć, opisać metodę twórczą.
Będę słabym pomocnikiem, bo nigdy mnie to nie interesowało, interesuje mnie nie metoda, ale twórczość jako przyjemność, coś, co daje radość, coś, czym mogę wypełnić swoje życie i nie czuć obrzydzenia, nie czuć, że jest ono niespełnione. Mam czasem wrażenie, że dostałem jakąś szansę i udaje mi się ją realizować, nie wiem. Ale w rozważaniach teoretycznych jestem beznadziejny.
Kiedy pan zrozumiał, że pisanie to jest ta droga życia?
Nigdy. Teraz, kiedy patrzę za siebie, tak myślę. Inni się męczą ze swoim życiem, a ja coś dostałem. I nie ma w tym żadnej mojej zasługi. Pisanie jest nieodłącznym składnikiem mojego życia, jest najważniejsze.
Mój syn twierdzi, że pisarstwo to sposób na przystosowanie dla nieprzystosowanych.
Pewnie tak. Nigdy nie robiłem problemu ze swojego nieprzystosowania. To jest jednak pewna wygrana. Niedostosowanie tak naprawdę jest ciekawością życia, ustawia życie w dystansie, w odległości, w sprzeciwie - i to jest cudne. Najgorszą rzeczą jest nuda. Ludzie nudzący się bez przerwy potrzebują jakiegoś zastrzyku, rozrywki, obrazu. A nieprzystosowanie daje nieustannie zdziwienie, umożliwia stawianie pytań o dolegliwości świata. A jak jeszcze można zrobić sobie z tego coś na kształt zawodu, czyli opisywać w książkach własne niedostosowanie i ludzie chcą to kupować... Zrobić ze swego nieprzystosowania profesję... Pani syn ma rację.
Buntownicy - jak pan - nie zawsze trafnie rozpoznają rzeczywistość.
Nie jestem żadnym buntownikiem, jestem leniem... Nigdy się przeciw niczemu nie buntowałem, najwyżej nie wychodziłem z domu. To nie był bunt, to była chęć robienia ciekawych rzeczy w życiu, a nie oddawania swojego czasu bezsensownym próbom zadowolenia innych, działałem w obronie własnej tożsamości: jak człowiek uwielbiał czytać książki, to je czytał, zamiast chodzić do szkoły. Bunt to jest jakaś klisza.
Żyjemy wśród klisz, pan je chętnie ogrywa w swoich felietonach. Nie ceni pan książek, które z tego powstają?
Dużo mniej niż to, co już w zamierzeniu było książką. Przeważnie zresztą to ktoś inny składa do kupy.
A które pan ceni?
Te, które są w głowie. Książka napisana już nic nie jest warta. Historia jest ważna, kiedy się ją chce stworzyć, a kiedy się ją już zrobi, to... Ja tak mam. Podobno są pisarze, którzy czytają swoje książki po wydrukowaniu, ja nie potrafię, nudzą mnie. Nienawidzę czytać ostatni raz przed wydaniem. Książka wychodzi, żyje w przestrzeni społecznej, ktoś cię zaprasza, chce z tobą rozmawiać... To jest strasznie dwuznaczne. Czytelnik jest o parę kroków z tyłu, niestety; chce rozmawiać, uważa, że to jest bardzo ważne, a pisarz ma to w nosie. On jest już gdzie indziej, ekscytacja dotyka innych miejsc, coś mu się w głowie roi... Ale uczestniczę w tym, owszem. Tyle że to przecież jest teatr, nie konfesjonał, nie związek kochanków, na miłość Pana Boga. To jest umowa, polega na jakiejś interakcji. Gramy. Jak jest zaangażowana publiczność, to spotkanie może być nawet kapitalne. Ale bywa i tak, że publiczność przyszła, mendowata, i wydaje jej się, że jej się wszystko należy, ma być ciekawie z założenia. O nie, moi drodzy, nie. Macie coś do powiedzenia, to mówcie i wtedy robi się ciekawie. A nie siedzi taki i czeka na to, że pisarz sam z siebie coś odsłoni, dopuści go do jakichś tajemnic. Lubię to, nie lubię, kończę, wychodzę. I dalej jadę, patrzeć na moją ojczyznę cudowną. Już we wrześniu jadę, w październiku... Będzie to typowa polska jesień, pojadę do środkowej Polski, co najmniej na tydzień, będę jeździł...
Co jest w tym ekscytującego? Podróżować - to jakiś przymus współczesny.
Podróż jest opisem świata w tej chwili, wszyscy podróżują, nie tylko turystycznie, cały świat się przemieszcza, biedni jadą do bogatych, żeby im trochę uszczknąć. Bogaci jadą oglądać biednych. Jadą, bo uciekają przed śmiercią. Albo jadą, żeby zarobić na chleb. Przecież pół tego świata podróżuje z konieczności i coraz więcej tego będzie. A nawet jeśli to jest tylko zwykła turystyka, to chyba lepiej, że jadą, a nie siedzą przed telewizorami, zdrowiej przynajmniej. Niech nawet na te Hawaje lecą samolotami, choć to nigdy nie było moim pomysłem na spędzanie czasu. Ja zawsze jeździłem autostopem, a teraz samochodem (...)
Co w Tadżykistanie jest takiego, dla czego warto było się męczyć?
Cztery tysiące kilometrów, pustynia, płaskowyż, słońce...
Dostał pan to, po co pojechał?
Po nic nie jechałem. Chyba tak, bo się nie spodziewałem niczego. Nie, kłamię. Miałem wizję słońca Azji Centralnej, braku cienia. Że człowiek jest tam skazany na słońce albo na ukrycie się w cieniu murów, które nie są jego. No i doświadczyłem tego. Tysiące kilometrów bez drzew, bez trawy, bez niczego, i tylko czasem cień od skał albo od muru jakiegoś. I tam nie zawsze można wejść, te mury są obce. A ten pasek przy murku skraca się i skraca, kiedy słońce w górę idzie. I tylko psy leżą bezpańskie, łapy podciągają pod siebie. Cudowna jest taka absolutna dotkliwość pejzażu, niemożliwość znalezienia sobie miejsca. I świadomość, że szybko nie wyjedziesz stamtąd, nie możesz uciec. Do jednego miasta jest trzysta kilometrów, do drugiego czterysta. Jesteś skazany, a jednocześnie jedziesz i normalnie z ludźmi rozmawiasz, którzy sobie nie wyobrażają innego życia niż własne. Po to się jedzie. Po takie szczegóły - jak wygląda słońce, jak wygląda cień, jak wygląda dzień, jak brzmią dźwięki jakieś oderwane. No, trzy tygodnie jak psu w dupę...
Do kogo pan to ostatnie zdanie powiedział?
Do siebie. Do takiego złudzenia w sobie, że dostaniesz po swoim zaplanowanym pieczołowicie działaniu jakąś odpowiedź. Gówno, nie dostaniesz żadnej odpowiedzi, ale musisz robić to, co robisz, bo musisz i tyle, jakbyś był zaprogramowany. Ten Wschód wszedł mi do głowy bardzo dawno i zrobił się z tego projekt na resztę życia. A to się wzięło z dzieciństwa na Podlasiu, gdzie zawsze na Wschód się patrzyło: Bug płynął ze wschodu, czuło się cień Rosji jako czegoś groźnego, a jednocześnie oswojonego w miarę przez Kościół, który był dawną cerkwią w moim Gródku. To taki odruch patrzenia w tamtą stronę. To też kwestia temperamentu, niczego więcej.
Tytuł: Słowo i sens. Rozmowy Janiny Koźbiel
Justyna Bargielska, Joanna Bartoń, Marek Bieńczyk, Julia Hartwig
Hanna Krall, Andrzej Stasiuk, Olga Tokarczuk, Piotr Tomaszuk
Autor: Janina Koźbiał
Gatunek: wywiady
Wydawca: wydawnictwo JanKa
Miejsce i rok wydania" Pruszków, premiera: październik 2016
Wydanie I
Objętosć: 176 stron
Format: 205x145mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN 978-83-62247-46-2
Cena katalogowa: 26,20 zł
Podoba mi się, kupuję:
recenzja wywiad
5. Cień jabłoni, Wojciech Szlęzak
O książce:
„Cień jabłoni” to opowieść o spoglądaniu w głąb siebie. O tęsknocie za trwałością, która w płynnym świecie wywołuje nieustanną frustrację. Przypadkowe spotkanie dwóch mężczyzn, których na pozór dzieli wszystko - wiek, bagaż życiowych doświadczeń, temperament - staje się pretekstem do konfrontacji perspektywy mistrza i ucznia, a jednocześnie rozpaczliwą próbą uwiarygodnienia się przy drugim człowieku. Prowadzi to do intymnej spowiedzi, która dotyka spraw i emocji najważniejszych: miłości i nienawiści, wstrętu i pożądania, euforii i rozpaczy, sukcesu życiowego i klęski. A w tle pulsuje życie polskiej prowincji, gdzie starsi bilansują własne dokonania, a młodzi - w cieniu globalizującego się świata - przymierzają marzenia. Gorycz niespełnienia dopada i jednych, i drugich, ale Wojciech Szlęzak - poruszając i porywając tokiem fascynującej gawędy - wzorem swego mistrza Myśliwskiego stwarza czytelnikowi nieoczekiwaną perspektywę obłaskawienia rzeczywistości.
Autor o książce:
Odkąd pamiętam, interesowała mnie raczej przeszłość niż przyszłość. Łapczywie słuchałem opowieści dziadków o wydarzeniach sprzed lat. Moje myśli uporczywie krążyły wokół tego, co minione, zamiast wybiegać naprzód, jak nakazywałyby prawa młodości. „Cień jabłoni” to również zapis z podróży w przeszłość. Podróży, która staje się próbą odzyskania tożsamości i sensu własnego życia. Głównym zamiarem, jaki przyświecał mi podczas pisania tej książki, było ukazanie jak najpełniejszego obrazu człowieka rzuconego w postmodernistyczną rzeczywistość, gdzie próżno szukać jakichkolwiek pewników. To historia o mierzeniu się nie tyle z przeciwnościami losu, ile raczej z samym sobą.
Fragment:
Trzydzieści lat minęło, a stodoła wciąż stała. I nawet obok zaparkowany był ciągnik, tyle że już inny. Wpatrywałem się w okno domu, licząc na to, że kogoś w nim zobaczę. I owszem, na chwilę pojawił się kontur ludzkiego ciała, lecz mężczyzna stał tyłem. Trudno. Nie wejdę, to się nie przekonam. W końcu po to przyjechałem. Wszedłem na podwórko i okrążyłem chałupę, ponieważ drzwi znajdowały się z tyłu. Tyle jeszcze pamiętałem. Nacisnąłem przycisk dzwonka. Cisza. Pomyślałem, że pewnie zepsuty, i energicznie zapukałem do drzwi. Te po chwili uchyliły się i w półmroku zobaczyłem zarośniętego mężczyznę. Nie miał prawej ręki. To znaczy miał, tylko że do łokcia. Śmierdział. Co tu dużo mówić, waliło od niego potem oraz gorzałą. Otworzył i tylko się na mnie gapił. Nie spytał, o co chodzi ani w czym może pomóc. Nic z tych rzeczy.
- Szukam kogoś - powiedziałem.
- Wchodź, Grzesiek.
Zaprowadził mnie do salonu. To znaczy salon może był tam kiedyś. Teraz była co najwyżej rupieciarnia. Zagracona wiadrami, pałąkami jakimiś, gołe kable wystawały ze ścian. Wszystkie krzesła miały pourywane oparcia, a podłoga się lepiła. Obrus na stoliku pokryty był niezliczoną ilością plam. Po podłodze poniewierały się opalcowane szklanki z fusami po kawie w środku, i trzeba było uważać, aby nie zahaczyć nogą. Poczułem kwaśny odór, aż się wzdrygnąłem, bo od dziecka wrażliwy byłem na zapachy.
- Wiedziałem, że kiedyś przyjedziesz. Ty albo Franek. Siadaj. Czego się napijesz? Piwo mam i kawę. Herbata wyszła - poinformował. - Po piwie nam przyniosę - sam podjął decyzję, zanim zdążyłem się odezwać, i zniknął w drzwiach do kuchni. Nie poszedłem za nim. Nie miałem ochoty oglądać reszty domu. Wrócił po chwili z dwiema butelkami w lewej dłoni. - Co tak stoisz? Siadaj. - Ruchem głowy wskazał na fotel.
Oparcie było wilgotne, ale nie poskarżyłem się, tylko przesunąłem na skraj i nachyliłem do przodu. Jędrek otworzył butelki o kant stołu, wyszczerbiony w tym miejscu i pozdzierany.
- Wypadek w pegeerze - powiedział, dostrzegając chyba, że wpatruję się w kikut. - Już lata temu. Z piętnaście będzie. Proszę. - Postawił piwo na stole. - Na żagle przyjechałeś? To spóźniłeś się. Sezon już się kończy. Zresztą od jutra wichurę zapowiadają. Co u Franka słychać?
- W porządku. Niedawno z Syrii wrócił. Budowy mostu tam doglądał.
- A u ciebie?
- Też w porządku.
- No to się cieszę.
Pociągnąłem nieco z butelki. Nie miałem pojęcia, jak zacząć. I w końcu zacząłem najgorzej, jak tylko możliwe. - Wiesz co, Jędrek, nie najgorzej mi się powodzi. Pomogę ci przez wzgląd na dawne czasy. Przyjaciele od tego są, żeby sobie pomagać.
Wybuchnął śmiechem. Śmiał się długo i obłąkańczo, a ja poczułem mrowienie na plecach.
- Pomożesz mi? Dobre! - Nie potrafił się opanować. - Przyjeżdżasz po dwudziestu latach i mówisz, że mi pomożesz. Nie wytrzymam. A może to ja pomogę tobie, co? - Nagle uspokoił się i wbił we mnie przenikliwe spojrzenie.
- Ty mnie? A w czym? - Nie umiałem ukryć zaskoczenia.
- A w czym byś chciał?
- Jędrek, to naprawdę nie jest problem. Opłacę kogoś. Przyjdzie tutaj posprzątać. Może jedzenia ci brakuje? Chudy jesteś jak szczapa.
Tym razem się nie zaśmiał. Siedział na jednym z tych rozwalonych krzeseł i gapił się na mnie. I ja też miałem okazję mu się przyjrzeć. Przetłuszczone włosy. Broda długa, postrzępiona, nierówna. Wyciągnięty sweter, z uciętym prawym rękawem, drelichowe spodnie. Nos wydawał się nienaturalnie duży. Wielka buła na samym środku twarzy. Nie potrafiłem sobie przypomnieć, czy zawsze był taki gigantyczny. No i kikut. Starałem się na niego nie spoglądać, ale nie potrafiłem. W którą stronę nie skierowałbym wzroku i tak po chwili powracał do blizny wychylającej się spod wełnianego materiału. A im bardziej się starałem, tym gorzej wychodziło.
- Na litość cię wzięło, co? - odezwał się wreszcie Jędrek, a jego głos aż zadrgał, nie wiem, czy z gniewu, czy z pogardy. - A może to ja nad tobą powinienem się ulitować. Nie pomyślałeś o tym?
- Jędrek, nie musisz się wstydzić - bezmyślnie brnąłem dalej. - Obcym ludziom pomagam. Bliskim też mogę.
- Wynoś się! - warknął, zrywając się z krzesła. - Niepotrzebnie przyjeżdżałeś. Słyszałeś? Wynoś się! I czego gapisz się na moją rękę? Brzydzi cię ona? A widzisz, mnie wcale. Myślisz, że to powód, żeby mi współczuć? O nie. To raczej tobie trzeba współczuć, skoro tak uważasz.
Patrzyłem oniemiały na kolegę z dawnych lat i nie potrafiłem zebrać myśli. Jędrek tymczasem sam siebie nakręcał. Zahaczył dłonią o jedną z butelek, która przewróciła się na stół i piwo zaczęło wylewać się na podłogę. W zacietrzewieniu nawet nie zwrócił na to uwagi. Jakiś obłęd nim zawładnął. Krzyczał, machał rękami. A wirujący w powietrzu kikut wyglądał makabrycznie.
- Może i nie było mi łatwo! Może i nacierpiałem się w życiu przez tamten wypadek! Cierpienie nie jest najstraszniejsze. Najstraszniejsze jest oglądanie, jak ktoś inny cierpi, mam rację? Nie możesz znieść mojego widoku? Brudnego kaleki mieszkającego na śmietniku. Nie jest tak? Widzę to w twoich oczach. Nie zaprzeczaj.
Nawet nie miałem zamiaru. Mężczyzna stojący nade mną napawał przerażeniem. W dodatku wydawał się zupełnie obcy. Zaczęły nachodzić mnie wątpliwości, czy faktycznie to Jędrka widzę przed sobą. Przecież to niemożliwe, żeby aż tak?
- Patrząc na mnie, przypominasz sobie, że ciebie też w każdej chwili może to spotkać. Każdego może. I w końcu spotyka. W tej czy innej formie. Co, przyjemniej się żyje, nie dopuszczając do siebie takiej myśli? Może ci ulży, jak powiem, że to wcale nie jest takie koszmarne. Ani odrobinę gorsze od twojej codzienności. Myślisz, że twoje życie jest szczęśliwsze od mojego? Gówno. W każdym jest tyle samo smutków i radości. I nieważne, czy jesteś gwiazdorem z telewizji i każdego dnia zasypiasz na cycku modelki, czy żebrakiem spod kościoła. Nie musisz martwić się, co do gara włożyć, masz dach nad głową i kochającą rodzinę? Wydaje ci się, że nie masz problemów? Nie martw się. Już życie coś ci znajdzie. Zaczniesz obawiać się, że to wszystko stracisz albo najdą cię myśli, że może zmarnowałeś najlepsze lata, bo mogłeś zostać piłkarzem albo astronautą. Tyle samo zmartwień będziesz mieć co i ja. Człowiek nie został stworzony po to, żeby był szczęśliwy. Wiesz, o czym mówię, prawda?
Zgroza aż wbiła mnie w fotel, zapomniałem nawet o gnijącym, cuchnącym oparciu. Odsunąłem się, jakbym chciał znaleźć się jak najdalej od Jędrka.
- No, powiedz. Co cię trapi? Pieniądze masz, więc nie to. Nachodzą cię lęki? Tak, widzę. Zgadłem. Czego się boisz? Śmierci? A może życia właśnie? Nie ma się czego wstydzić. To normalne. Myślałeś kiedyś, żeby ze sobą skończyć? Typowe. Każdy na górze miewa takie myśli. Mówiłem. Suma trosk i radości musi się zgadzać. A o co masz się martwić, skoro niczego ci nie brak? Chyba tylko o sens tego wszystkiego. No i powiedz, który z nas ma lepiej? Dla mnie wybór prosty i wolę przejmować się tym, że nie mam czym kichy napchać. Nigdy bym się z tobą nie zamienił.
Tytuł: Cień jabłoni
Autor:Wojciech Szlęzak
Gatunek: powieść
Wydawca: wydawnictwo JanKa
Miejsce i rok wydania: Pruszków, premiera: 21 grudnia 2016
Wydanie I
Objętość: 240 stron
Format: 205x145mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN 978-83-62247-48-6
Cena katalogowa: 28,56 zł
Podoba mi się, kupuję:
(http://dradodalovetemple.com)
i am here to give testimony on how this powerful spell caster called Dr Adoda helped me to fix my relationship. i was heartbroken when my fiancee told me he is no longer interested in marrying me because he was having an affair with the other woman where he work. I cried and sobbed every day, until it got so bad that I reached out to the Internet for help, that was when i read a review about the great work of Dr Adoda, then i contacted him for help to get my lover back, he helped me cast a powerful (reconciliation love spell) and to my greatest surprise after 48 hours of doing the love spell my Fiancee came back on his knees begging me to forgive him We are now happily married and all thanks goes to Dr Adoda Wonders for helping me save my relationship you can contact Dr Adoda through his email address: adodalovespelltemple440@gmail.com or WHATSAPP him on+2348112825421
Potrzebujesz pomocy, aby sprowadzić byłego chłopaka lub dziewczynę z powrotem, pomóc, aby twój mąż lub żona kochali cię samotnie? Skontaktuj się z dr Ogundele. Ten człowiek jest uczciwym rzucającym zaklęcia, który sprowadził mojego męża z powrotem w ciągu 24 godzin. Mój mąż zdradzał z inną kobietą i jego nastawienie się zmieniło, ale dr Ogundele sprowadził go dla mnie z powrotem. Skontaktuj się z nim przez WhatsApp, Telegram lub Viber Chat: +27638836445. Jego strona internetowa: (https://globalhelperman.wixsite.com/ogundeletempleofsolu) Zgodnie z obietnicą przywrócił mojego męża, a jego moce są nieszkodliwe.
Nazywam się Florence Hooper, jestem świadkiem dobrej pracy i uczciwości dr Ogundele. Jeśli potrzebujesz pomocy, aby odzyskać swojego kochanka, odbudować zerwany związek? Skontaktuj się z dr Ogundele. Ten człowiek jest uczciwy i potężny. Jego czat WhatsApp, czat Viber lub telegram: +27638836445. Możesz mu też podziękować ode mnie, przywrócił mi męża po 5 latach rozłąki. Ten człowiek przyniósł pokój w moim małżeństwie, a jego zaklęcia są nieszkodliwe.
Witryna internetowa: https://okpatempleofsoluti.wixsite.com/my-site-1
Imię Luciana.
Nazywam się Michelle Hall Spencer i rozwiodłam się z mężem, ponieważ mnie zdradzał, ale nadal go tak bardzo kocham, że szukałam pomocy i znalazłam dr Ogundele po kilku kłamcach w internecie. Dr Ogundele rzucił na mnie zaklęcie i w ciągu 24 godzin mój mąż wrócił do domu i poprosił mnie o wybaczenie, jest to bardzo potężne dla każdego, kto potrzebuje pomocy, aby skontaktować się z Dr Ogundele na WhatsApp i Telegram pod tym numerem: +27638836445. Jest uczciwym i potężnym człowiekiem. Wszędzie szukałem pomocy, w końcu pomógł mi tylko doktor Ogundele.
Nazywam się Michelle Hall Spencer i rozwiodłam się z mężem, ponieważ mnie zdradzał, ale nadal go tak bardzo kocham, że szukałam pomocy i znalazłam dr Ogundele po kilku kłamcach w internecie. Dr Ogundele rzucił na mnie zaklęcie i w ciągu 24 godzin mój mąż wrócił do domu i poprosił mnie o wybaczenie, jest to bardzo potężne dla każdego, kto potrzebuje pomocy, aby skontaktować się z Dr Ogundele na WhatsApp i Telegram pod tym numerem: +27638836445. Jest uczciwym i potężnym człowiekiem. Wszędzie szukałem pomocy, w końcu pomógł mi tylko doktor Ogundele.
(1) Jeśli chcesz odzyskać swojego ex
(2) jeśli nadal masz złe sny.
(3) Chcesz awansować w swoim biurze.
(4) Jeśli chcesz mieć dziecko.
(5) leki ziołowe
(6) Chcesz być bogaty.
(7) Chcesz związać z nim swojego męża/żonę na zawsze.
(8) Jeśli potrzebujesz pomocy finansowej.
(9) Pozwól ludziom słuchać twoich słów i robić, co chcą
(10) rozwiązanie sprawy ETC
Skontaktuj się z nim ponownie pod adresem (dromonbabalola@gmail.com) lub WhatsApp .. pod tym numerem. (+351925095736). i bądź błogosławiony.
Sacke Lanca
Dziękuję bardzo, dr Okpa.
Przepraszam, jeśli ten post Cię obraża, staram się tylko docenić człowieka, który wniósł szczęście do mojej rodziny, małżeństwa i pracy.
Werona.
Mam na imię Mike. Chcę, aby wszyscy tutaj pomogli mi podziękować dr Ogundele za jego dobrą pracę, ten człowiek jest świetnym czarodziejem, który w ciągu 24 godzin przywrócił mi moją żonę swoimi mocami po tym, jak moja żona odeszła do innego mężczyzny na 7 lat. Ale dr Ogundele sprowadził ją z powrotem, teraz jesteśmy razem i szczęśliwi. Jeśli ktoś tutaj potrzebuje jakiejkolwiek pomocy, radzę skontaktować się z dr Ogundele na jego WhatsApp lub Viber: +27638836445. Dr Ogundele jest człowiekiem swoich słów.
Dzielę się tym świadectwem z partnerami cierpiącymi na problemy w związku. Mój mąż zostawił mnie 3 lata temu. Zostałem ranny i potrzebowałem pomocy, więc poszukałem w Internecie i natrafiłem na stronę, na której zobaczyłem, że dr Ogundele pomagał innym osobom z podobnymi problemami. Skontaktowałem się z nim i zrobił dla mnie specjalne zaklęcie. Ku mojemu zdziwieniu po 24 godzinach mąż wrócił do domu. W ten sposób ponownie się spotkaliśmy i w mojej rodzinie jest dużo miłości, radości i pokoju. Możesz również skontaktować się z dr Ogundele na WhatsApp lub Viber: +27638836445. Jestem żywym świadectwem jego pracy, ten człowiek jest super.
Mąż wyjechał do młodszej pani, bo nie mogłam urodzić z powodu PCOS. Byłem tak zdruzgotany. Byłam samotna, dużo płakałam, próbowałam nawet odebrać sobie życie.
Około 3 miesiące temu moja przyjaciółka opowiedziała mi o tym wspaniałym człowieku Priest Ade, który pomógł jej uczynić jej małżeństwo doskonałym.
Wszedłem do Internetu i zrobiłem o nim więcej informacji. Nie byłam zbyt pewna, ale postanowiłam spróbować, powiedział mi, żebym się nie martwił, że wszystko będzie dobrze.
Powiedział mi wszystko, co muszę zapłacić, co było wygodną opłatą, a ja zrobiłem, a on wykonał swoją pracę i wysłał mi dowód wideo i kazał mi czekać 24 godziny, aż wróci.
Czekałem 24 godziny i żadnych telefonów ani Shawn (mój mąż) się nie pojawił. Poczułem się oszukany, gdy minęło 24 godziny.
Dwa dni później usłyszałam dzwonek do drzwi we wczesnych godzinach porannych i ku mojemu największemu zdziwieniu był to Shawn, mój mąż przy drzwiach, który przepraszał mnie, że mnie zawiódł.
Jestem bardzo szczęśliwy, bo mamy szczęśliwsze życie niż przedtem. To nie koniec, z dumą mogę powiedzieć, że jestem w 3 tygodniu ciąży dziękuję bardzo Priest Ade, jestem na zawsze wdzięczna.
skontaktuj się z nim przez e-mail: drola.banjo@gmail.com
WhatsApp +234 814 095 0088
Moje serce zostało złamane. Nigdy nie wierzyłam, że odzyskam mojego kochanka, aż do zeszłego tygodnia, kiedy zobaczyłam dane kontaktowe dr Ogundele, który w ciągu 24 godzin sprowadził moją kochankę z powrotem swoimi mocami. Jest niezawodny dla uczciwego człowieka, skontaktuj się z rzucającym zaklęcie przez WhatsApp lub Viber Chat: +27638836445. Tak się cieszę, że odzyskałem mojego kochanka.
Moje serce zostało złamane. Nigdy nie wierzyłam, że odzyskam mojego kochanka, aż do zeszłego tygodnia, kiedy zobaczyłam dane kontaktowe dr Ogundele, który w ciągu 24 godzin sprowadził moją kochankę z powrotem swoimi mocami. Jest niezawodny dla uczciwego człowieka, skontaktuj się z rzucającym zaklęcie przez WhatsApp lub Viber Chat: +27638836445. Tak się cieszę, że odzyskałem mojego kochanka.
Pozostań błogosławiony.
Jestem Carson z USA
Jestem szczęściarzem, że znalazłem rzucającego zaklęcia, które jest prawdziwe i dotrzymując jego słów, dr Ogundele przywiózł z powrotem moją żonę, która po 3 latach zostawiła mnie dla innego mężczyzny, po jego pracy dla mnie wróciła po 24 godzinach… błogosławieństwo ty i mój Bóg byście byli bezpieczni i zdrowi. To jest mój sposób na docenienie go, jeśli potrzebujesz pomocy w związku, małżeństwie itp. Skontaktuj się z dr Ogundele WhatsApp lub Viber: +27638836445. On jest dobrym człowiekiem.
Ella Mee to moje imię. Pomóż mi podziękować dr Ogundele, jest świetnym rzucającym zaklęcia, który w ciągu 24 godzin przywrócił mi mojego męża swoimi mocami, mój mąż zostawił mnie na 3 lata i szukałem pomocy wszędzie, w zeszłym tygodniu znalazłem kontakt z dr Ogundele na gazeta i skontaktowałem się z nim. I dotrzymał słowa i sprowadził dla mnie mojego męża swoim zaklęciem, tak jak obiecał. Jeśli potrzebujesz jakiejkolwiek pomocy, radzę skontaktować się z dr Ogundele na jego WhatsApp lub Viber Chat: +27638836445. Jest prawdziwym czarodziejem, wniósł pokój do mojego małżeństwa.
Wyślij e-mail do oluwasolutionhome008@gamil.com
More about this source textSource text required for additional translation information
Witam wszystkich, nazywam się Melissa ze Stanów Zjednoczonych. Życie było bezbarwne, zanim DR OLUWA pomógł mi za pomocą zaklęcia miłosnego zjednoczyć się z ojcem moich dzieci. Bardzo się cieszę, że mój mężczyzna wrócił, a moja rodzina została uratowana. Już nigdy nie poczuję się samotna. Dziękuję DR OLUWA za sprowadzenie do mnie męża. Każdemu, kto zmaga się w małżeństwie lub związku, dziś polecam Wam DR OLUWĘ. Wiem, że może rozwiązać twój problem, ponieważ jestem żywym świadkiem jego wspaniałej pracy. Skontaktuj się z DR OLUWA, on i tak rozwiąże Twój problem. E-mail: oluwasolutionhome008@gmail.com Numer WhatsApp: +2348121936718
More about this source textSource text required for additional translation information
Dzień dobry i szczęśliwego nowego miesiąca wszystkim czytającym moje świadectwo Jestem Rebecca 30 lat z Polski mieszkam w USA Mój kochanek John który zerwał ze mną 25 grudnia w Boże Narodzenie po około 4 dniach nie dostałem kontakt z nim, próbowałem się z nim skontaktować, ale nie odbiera moich telefonów, skontaktowałem się z rzucającym zaklęcia dr Oluwa, który pomaga mi rzucić na niego zaklęcie i dziś kochamy się w sobie bardziej niż wcześniej, Kocham go, a on też kocha mnie. Jeśli potrzebujesz pomocy dr Oluwy, skontaktuj się z nim pod numerem WhatsApp: +2349034287285 lub e-mailem: oluwasolutionhome008@gmail.com. Dr Oluwa pomógł tak wielu związkom na całym świecie, a nawet problemy życiowe kontaktują się z nim, aby pomóc ci dziś przywrócić twojego kochanka lub byłego kochanka.
Może również wykonać następujące zaklęcie poniżej
1. Zaklęcie loterii
2 zioła na powiększenie penisa
3. Zaklęcie, aby wygrać sprawę w sądzie
4. zaklęcie ciąży
itp..
Jestem dzisiaj bardzo szczęśliwa z rodziną. Nazywam się Klaudia Kusa. Mój mąż zostawił mnie na dobre 1 rok i kocham go tak bardzo, że od tego czasu szukam sposobu, aby go odzyskać. Próbowałem wielu opcji, ale nie wrócił, dopóki nie spotkałem przyjaciela, który skierował mnie do DR JOE, potężnego rzucającego zaklęcia, który zainteresował się moją sprawą i przywrócił miłość i szczęście, które dzieliliśmy z moim mężem i po 48 godzinach, jak zapewniono . mój mąż wrócił do mnie i moich dzieci i wynik był naprawdę niesamowity. DR JOE jest zawsze do Twojej dyspozycji, a teraz możesz się z nim skontaktować teraz jest zawsze online lub e-mail: drjoesolutionspells@gmail.com lub numer WhatsApp +1-7252404536
E-mail: dr.obohealinghome1411@gmail.com
Whatsapp: +2348115365326
Tekst WhatsApp
+27 65 897 8226
Tekst WhatsApp
+27 (658) 978-226
strona internetowa: https://isikololovetemple.com
E-mail: isikolosolutionhome@gmail.com
Whatsapp go na +2348133261196
Mój mąż zerwał ze mną 3 miesiące temu i zmusił mnie do podpisania dokumentów rozwodowych. Byłem całkowicie załamany i nie mogłem wrócić do żadnej formy emocjonalnej. Dziękuję Bogu za tego zdumiewającego i genialnego czarodzieja, który przyszedł mi na ratunek. Łał! Ten czarodziej bardzo mi pomógł. DR ISIKOLO zagwarantował mi pilną 48-godzinną pracę zaklęcia, z czego ją przyjąłem. Szokująco, mój mąż oddzwonił do mnie z mnóstwem przeprosin po 48 godzinach, o czym mnie zapewnił, i zrobił wszystko, co możliwe, aby wycofać papiery rozwodowe, które wcześniej trwały dzięki mocy tego cudotwórczego czarodzieja. DR ISIKOLO przywrócił miłość i szczęście w moim domu i to naprawdę niesamowite. Bardzo Ci dziękuję, Panie, za Twoje potężne zaklęcia. Wyślij e-mail do dr Isikolo Teraz, aby uzyskać pilne rozwiązanie miłosne: isikolosolutionhome@gmail.com Możesz również wysłać mu WhatsApp pod numer +2348133261196.
aoba5019@gmail.com
Tekst WhatsApp
+27740386124
Właśnie doświadczyłem cudów zaklęcia miłosnego dr Isikolo, które rozprzestrzeniły się w Internecie i na całym świecie. Jak cudownie pomógł ludziom na całym świecie przywrócić małżeństwo i odzyskać utraconych kochanków, a także pomóc wygrać na loterii. Skontaktowałam się z nim po przejściu tak wielu zeznań od różnych osób o tym, jak pomógł sprowadzić mojego byłego kochanka z powrotem, powiedziałam mu o moim mężu, który porzucił mnie około 8 miesięcy temu i opuścił dom ze wszystkim, co miałem. DR ISIKOLO powiedział mi tylko, żebym się uśmiechnął 3 razy i miał spokój, poradzi sobie ze wszystkim w ciągu 48 godzin, wykonał pracę i po drugim dniu Toni zadzwonił do mnie i byłem tak zszokowany, że odebrałem telefon i nie mogłem uwierzyć moje uszy, naprawdę błagał mnie o wybaczenie i składał obietnice przez telefon. Wrócił do domu, a także kupił mi nowy samochód tylko po to, żeby udowodnić mi swoją miłość. Cóż, jeśli potrzebujesz skutecznego i prawdziwego rzucającego zaklęcia na jakikolwiek problem w swoim życiu, możesz skontaktować się z DR ISIKOLO jego e-mailem: isikolosolutionhome@gmail.com lub możesz również WhatsApp go pod numerem +2348133261196
Jego adres e-mail to (aoba5019@gmail.com) lub WhatsApp (+27740386124). Skontaktuj się z nim już dziś, jeśli potrzebujesz jego pomocy w swoim związku lub w jakimkolwiek innym przypadku.
1) Zaklęcia miłosne
2) Utracone zaklęcia miłosne
3) Zatrzymaj zaklęcia rozwodowe
4) Zaklęcia ślubne
5) Zaklęcie ciąży
6) Łamanie zaklęć
7) Zaklęcie śmierci
8.) Chcesz awansować w swoim biurze
9) chcesz zadowolić swojego kochanka
10) Loteria
Skontaktuj się z tym wspaniałym człowiekiem, jeśli masz jakiekolwiek problemy, aby uzyskać trwałe rozwiązanie przez (+27740386124)
Jestem Milena Carlos. Byłem tak przygnębiony, kiedy moja kochanka porzuciła mnie dla innego faceta po tym, jak spotykaliśmy się przez 5 lat, próbowałem błagać ją, aby do mnie wróciła, odmówiła i powiedziała, że już nie czuje do mnie uczuć. stałem się smutnym człowiekiem po tym wszystkim, przez co razem przeszliśmy, po całej miłości, którą dzieliliśmy w przeszłości, nie wyobrażałem sobie życia bez niej, ponieważ moja miłość do niej była bezcenna w handlu z jakiegokolwiek powodu pewnego dnia, kiedy przechodziłem w internecie zobaczyłem komentarz o tym, że ma moc sprowadzenia byłego kochanka i postanowiłem spróbować zobaczyć na własne oczy, kontaktując się z nim i natychmiast to zrobiłem, odpowiedział i wyjaśniłem, przez co przechodziłem, a on powiedział mi, że ten drugi facet użył na niej zaklęcia voodoo, dlatego zostawiła mnie dla niego mimo mojej troski i miłości do niej DR ISIKOLO przywrócił miłość i więź między nami i po 48 godzinach wróciliśmy do siebie i efekt naprawdę mnie zachwycił. skontaktuj się z DR ISIKOLO, jeśli potrzebujesz jakiejkolwiek pomocy i bądź pewien wyniku. e-mail: isikolosolutionhome@gmail.com Możesz także WhatsApp go pod numerem +2348133261196.
Mąż zostawił mnie dla innej kobiety, to były dopiero 3 lata naszego małżeństwa. Najbardziej bolesne jest to, że byłam w ciąży z naszym drugim dzieckiem. Chciałem go z powrotem. Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby go zdobyć, ale wszystko na próżno, obiecałem, ale odmówił. Wyjaśniłem swój problem mojej przyjaciółce, a ona zasugerowała, że powinienem raczej skontaktować się z czarownikiem, aby pomógł mi rzucić zaklęcie, aby go sprowadzić z powrotem. Nie miałem wyboru, jak tylko spróbować. Wysłałem wiadomość do czarodzieja o imieniu DR OBO, który zapewnił mnie, że nie ma problemu i że wszystko będzie dobrze przez 48 godzin. Rzucił zaklęcie i przywrócił miłość i więź między mną a moim mężem i wrócił do mnie po 48 godzinach. Nadal jestem zachwycony efektem jego pracy. nie płacz już, skontaktuj się z DR OBO w celu uzyskania pomocy. Tutaj jego kontakt, e-mail: dr.obohealinghome1411@gmail.com Możesz również WhatsApp go na +2348115365326 ...
Mąż zostawił mnie dla innej kobiety, to były dopiero 3 lata naszego małżeństwa. Najbardziej bolesne jest to, że byłam w ciąży z naszym drugim dzieckiem. Chciałem go z powrotem. Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby go zdobyć, ale wszystko na próżno, obiecałem, ale odmówił. Wyjaśniłem swój problem mojej przyjaciółce, a ona zasugerowała, że powinienem raczej skontaktować się z czarownikiem, aby pomógł mi rzucić zaklęcie, aby go sprowadzić z powrotem. Nie miałem wyboru, jak tylko spróbować. Wysłałem wiadomość do czarodzieja o imieniu DR OBO, który zapewnił mnie, że nie ma problemu i że wszystko będzie dobrze przez 48 godzin. Rzucił zaklęcie i przywrócił miłość i więź między mną a moim mężem i wrócił do mnie po 48 godzinach. Nadal jestem zachwycony efektem jego pracy. nie płacz już, skontaktuj się z DR OBO w celu uzyskania pomocy. Tutaj jego kontakt, e-mail: dr.obohealinghome1411@gmail.com Możesz również WhatsApp go na +2348115365326
Mąż zostawił mnie dla innej kobiety, to były dopiero 3 lata naszego małżeństwa. Najbardziej bolesne jest to, że byłam w ciąży z naszym drugim dzieckiem. Chciałem go z powrotem. Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby go zdobyć, ale wszystko na próżno, obiecałem, ale odmówił. Wyjaśniłem swój problem mojej przyjaciółce, a ona zasugerowała, że powinienem raczej skontaktować się z czarownikiem, aby pomógł mi rzucić zaklęcie, aby go sprowadzić z powrotem. Nie miałem wyboru, jak tylko spróbować. Wysłałem wiadomość do czarodzieja o imieniu DR OBO, który zapewnił mnie, że nie ma problemu i że wszystko będzie dobrze przez 48 godzin. Rzucił zaklęcie i przywrócił miłość i więź między mną a moim mężem i wrócił do mnie po 48 godzinach. Nadal jestem zachwycony efektem jego pracy. nie płacz już, skontaktuj się z DR OBO w celu uzyskania pomocy. Tutaj jego kontakt, e-mail: dr.obohealinghome1411@gmail.com Możesz również WhatsApp go na +2348115365326
Mąż zostawił mnie dla innej kobiety, to były dopiero 3 lata naszego małżeństwa. Najboleśniejsze jest to, że byłam w ciąży z naszym drugim dzieckiem. Chciałam go odzyskać. Zrobiłam wszystko, co w mojej mocy, aby go odzyskać, ale było to bezskuteczne , obiecałem, ale odmówił. Wyjaśniłem swój problem mojej przyjaciółce, a ona zasugerowała, że powinienem raczej skontaktować się z czarodziejem, aby pomógł mi rzucić zaklęcie i sprowadzić go z powrotem, nie miałem wyboru, jak tylko spróbować. Wysłałem wiadomość do czarodzieja o imieniu DROBO. mi, że nie ma problemu i że wszystko będzie dobrze przez 48 godzin. Rzucił zaklęcie i przywrócił miłość i więź między mną a moim mężem i wrócił do mnie po 48 godzinach. Nadal jestem zachwycona rezultatem jego pracy. nie płacz już, skontaktuj się z DR OBO w celu uzyskania pomocy.Tutaj jego kontakt, e-mail: dr.obohealinghome1411@gmail.com Możesz również WhatsApp go na +2348115365326
Odzyskałem moją byłą dziewczynę z pomocą DR ISIKOLO. Nazywam się Denis Zvonimir Widziałem ludzi piszących świadectwa o zaklęciu, którym zostali pobłogosławieni i przez kogo, więc chcę również powiedzieć moje. Dzięki tym zeznaniom poznałem doktora Isikolo i skontaktowałem się z nim, aby sprowadzić moją byłą Katrinę z powrotem do mnie, abyśmy mogli spędzić razem wakacje, ponieważ zerwaliśmy na prawie rok, a moje serce nie jest takie samo. Kocham tę kobietę całym sercem. Z pomocą doktora Isikolo mój były wrócił do mnie w 48 godzin po tym, jak zastosowałem się i zrobiłem to, czego ode mnie wymagał. To jest bardzo realne. Ja też byłam w szoku i nie mogłam uwierzyć, że to naprawdę działa. Poleciłbym ci skontaktować się z tym mężczyzną, jeśli chcesz, aby ukochana osoba wróciła do ciebie z szybkimi wynikami na jego e-mail: isikolosolutionhome@gmail.com lub WhatsApp +2348133261196.
Nie cierp, gdy jest rozwiązanie. Możesz skontaktować się z nim przez e-mail: dr.obohealinghome1411@gmail.com
Możesz również pomóc w następujących kwestiach:
* JEŚLI CHCESZ, ABY TWOJA EX dziewczyna / CHŁOPAK WRÓCIŁA DO CIEBIE
* Jeśli chcesz, aby twój małżonek ZWRÓCIŁ
I więcej WhatsApp +2348115365326.
Mąż zostawił mnie dla innej kobiety, to były zaledwie 3 lata naszego małżeństwa. Najbardziej bolesne jest to, że byłam w ciąży z naszym drugim dzieckiem. Chciałem go z powrotem. Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby go sprowadzić, ale wszystko poszło na marne, obiecałem, ale odmówił. Wyjaśniłem swój problem mojej przyjaciółce, a ona zasugerowała, że powinienem raczej skontaktować się z rzucającym zaklęcie, który pomoże mi rzucić zaklęcie, aby go sprowadzić z powrotem, nie miałem wyboru, jak spróbować. Wysłałem wiadomość do rzucającego zaklęcie o nazwie DR ISIKOLO, który zapewnił mnie, że nie ma problemu i że wszystko będzie dobrze przed 48 godzinami. Rzucił zaklęcie i przywrócił miłość i więź między mną a moim mężem i wrócił do mnie po 48 godzinach. nadal jestem zachwycony rezultatem jego pracy. nie płacz już, skontaktuj się z DR ISIKOLO w celu uzyskania pomocy. Tutaj jego kontakt, e-mail: isikolosolutionhome@gmail.com Możesz również WhatsApp go na +2348133261196
Jestem bardzo wdzięczny za dzielenie się z wami tymi wspaniałymi świadectwami. Najlepszą rzeczą, jaka kiedykolwiek wydarzyła się w moim życiu, jest to, jak wygrałem na loterii. Jestem kobietą, która wierzy, że kiedyś wygram na loterii. w końcu moje marzenia się spełniły, kiedy wysłałem e-mail do Dr ISIKOLO. i powiedz mu, że potrzebuję numerów loterii. Przeszedłem długą drogę, wydając pieniądze na bilet tylko po to, by mieć pewność, że wygram. Ale nigdy nie wiedziałem, że wygrana była tak łatwa, aż do dnia, w którym miałem na myśli rzucającego zaklęcia online, o którym tak wiele osób mówiło, że jest świetny w rzucaniu zaklęć na loterii, więc postanawiam spróbować. Skontaktowałem się z tym człowiekiem, a on rzucił zaklęcie i dał mi zwycięskie numery na loterii. Ale uwierz mi, kiedy losowania się zakończyły, byłem wśród zwycięzców. wygrywam 1.900.000 euro. DR ISIKOLO naprawdę jesteś najlepszy, z tymi ludźmi możesz zarobić miliony pieniędzy na loterii. bardzo się cieszę, że poznałem tego człowieka, na zawsze będę ci wdzięczny.
Potrzebujesz swojego kochanka z powrotem do siebie
potrzebujesz lekarstwa na choroby i choroby
potrzebujesz uroku szczęścia lub zaklęcia ochronnego
wygrywanie dowolnych gier, aby stać się bogatym
Może ci pomóc, więc skontaktuj się z nim za pomocą jego adresu e-mail: isikolosolutionhome@gmail.com lub WhatsApp go pod numerem +2348133261196
Wróciłem z moim byłym chłopakiem z pomocą DR ISIKOLO, najlepszego rzucającego zaklęcia online i gorąco polecam DR ISIKOLO każdemu, kto potrzebuje piekła. Chcę zaświadczyć, jak odzyskałam swojego chłopaka po tym, jak ze mną zerwał, jesteśmy razem od 3 lat, ostatnio dowiedziałem się, że mój chłopak ma romans z inną Dziewczyną, kiedy się z nim skonfrontowałem, doprowadziło to do kłótni i on w końcu zerwałem ze mną, zobaczyłem post na forum związkowym o rzucającym zaklęcia, który pomaga ludziom odzyskać utraconą miłość poprzez zaklęcie Miłość, na początku wątpiłem w to, ale postanowiłem spróbować, kiedy skontaktowałem się z tym rzucającym zaklęciem przez jego e-mail i powiedział mi, co mam robić, a ja to zrobiłem, a potem rzucił mi zaklęcie Miłości. 48 godzin później mój chłopak naprawdę do mnie zadzwonił i powiedział, że bardzo za mną tęskni, tak niesamowicie !! W ten sposób wrócił tego samego dnia, pełen miłości i radości, i przeprosił za swój błąd i za ból, który mi zadał. Jeśli jesteś tutaj i potrzebujesz z powrotem swojego Ex lub twój mąż przeniósł się do innej kobiety, nie płacz już, skontaktuj się z tym potężnym rzucającym zaklęcia teraz. Oto jego kontakt: wyślij mu e-maila na adres: isikolosolutionhome@gmail.com.com lub jego WhatsApp pod numer: +2348133261196
e-mail: isikolosolutionhome@gmail.com
Strona internetowa: https://isikololovetemple.com
Whatsapp: +2348133261196
Dla kogo to może dotyczyć, naprawdę doceniam, jak Wielki DR ISIKOLO wykorzystał swoje intuicyjne wskazówki i umiejętności trenera życia, a także swoją empatię, aby przywrócić mi bratnią duszę. Aby otrzymać 100% darmowych prawdziwych psychików, konsultanta, który przyprowadzi twojego byłego i rozwiąże wszystkie twoje ogólne problemy lub problemy z dolegliwościami. mój partner opuścił mnie z powodu niekończących się walk i kłótni, a ja byłem zdruzgotany przez miesiące i odzyskałem szczęście, kiedy się z nim skontaktowałem. Jedyny DR ISIKOLO Wielki jest jedynym, który może Ci pomóc. Rozwiązał za mnie mój problem. Przyprowadził mojego byłego w ciągu 48 godzin konsultacji. Skontaktuj się z e-mailem od Great Dr Isikolo; isikolosolutionhome@gmail.com Możesz również skorzystać z WhatsApp / Viber pod numerem +2348133261196
Wiele osób napisało artykuły o tym, jak pomógł im czarodziej, ale jestem bardzo wdzięczna temu wspaniałemu czarodziejowi, który przyprowadził do mnie mojego byłego męża. To świadectwo to prawdziwa historia i nazywam się Monika Simun. Kiedy zetknąłem się z tym człowiekiem, miałem również świadectwo o nim napisane, a także spotkałem się z wieloma świadectwami o tym, jak pomagał innym w ich życiu. Powrót do byłego jest jednym z najbardziej wewnętrznych uczuć, których wielu ludzi chciałoby doświadczyć, zwłaszcza że wspomnienia z naszym byłym zawsze zaciemniają nasz umysł, gdy ktoś inny robi niektóre z tych rzeczy, które robił nasz były. Byłam samotną matką przez prawie 6 lat i chociaż mój były mąż był daleko od moich dzieci, nadal chciałbym, żeby kiedyś do mnie wrócił. Ten magolog, którego spotkałem, znany jako DR ISIKOLO, pomógł mi w spełnieniu moich życzeń i cieszę się, że wróciłem z moim byłym mężem i bardzo się cieszę, że dzielę się świadectwem ze wszystkimi, aby oni również mogli spotkać się z tym wspaniałym lekarzem i rozwiązać swoje problemy. Nie wiem, co inni mogą sądzić o odzyskaniu swojego byłego z powrotem w ich życiu, ale zawsze wiem, że jest błogosławieństwo w przebraniu tylko jednego ponownego połączenia z byłym. Jeśli chcesz pomyślnie wrócić do swojego byłego, skontaktuj się z tym wspaniałym rzucającym zaklęcia na jego Whatsapp +2348133261196 lub wyślij e-mail na adres isikolosolutionhome@gmail.com i podziel się niesamowitym świadectwem, tak jak ja.
email: zionsolutioncentre@gmail.com lub numer WhatsApp +447907629903
Witam, jestem Rosa Elena Antoine. Po tym, jak przez lata byłem w związku zwanym małżeństwem z moim mężem, był on obraźliwy i zniszczył miłość, którą dzieliliśmy i zostawił mnie. Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby do niego wrócić, ale wszystko poszło na marne, tak bardzo chciałem go z powrotem, ponieważ go kochałem. więc wyjaśniłem mój problem mojej przyjaciółce, a ona zasugerowała, żebym skontaktował się z rzucającym zaklęcia, który pomógł jej rzucić zaklęcie, które spowodowało ciążę i sprowadziło z powrotem męża. Nie miałem innego wyboru, jak tylko spróbować. Wysłałem wiadomość do rzucającego zaklęcia Dr Isikolo na WhatsApp i zapewnił mnie, że nie ma problemu i że wszystko będzie dobrze. Powiedział mi wszystko, co było wymagane, co przedstawiłem, więc rzucił na mnie zaklęcie i, o dziwo, po 48 godzinach mój mąż zadzwonił do mnie, przepraszając za wszystko, co było wielką i wszechogarniającą radością. Byłem tak zaskoczony, odebrałem telefon i powiedział tylko, że jest mu bardzo przykro z powodu wszystkiego, co się wydarzyło. Chciał, żebym do niego wróciła. Powiedział też, że bardzo mnie kocha. Byłem taki szczęśliwy i poszedłem do niego, więc znowu zaczęliśmy szczęśliwie żyć razem. więc każdy, kto potrzebuje pomocy w jakichkolwiek problemach, może również skontaktować się z tym prawdziwym i bardzo autentycznym rzucającym zaklęcia pod adresem: isikolosolutionhome@gmail.com. Możesz także WhatsApp/Viber go pod numerem +2348133261196, skontaktuj się z tym wspaniałym człowiekiem już dziś i rozwiąż swoje problemy w 100%.
Rozwiodłam się z mężem, kiedy byłam w szóstym miesiącu ciąży z drugim dzieckiem. Kłóciliśmy się i kłóciliśmy bez przerwy od dnia, w którym poczęło się nasze pierwsze dziecko, bez miłości ani zaufania z jego strony, więc rozwiódł się ze mną. I przez te wszystkie chwile próbowałem różnych sposobów, aby go odzyskać, próbowałem też różnych rzucających zaklęcia tutaj, w moim kraju, ale żaden z nich nie był w stanie przywrócić Richarda do mnie. Dopiero DR ISIKOLO zagwarantował mi pilne 48-godzinne rzucenie zaklęcia i zapewnia, że mój mąż znowu będzie ze mną. Piszę, aby złożyć Wam podziękowania i głęboką wdzięczność za dotrzymanie obietnic i wykorzystanie swoich utalentowanych i wielkich mocy, aby sprowadzić go z powrotem do domu. Byłem podekscytowany, wiedząc, że specjalizujesz się w ponownym łączeniu Kochanków. Dziękuję, Panie, za pomoc w najgorszych czasach w moim życiu, za bycie tak wielkim rzucającym zaklęcia i za zaklęcie miłosne, które przyniosło mi tyle radości w moim małżeństwie. Mój mąż wrócił i obiecuje, że nigdy więcej mnie nie opuści. Jeśli wątpisz w jego umiejętności, zaufaj mi. Powinieneś zaryzykować. Opłaca się to w sposób, którego nawet nie można sobie wyobrazić. Jeśli jesteś ich teraz i potrzebujesz potężnego i pilnego zaklęcia miłosnego, aby przywrócić dawny, uprzejmy kontakt z DR ISIKOLO, on jest jedyną odpowiedzią, aby przywrócić twój zerwany związek lub małżeństwo. E-mail: isikolosolutionhome@gmail.com lub jego WhatsApp: +2348133261196.
NAZWISKO DIANA ROSS ZAWSZE CZEKAJĄC NA TEN DZIEŃ, ABY POWIEDZIEĆ ŚWIATOWI O WIELKICH MOCACH DR OGUNDELE. TEN WIELKI CZŁOWIEK, NAZWANIE DR OGUNDELE, MÓGŁ SWOIM MĄŻEM PRZYWRÓCIĆ W CIĄGU 24 GODZIN, MĄŻ OPUSZCZAŁ MNIE NA 5 LAT, WCZORAJ SKONTAKTOWAŁ SIĘ Z DR OGUNDELE PO WIDZIENIU KILKU ŚWIADECTW JEGO PRACY. Rzucił na mnie czar, ponieważ mój mąż kochał mnie i szanował, oboje jesteśmy teraz szczęśliwi, a to zaklęcie jest okrutne dla człowieka. POWIEDZIAŁEM DR OGUNDELE, ŻE BĘDĘ POWIEDZIEĆ ŚWIATU O JEGO DOBREJ PRACY, DR OGUNDELE POSIADA ROZWIĄZANIE WIELU RZECZY, MOŻE ROZWIĄZAĆ PROBLEMY ZWIĄZKOWE I MAŁŻEŃSKIE ORAZ WSZELKIE INNE PROBLEMY. SKONTAKTUJ SIĘ Z DR OGUNDELE JUŻ TERAZ, ABY POMÓC ROZWIĄZAĆ TWOJE PROBLEMY LUB WZMOCNIĆ SWOJE ZWIĄZKI NA JEGO WHATSAPP: +27638836445.
E-mail: isikolosolutionhome@gmail.com
WhatsApp: +2348133261196
Strona internetowa: drisikolosolutionhome.webnode.com.
Byłem tak przygnębiony, kiedy mój kochanek opuścił mnie dla innego faceta po tym, jak umawialiśmy się przez 5 lat, próbowałem błagać ją, by do mnie wróciła, odmówiła i powiedziała, że nie ma do mnie uczuć. Stałem się smutnym mężczyzną po tym, jak byliśmy razem, po całej miłości, którą dzieliliśmy w przeszłości, nie wyobrażałam sobie życia bez niej, ponieważ moja miłość do niej była bezcenna, by handlować z jakiegokolwiek powodu pewnego dnia, gdy przeglądałem internet, zobaczyłem komentarz na ten temat ma moc sprowadzić byłego kochanka i postanowiłem się przekonać, kontaktując się z nim, a ja natychmiast odpowiedziałem i wyjaśniam, przez co przechodzę, i powiedział, że inny facet użył na niej zaklęcia voodoo, dlatego właśnie odeszła mnie dla niego pomimo mojej troski o nią i obiecuję pomóc mi odzyskać kochanka, a także pomoże mi rzucić na niego zaklęcie martwe, aby nie mógł ze mną walczyć w przyszłości, w mniej niż trzy dni facet został zastrzelony przez nieznanego faceci na Florydzie iw ciągu pięciu dni moja dziewczyna była u mnie dom czekał, aż wrócę z pracy, a kiedy to zrobiłem, zaczęła błagać, mówiąc, że jej przykro, że nigdy nie wiedziała, co ją spotkało. dziękuję DR ISIKOLO jestem teraz szczęśliwy z moją dziewczyną i wszystko idzie gładko. skontaktuj się z Peterem w celu uzyskania jakiegokolwiek czaru zemsty i byłego czaru z powrotem za pośrednictwem isikolosolutionhome@gmail.com Możesz również Whatsapp go na +2348133261196.
Należę do osób, które powiedziały: „Nigdy nie zadzwonię do medium, magika lub czegokolwiek”, aby pomóc mi w rozwiązywaniu moich problemów - a przynajmniej wszystkich moich problemów miłosnych, ale doszedłem do punktu, w którym wiedziałem, że potrzebuję wskazówek, i cieszę się, że znalazłem tego człowieka o imieniu DR ISIKOLO. Kiedy prawie straciłem Davida w jednej z naszych głupich walk (on zerwał ze mną), myślałem, że straciłem wszystko. Płaczę przez cały dzień i myślę, że już nigdy do mnie nie wróci. Czytam tyle świadectw o DR Zaklęcie miłosne ISIKOLO, jak pomaga przywrócić byłego kochanka. Szybko do niego wysyłam e-mailem, a także odzyskuję męża z jego zaklęciem miłosnym w ciągu 48 godzin, kiedy go przestrzegam. A kiedy byłam bardzo zdesperowana, nie wykorzystał mnie. Wykonałeś bardzo dobrą usługę dla osoby naprawdę potrzebującej. Nie wiem, jak to zrobiłeś ani jak działa ta magia, ale wiem tylko, że TO DZIAŁA !! David, mój mąż i ja jesteśmy szczęśliwi z powrotem razem i zawsze będę wdzięczny, że DR ISIKOLO wyśle do niego e-maila za wszelką pomoc, jest bardzo zdolny i niezawodny do pomocy przez e-mail: (isikolosolutionhome@gmail.com) Możesz również Whatsapp go na + 2348133261196.
Mój mąż zostawił mnie dla innej kobiety 3 miesiące temu i od tamtej pory moje życie było przepełnione bólem żalu i złamania serca, ponieważ był moją pierwszą miłością, z którą spędziłem całe życie. Mój przyjaciel powiedział mi, że widział kilka zeznań rzucającego zaklęcia o imieniu DR ISIKOLO, które może przywrócić kochankowi w ciągu kilku dni, śmieję się i powiedziałem, że nie jestem zainteresowany, ale z powodu miłości, którą darzyła mnie moja przyjaciółka, ona skonsultowałem się z wielkim kapłanem w moim imieniu i ku memu wielkiemu zdziwieniu po 2 dniach mój mąż zadzwonił do mnie po raz pierwszy po trzech miesiącach, że tęskni za mną i że jest mu tak przykro z powodu każdej rzeczy, przez którą przeszedł. dla mnie i teraz jesteśmy razem szczęśliwi. Nadal nie mogę w to uwierzyć, ponieważ jest to bardzo niewiarygodne. Dziękuję DR ISIKOLO za sprowadzenie mojego kochanka, a także mojego ukochanego przyjaciela, który wstawił się w moim imieniu, ponieważ każdy, kto może potrzebować pomocy tego wielkiego księdza, jest tutaj: adres e-mail: isikolosolutionhome@gmail.com +2348133261196
Witam wszystkich, mam na imię Robt Burley, 14 lutego 2020 r. Moja żona miała ze mną umowę i zerwała ze mną, szukam pomocy, żeby ją odzyskać, nikt nie mógł mi pomóc, kilka dni temu miałem na myśli dane kontaktowe Dr Ogundele w gazecie, pomagając ludziom odzyskać utraconego kochanka, i skontaktowałem się z nim po pomoc, po rzuceniu zaklęcia moja żona zadzwoniła do mnie i prosiła o wybaczenie, co za cud. Wszystko dzięki dr Ogundele, jest potężnym człowiekiem, a jego zaklęcie jest nieszkodliwe, w ciągu 24 godzin sprowadził moją żonę swoimi mocami, nigdy nie wierzyłem w magię, ale dr Ogundele przywrócił mi szczęście, zgodziłem się z nim dzielić jego imię w Internecie po tym, jak mi pomógł, dlatego teraz to robię. Jeśli potrzebujesz pomocy, możesz skontaktować się z nim za pomocą czatu WhatsApp lub Viber: +27638836445. E-mail: ogundeletempleofsolution@gmail.com Jest w 100% prawdziwy i potężny.
Po 2 latach małżeństwa ja i mój mąż wdawaliśmy się w jedną lub drugą kłótnię, dopóki w końcu mnie nie opuścił i przeprowadził się do innego miasta, by być z inną kobietą. czułem, że moje życie się skończyło, a moje dzieci myślały, że nigdy więcej nie zobaczą swojego ojca. starałem się być silny tylko dla dzieci, ale nie mogłem kontrolować bólów, które dręczą moje serce, moje serce było wypełnione smutkami i bólami, ponieważ naprawdę byłem zakochany w moim mężu. Każdego dnia i każdej nocy myślę o nim i zawsze chciałbym, żeby do mnie wrócił. Byłem naprawdę zdenerwowany i potrzebowałem pomocy, więc szukałem pomocy online i natknąłem się na stronę internetową, która sugerowała, że DR ISIKOLO może pomóc szybko odzyskać ex . Więc czułem, że powinienem spróbować. Skontaktowałem się z nim, a on powiedział mi, co mam robić, a potem to zrobił (zaklęcie miłosne) dla mnie. 48 godzin później mój mąż naprawdę zadzwonił do mnie i powiedział, że tak bardzo tęskni za mną i dziećmi, więc Niesamowite !! W ten sposób wrócił tego samego dnia z wielką miłością i radością, i przeprosił za swój błąd oraz za ból, który wyrządził mi i dzieciom. Od tego dnia nasze małżeństwo było silniejsze niż było wcześniej. Wszystko dzięki DR ISIKOLO. jest tak potężny i postanowiłem podzielić się moją historią w Internecie, że DR ISIKOLO jest prawdziwym i potężnym rzucającym zaklęcia, o którym zawsze będę się modlić, aby długo żyć, aby pomóc swoim dzieciom w trudnych chwilach, jeśli jesteś tutaj i potrzebujesz swojego byłego lub twój mąż przeprowadził się do innej kobiety, nie płacz już, skontaktuj się teraz z tym potężnym rzucającym zaklęcia. Oto jego kontakt: napisz do niego na adres: isikolosolutionhome@gmail.com lub możesz również Whatsapp / Viber go pod numerem +2348133261196.
Skontaktuj się z doktorem Isikolo, aby uzyskać potężne zaklęcie miłosne wysłane od Boga. przez e-mail sikolosolutionhome@gmail.com.com lub jego WhatsApp: +2348133261196.
Właśnie doświadczyłem cudów zaklęcia miłosnego dr Isikolo, które zostały rozpowszechnione w Internecie i na całym świecie. Jak wspaniale pomógł ludziom na całym świecie przywrócić ich małżeństwo i odzyskać utraconych kochanków, a także pomóc wygrać na loterii. Skontaktowałem się z nim po przejrzeniu tylu zeznań od różnych ludzi, w jaki sposób pomaga przywrócić byłego kochanka, powiedziałem mu o moim mężu, który opuścił mnie około 8 miesięcy temu i opuścił dom ze wszystkim, co miałem. Dr Isikolo kazał mi tylko uśmiechać się 3 razy i mieć spokój, że zajmie się wszystkim w ciągu zaledwie 48 godzin. Po drugim dniu zadzwonił do mnie Anthony, byłem tak zszokowany, wybrałem połączenie i nie mogłem uwierzyć własnym uszom, był naprawdę błagając mnie o wybaczenie mu i składając obietnice przez telefon. Wrócił do domu i kupił mi nowy samochód, żeby udowodnić swoją miłość do mnie. Byłem bardzo szczęśliwy, zadzwoniłem do doktora Isikolo i podziękowałem mu, że powiedział mi tylko, żebym podzielił się dobrą nowiną na całym świecie. Cóż, jeśli potrzebujesz skutecznego i prawdziwego rzucającego zaklęcia na każdy problem w swoim życiu, możesz skontaktować się z dr. Isikolo jego e-mailem:
isikolosolutionhome@gmail.com Możesz również Whatsapp go na +2348133261196
1) Zaklęcia miłosne
2) Zaklęcia utraconej miłości
3) Czary Rozwodowe
4) Zaklęcia małżeńskie
5) Zaklęcie Wiążące.
6) Czary rozpadu
7) Wygnaj byłego kochanka
8.) Chcesz otrzymać awans w swoim biurze / w loterii
9) chcesz zaspokoić swojego kochanka
Skontaktuj się z tym wspaniałym człowiekiem, jeśli masz problem z trwałym rozwiązaniem
przez omooguntempleofanswer@gmail.com
mąż zostawił mnie z dwójką naszych dzieci. Czułem, że moje życie się kończy i rozpada. Dzięki rzucającemu czary Dr Holistic, którego poznałem online. Na jednym wiernym
pewnego dnia, kiedy przeglądałem internet, szukałem dobrego rzucającego zaklęcia, który mógłby rozwiązać moje problemy. Natknąłem się na szereg świadectw na temat tego konkretnego zaklęcia
odlewnik. Niektórzy zeznawali, że przywrócił ich kochanka Ex, inni zeznawali, że przywraca macicę, niektórzy zeznawali, że może rzucić zaklęcie, aby zatrzymać rozwód i tak dalej. Tam
to jedno szczególne zeznanie, które widziałem, dotyczyło kobiety o imieniu Kadris Moka, zeznała o tym, jak Dr Holistic sprowadziła swojego byłego kochanka w mniej niż 72 godziny i na koniec
zeznania podała dr holistyczny adres e-mail. Po przeczytaniu ich wszystkich postanowiłem wypróbować Dr Holistic. Skontaktowałem się z nim za pośrednictwem adresu e-mail i wyjaśniłem moje
problem dla niego. W ciągu zaledwie 2 dni mój mąż wrócił do mnie z prośbą. Rozwiązaliśmy nasze problemy i jesteśmy jeszcze bardziej szczęśliwi niż wcześniej. Dr holistic jest naprawdę utalentowanym i utalentowanym człowiekiem
i nie przestanę go publikować, ponieważ jest cudownym Dr ... Jeśli masz problem i szukasz prawdziwego i prawdziwego rzucającego zaklęcia, aby go rozwiązać.
Wypróbuj dr holistic dzisiaj, on będzie odpowiedzią na twój problem. Oto jego kontaktowy adres e-mail: holisticlovespell@gmail.com lub numer whatApp +2349020549018.
Jeszcze raz dziękuję Dr Holistic. Skontaktuj się z nim, aby uzyskać następujące informacje:
1) Jeśli chcesz odzyskać swojego byłego.
2) jeśli zawsze masz złe sny.
3) Chcesz awansować w swoim biurze.
4) Chcesz, aby kobiety / mężczyźni biegali za tobą.
5) Jeśli chcesz dziecko.
6) [Chcesz być bogaty.
7) Chcesz związać męża / żonę, aby była twoja na zawsze.
8) Jeśli potrzebujesz pomocy finansowej.
9) Jeśli chcesz przerwać rozwód.
10) Pomóż wyprowadzić ludzi z więzienia.
11) Zaklęcia małżeńskie
12) Czary Cudu
13) Czary piękna
14) CHOROBA PROROCTWA
15) Czary przyciągania
16) Czary Złego Oka.
17) Całowanie Zaklęcia
18) Usuń zaklęcia chorobowe.
19) SUKCES CZARÓW EGZAMINÓW.
20) Urok, aby zdobyć kogoś, kto cię kocha.
21) Zaklęcie Jappot
22) zaklęcie mocy
23) zaklęcie pieniężne
24) ma także lekarstwo na HIV
email: holisticlovespell@gmail.com lub whatApp numer +234920549018
Cześć, jestem Michael Traversa Po 3 latach związku z Heleną zerwała ze mną, zrobiłem wszystko, co możliwe, by ją sprowadzić, ale wszystko poszło na marne. Tak bardzo jej pragnąłem z powodu miłości, którą do niej mam, błagałem i składałem jej obietnice, ale odmówiła. Wyjaśniłem mój problem mojemu przyjacielowi, a on zasugerował, że powinienem raczej skontaktować się z rzucającym zaklęcia, który mógłby mi pomóc rzucić zaklęcie, aby ją przywrócić, ale jestem typem, który nigdy wcześniej nie wierzył w zaklęcia, nie miałem wyboru, jak dać mu próbę, skontaktowałem się z rzucającym zaklęcia na jego WhatsApp, i powiedział mi, że nie ma problemu, że wszystko będzie w porządku w ciągu 24 godzin, że mój były wróci do mnie w ciągu 24 godzin po rzuceniu zaklęcia, rzucił zaklęcie i, co zaskakujące w ciągu 24 godzin było około 16.00 07.02.2020. Helena (moja była) zadzwoniła do mnie, byłem tak zaskoczony, że odebrałem telefon i powiedziała tylko, że jest jej tak przykro z powodu wszystkiego, a ona zgodziła się znowu ze mną mieszkać. Byłam bardzo szczęśliwa i poszłam do niej, dlatego znów zaczęliśmy szczęśliwie żyć razem. Od tamtej pory obiecałem, że każdemu, kogo znam, który ma problem z relacją, pomogę takiej osobie, kierując ją do jedynego prawdziwego i potężnego rzucającego zaklęcia, który pomógł mi z moim problemem. Skontaktuj się z Dr Ogundele z WhatsApp lub Viber Chat: +27638836445. E-mail: ogundeletempleofsolution@gmail.com.
Grâce à Dr.ologodospellwork, cela fonctionne vraiment et fait des merveilles.
Nazywam się Liala, jestem z Norwegii, chcę podzielić się moją historią tutaj online, jak odzyskałem mojego byłego męża z pomocą wspaniałego mężczyzny, który rzucił dla mnie czar w ciągu 24 godzin, mój mąż wrócił do mnie, ma na imię Dr Odia. Słyszałem, jak ktoś dzielił się swoją historią w Radiu na temat dr Odii na temat tego, jak ten mężczyzna pomaga jej w całym swoim problemie, więc szybko skontaktowałem się z nim o pomoc, ponieważ zbyt wiele razy byłem oszukany przez fałszywych ludzi, ale natychmiast, kiedy skontaktowałem się z Dr Odią rzucił na mnie zaklęcie i powiedział mi, że mój mąż wróci do mnie w ciągu 24 godzin, to dla mnie cud, zaufałem mu i czekałem, aw ciągu 24 godzin mój mąż zadzwonił do mnie przez telefon i poprosił o wybaczenie go i dziś cieszę się, że mogę powiedzieć, że mój mąż wrócił do mnie i oboje żyjemy szczęśliwie. Chcę, żeby słowo pomogło mi podziękować Dr Odii za jego wspaniałą pracę w moim życiu, zawarłem z nim porozumienie, aby poinformować świat o jego dobrej pracy, dlatego dzielę się swoją historią dla ludzi, aby pomóc mi podziękować za te kto potrzebuje pomocy, aby skontaktować się z nim w celu uzyskania pomocy, ma moc przynieść szczęście i dać rozwiązanie wszelkiego rodzaju problemów, które polecam go każdemu, kto potrzebuje pomocy, jest w 100% oryginalny i oto jego dane kontaktowe dla tych, którzy potrzebują jego pomocy . E-mail: odiasolutioncenter@gmail.com. WhatsApp lub Viber Chat: +27638836445.
Chcę powiedzieć, że jestem najszczęśliwszą osobą na świecie, od zeszłego tygodnia, co zrobiła dla mnie DR OGUNAMEN, wszystko zaczęło się w ubiegłym roku, kiedy mój mąż mnie opuścił i opowiedział mi o swojej podróży, by zobaczyć się z rodzicami, ale ja nie zrobiłem tego Wyjeżdżałem do innej kobiety, która jest o 8 lat starsza od niego i od tego czasu nie usłyszałem od niego więcej, niż dzwoniłem lub odwiedzałem. Czuję, że moje życie dobiegło końca. Czytam przez Internet, w jaki sposób rzucający zaklęcie pomaga kilku osobom w odzyskaniu miłości. Byłem przygnębiony przez miniony miesiąc i potrzebuję go odzyskać i żyć z nim szczęśliwie. więc postanowiłem spróbować, więc skontaktowałem się z rzucającym zaklęcie o nazwie DR.OGUNAMEN i wyjaśniłem mu jego problemy, a on rzucił zaklęcie miłosne, którego używam, aby odzyskać Męża, a teraz moje życie jest kompletne i oboje jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego małżeństwa. Cieszę się, ponieważ DR OGUNAMEN jest człowiekiem z jego słowa, ponieważ wszystko poszło dobrze, jak mi obiecał. Czy masz nieporozumienia ze swoim kochankiem, potrzebujesz zaklęcia loterii, zaklęcia w ciąży lub jakiejkolwiek choroby, czy też twój kochanek widzi kogoś innego? jaki jest twój problem, który daje ci bezsenną nigth? skontaktuj się z DR OGUNAMEN już dziś, aby spełnić twoje życzenie. (ugbegundenger@gmail.com)
Nazywam się Donna, jestem z Polski, dzielę się tym z bazą światową na mojej prawdziwej historii życia, chcę, aby świat dowiedział się o Dr Ogundele, wspaniałym człowieku, który jest silny i uczciwy, miałem problemy z moim mężem a on poszedł dalej mnie rozwieść, tylko dlatego, że nie miałem dla niego dziecka po 9 latach małżeństwa, i wszędzie szukam pomocy, wiem, że można mi pomóc i widziałem reklamę jednego człowieka mówiącego o Dr Ogundele o tym, jak mógł mu pomóc 24 godziny, szybko skontaktowałem się z nim, a on powiedział mi, że pomoże mi z moim problemem w ciągu 48 godzin, nie byłem pewien jego słów, aż do teraz sprowadził mojego męża, który wyszedł w mniej niż 48 godzin a od czasu powrotu męża jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie, ponieważ jestem w ciąży z małym chłopcem, dziś zeznaję, ponieważ powiedziałem do doktora Ogundele, że dam znać światu o nim, a nawet tym, którzy potrzebują rozwiązania w swoich problemach życiowych, skontaktuj się z nim już dziś i uzyskaj rozwiązanie poprzez: WhatsApp i Viber Chat: +27638836445. Email: ogundeletempleofsolution@gmail.com
Jak szybko odzyskać swojego kochanka Ex? 100% uczciwego rzucającego czar, który jest prawdziwy i potężny ... Dzięki Dr.OGUNAMEN za przywrócenie mojego chłopaka z Ex po tym, jak mnie opuścił i za inną Dziewczynę. Moje imiona to Cierra bankier z zawodu, po 5 latach bycia w związku z Brownem, zerwał ze mną, zrobiłem wszystko, aby go sprowadzić, ale wszystko było na próżno, tak bardzo go pragnąłem z powodu miłości mam dla niego, błagałem go o wszystko, składałem obietnice, ale on odmówił. Wyjaśniłem mój problem komuś online, a ona zasugerowała, że powinienem skontaktować się z rzucającym czar, który mógłby mi pomóc rzucić zaklęcie, by go sprowadzić, ale jestem typem, który nie wierzy w zaklęcie, nie miałem wyboru, jak spróbować, Szukam prawdziwego i potężnego czaru rzucającego zaklęcie i natknąłem się na stronę internetową, która sugerowała, że Dr.OGUNAMEN może pomóc szybko wrócić do zdrowia i powstrzymać rozwód lub zerwanie, i tak dalej, więc poczułem, że powinienem spróbować. Skontaktowałem się z nim, a on powiedział mi, co mam zrobić, a ja to zrobiłem, a potem zrobił dla mnie zaklęcie powrotu. 7 dni później mój chłopak (Brown) wrócił do mnie, płacząc i błagając o moje wybaczenie. Dziś jestem taki szczęśliwy i chcę polecić tego wspaniałego czarującego zaklęcia każdemu, kto naprawdę potrzebuje pilnego rozwiązania swoich zerwanych związków i małżeństwa. Po prostu skontaktuj się z wielkim "Dr.OGUNAMEN" Jeśli masz jakiekolwiek problemy skontaktuj się z nim i gwarantuję ci, że on ci pomoże., Wyślij go na adres ugbegundenger@gmail.com
Moje imię: Vivian
Kraj: Australia
Nazywam się Mirela Ali, jestem tu, by potwierdzić dobrą pracę zaklęć Dr Tebe. 4 lata temu, mój mąż opuścił dom, nigdy nie wrócił, bez telefonów, bez listów, bez e-maili, żadnych oznak jego nigdzie. moja córka zachorowała na stwardnienie rozsiane, sprawy były dla mnie tak trudne. Straciłam nadzieję, 2 lata temu, poznałam psychikę, powiedział, że mi pomoże, zapłaciłam ponad 800 $ i wciąż nic się nie stało, straciłam całkowicie nadzieję, moja sytuacja córeczkowa pogorszyła się każdego dnia. W zeszłym miesiącu, zobaczyłem księgę odnośnie dobrych uczynków całego profesjonalnego dr Isikolo, dałem mu spróbować zapłaciłem około 500 $, za wszystkie trzy czary (powrót Bring Lover, zaklęcie leczące i zaklęcia kariery). W ciągu kilku tygodni mój mąż zadzwonił do mnie i powiedział mi, że żałuje, że chce do mnie wrócić i że wszystko wyjaśni, gdy wróci, trzy dni później dostałem nową pracę w firmie pożyczkowej i finansowej W tej chwili stan mojej córki jest coraz lepszy i ufam, że będzie dobrze w ciągu kilku dni. Chcę podziękować doktorze Isikolo Casterowi isikolosolutionhome@gmail.com whatsapp +2348133261196 za jego wysiłki i za przywrócenie mi życia do normalnego i tak bliskiego doskonałości.
Nazywam się Mirela Ali, jestem tu, by potwierdzić dobrą pracę zaklęć Dr Tebe. 4 lata temu, mój mąż opuścił dom, nigdy nie wrócił, bez telefonów, bez listów, bez e-maili, żadnych oznak jego nigdzie. moja córka zachorowała na stwardnienie rozsiane, sprawy były dla mnie tak trudne. Straciłam nadzieję, 2 lata temu, poznałam psychikę, powiedział, że mi pomoże, zapłaciłam ponad 800 $ i wciąż nic się nie stało, straciłam całkowicie nadzieję, moja sytuacja córeczkowa pogorszyła się każdego dnia. W zeszłym miesiącu, zobaczyłem księgę odnośnie dobrych uczynków całego profesjonalnego dr Isikolo, dałem mu spróbować zapłaciłem około 500 $, za wszystkie trzy czary (powrót Bring Lover, zaklęcie leczące i zaklęcia kariery). W ciągu kilku tygodni mój mąż zadzwonił do mnie i powiedział mi, że żałuje, że chce do mnie wrócić i że wszystko wyjaśni, gdy wróci, trzy dni później dostałem nową pracę w firmie pożyczkowej i finansowej W tej chwili stan mojej córki jest coraz lepszy i ufam, że będzie dobrze w ciągu kilku dni. Chcę podziękować doktorze Isikolo Casterowi isikolosolutionhome@gmail.com whatsapp +2348133261196 za jego wysiłki i za przywrócenie mi życia do normalnego i tak bliskiego doskonałości.