Prawo.pl: kolejne zmiany w ochronie praw autorskich w internecie
Polski rząd prowadzi prace nad wdrożeniem unijnej dyrektywy o jednolitym rynku cyfrowym, wprowadzającej zmiany w zakresie ochrony praw autorskich w internecie – informuje Prawo.pl. Nowe prawo ma ograniczyć korzystanie z cudzych treści bez zgody ich właścicieli.
Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2019/790 zakłada, że twórcy treści publikowanych w internecie będą otrzymywać wynagrodzenie za wykorzystywanie ich materiałów przez innych użytkowników. Serwis Prawo.pl przypomina, że nowe prawo implementowały już w całości cztery państwa UE – Malta, Węgry, Włochy i Holandia, natomiast Francja i Niemcy uczyniły to częściowo.
„To zmiana w dobrym kierunku, bo wydawcy i dziennikarze powinni otrzymywać rekompensaty od podmiotów, które zarabiają na tworzonych i finansowanych przez nich treściach. W Polsce takich przepisów brakuje i to dobrze, że dyrektywa, która ma być wkrótce zaimplementowana, pozwoli na pobieranie takich opłat” – przekonuje na łamach Prawo.pl Jacek Wojtaś, koordynator ds. europejskich Izby Wydawców Prasy.
Diabeł tkwi jednak w szczegółach – informuje serwis. Obowiązek płacenia twórcy spoczywać będzie bowiem na właścicielu strony internetowej, na której umieszczona zostanie publikacja innego użytkownika. Przykładowo: jeżeli fragmenty filmu popularnego youtubera pojawią się w cudzej produkcji, to serwis Youtube będzie musiał zrekompensować to autorowi pierwotnego materiału.
„Platformy, chcąc uniknąć odpowiedzialności, zapewne będą tworzyć oprogramowania w taki sposób, aby wychwytywały potencjalne naruszenia na wszelki wypadek. To z kolei zapewne skończy się cenzurą zbyt wielu treści, które nigdy ocenzurowane być nie powinny” – mówi serwisowi Prawo.pl Andrzej Zorski, wspólnik w Kancelarii TZ.
Podobnego zdania jest również cytowany przez serwis prof. Ryszard Markiewicz z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ekspert podkreśla, że granica pomiędzy plagiatem a cytatem jest bardzo umowna, a wiele polemik pomiędzy użytkownikami internetu, na przykład komentarzy i recenzji, wymaga wykorzystania niekiedy obszernych fragmentów cudzej publikacji.
„Sądzę, że gdy treść będzie miała charakter sugerujący, że dokonano cytatu, to wymagane będzie sprawdzenie tego i powinien to robić człowiek, a nie maszyna” – stwierdził na łamach Prawo.pl prof. Markiewicz.
Więcej informacji: https://www.prawo.pl/biznes/dyrektywa-dsm-a-wolnosc-w-internecie-prawo-autorskie,511270.html
Źródło informacji: PAP MediaRoom