Każde dzieło sztuki począwszy od obrazu, rzeźby czy filmu uważa się z jednej strony za dzieło skończone, z drugiej zaś za dzieło otwarte. Artysta bowiem świadomie zgadza się na udział odbiorcy, widza jako jego powiernika. Jego reakcja na zawarte w nim przesłanie, tak naprawdę rozpoczyna drugie, właściwe życie dzieła w odbiorze społecznym. Nawet najbardziej hermetyczna symbolika zawarta w obrazach Williama Blake'a czy Alfreda Kubina znalazła w końcu swoich recenzentów.
Reżyser, scenarzysta, poeta, literat Lech Majewski, człowiek wielu talentów pokusił się o analizę symboliki filmu Felliniego 8.1/2/ swego czasu kontestującego pokoleniowe przesłanie. Kontestując przy okazji nie tylko niemoc twórczą, ale i kondycję ówczesnego pokolenia artystów ale przede wszystkim intelektualistów.
Każdy film Felliniego rozpisany jest na kilku poziomach znaczeniowych; fabularnej - autobiograficzna opowieść, symbolicznej – w odniesieniu do mitologii, kultury ludycznej, zabobonów i onirycznej – senna narracja przesyłana przez podświadomość, a może raczej nadświadomość głównego bohatera.
Wszystkie te trzy sfery tworzą autonomiczny mikrokosmos Federico Felliniego. Majewski stara się iść tropami poszczególnych ujęć tłumacząc ich wieloznaczną archetypiczną symbolikę na bardziej zrozumiały język autorskiej interpretacji. Zresztą jak wyznał w swoim Alfabecie jest to jego ulubiony film, o którym pisał pracę magisterską. Ale tutaj mamy do czynienia z filozoficzno-ontologicznym esejem. Majewski powołuje się w nim na klasycznych mistrzów takich jak Levi -Strauss, Erich Fromm, Mircea Eliade, Gaston Bachelard.
Perspektywa własnego filmowego doświadczenia ułatwia Majewskiemu zadanie. On sam zdaje się być kontynuatorem wizji kina spod oka Federico Felliniego. Obaj odczuwają ten sam rodzaj malarskiego przedstawiania kręconych ujęć. Klatka filmowa i malarskie płótno, to tożsame sobie materiały utrwalające stany napięcia emocjonalnego naszego umysłu. Oko, umysł, senna nadświadomość poruszająca dogłębnie obszary naszej pamięci, pamięci symbolicznej współtworzą fabularną opowieść.
Majewski pokazuje krok po kroku rolę magii, wody, snu, tańca w filmowym panoptikum jakim jest 8.1/2. To nie jest kino dla ludzi przypadkowych, ale zdobyło sobie w tamtym okresie czasu status kina intelektualnego, wyobraźniowego. Kto wie, czy powstałby literacki realizm magiczny, gdyby nie kino jakie proponował Fellini.
Rola Maga – Telepaty w 8.1/2 podobna jest tu do roli przewodnika duchowego. Obudza uśpione w nas pokłady kosmicznej energii. Makieta rakiety może świadczyć o ścieżce duchowej mającej wybić nas z ciasnych ram cielesności, ku odnowie i nadziei poczętej z prawiecznego rytmu ziemi, nieba i kosmosu. Jako jedni z lewitujących w ziemskiej materii argonautów czekamy na przebudzenie i nadzieję. Ona jest ukryta w źródle, w błysku ognia, oczyści nas z klęski niewiary.
Za tym kryje się wyznanie wiary samego Felliniego. Jest ona wiarą człowieka myślącego, pytającego o ważne ontologiczne prawa rządzące kiedyś ludzką wspólnotą. Do tych właśnie mitycznych źródeł odwołuje się jego kino.
Warto sięgnąć po tą niewielką książeczkę Lecha Majewskiego, aby przekonać się, iż film to także sztuka ezoteryczna, pełna magii i tajemnic. A odkrywanie ich z reżyserem „Młyna i krzyża” i „Onirici”, to przyjemność symbolicznego podróżowania przez światy nam i jemu równoległe.
Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.