Asyria była pierwsza. Później jak pisze Frahm narodziło się imperium perskie, grecko-azjatyckie imperium Aleksandra Wielkiego. I kolejne imperia: indyjskie władcy Aśoki i chińskie cesarza Shi Huangdi z dynastii Qin. Ale najbardziej wpływowym było cesarstwo rzymskie, którego początki sięgają I wieku p.n.e. Każde z nich miało swoją osobną historię, każde z nich przeżywało też wzloty i upadki. Żadne z nich nie żyło w izolacji od innych ludów, miast, państw czy królestw.
Asyriolog Eckart Frahm, pracujący na Wydziale Języków i Kultur Bliskowschodnich Uniwersytetu w Yale opierając się na bogatych źródłach, aktualnych badaniach i publikacjach naukowych stworzył pasjonującą epicką opowieść o narodzinach imperium asyryjskiego.
Skończywszy na podboju Egiptu król Asarhaddon osiągnął bezprecedensowy sukces stając się niepodważonym władcą basenu Morza Śródziemnego; od Cypru aż po Grecję zbierał hołdy i cenne dary. Wcześniej, w drugiej połowie trzeciego tysiąclecia p.n.e. nic nie wskazywało na to, iż miasto Aszur stanie się zaczątkiem pierwszego wielkiego imperium. Istniejąc w cieniu potężnych królestw Aszur uzyskało polityczną niezależność. A w ciągu kolejnych trzystu lat rządzone wspólnie przez zgromadzenie ludowe i dziedzicznych władców osiągnęło znaczenie gospodarcze, handlowe i militarne. Nie ominął go okres upadku, gdzie pomimo to, miasto-państwo odrodziło się w nowych dekoracjach. Jako silna, oparta na doskonale funkcjonującej administracji monarchia przyciągnęło do siebie wielkie miasta: Niniwę, Kalhu i Arbelę. Takie były początki imperium asyryjskiego.
W ostatnich latach panowania Asarhaddona Asyria obejmowała tereny od północno-wschodniej Afryki, wschodnią część wybrzeża Morza Śródziemnego po zachodni Iran, i od Anmatolii na północy do Zatoki Perskiej na południu. Ale nic nie trwa wiecznie. Zmieniały się warunki zewnętrze i wewnętrzne, kapryśny klimat – susze, chwiejne sojusze, krnąbrni sąsiedzi powodowały, iż nie wszyscy poprzednicy Asarhaddona mieli łatwe panowanie.
Dynamiczna rzeczywistość, wewnętrzne rewolty, zewnętrzne bunty podbitych prowincji i ich namiestników, władców groziły hegemonii Asyrii. Po śmierci Asarhaddona na monolicie imperium asyryjskiego pojawiły się rysy, co w konsekwencji doprowadziło do dramatycznych wydarzeń, czego kuluminacją było podbicie i zniszczenie Niniwy.
Ale Eckart Frahm nie skupił się w swojej pracy na wydarzeniach politycznych, gospodarczych czy społecznych. Pokazał tu dokładnie przenikanie się tradycji, sztuki, rzemiosła artystycznego i budownictwa. Dzięki czemu globalna historia nie zaczyna się od Persów, Greków czy Rzymian ale właśnie od Asyrii, pierwszego wzorcowego imperium, które jak i inne tego typu wielkie organizmy państwowego nie uniknęło zagłady. A to przy okazji dzięki rozwojowi pisma klinowego, i tysiącom glinianych tabliczek na których zapisywano kolejne etapy życia jego mieszkańców.
Arcyciekawa i pouczająca lektura, szczególnie dla naszych globalnych polityków i rządów.
Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.