Dojrzewanie to jeden z najważniejszych etapów w życiu człowieka. Zaczyna on dostrzegać pewne zmiany zachodzące w swoim ciele oraz umyśle. Jednocześnie poszukuje akceptacji wśród rówieśników, do których zresztą bardzo często się porównuje. Pojawiają się pierwsze miłostki i związane z nimi rywalizacje, pierwsze zarobione pieniądze, a także istotne – w danym momencie – wybory życiowe. Młody człowiek z pewnością czuje się tym wszystkim przytłoczony, a najlepszym sposobem na uporządkowanie swoich myśli jest pisanie dziennika.
Rachel Riley nadal mieszka w tragicznie zwyczajnym Saffron Walden ze swoją tragicznie zwyczajną rodziną – rygorystyczną mamą, nie do końca wiernym tatą, niesamowicie inteligentnym bratem Jamesem (i jego żabami) oraz głupkowatym psem. Piętnastolatka przebrnęła już przez wiele młodzieńczych problemów, które opisała w swoich dwóch poprzednich dziennikach. Jednak tym razem ma się czym pochwalić – Justin Statham, członek rockowego zespołu popularnego w całej szkole, został jej chłopakiem. Jest pewna, że w końcu trafiła na tego JEDYNEGO, chociaż zdarza jej się myśleć o Milesie. Związek, oparty głównie na całowaniu za pojemnikami na odpady mięsne, wyróżnia się na tle innych dojrzałością i partnerskim podejściem.
Świat Rachel zdecydowanie nie jest tragicznie zwyczajny, jak określa go główna bohaterka. Tak naprawdę występuje w nim wiele paradoksów i wszelkich dziwactw, które uznaje się za normę. W książce pojawiają się przerysowane postaci, biorące udział w równie absurdalnych sytuacjach. Jedną z takich osób jest Keanu, pięcioletni chłopiec z kolczykami w uszach, budzący lęk w dyrektorze szkoły, Wielebnym Begley’u. Zabieg ten sprawia, iż dziennik wprawia czytelnika w rozbawienie swoją niedorzecznością. Warto także wspomnieć o użytym w książce bezpośrednim tonie przy poruszaniu stosunkowo ważnych problemów i kwestii, jak planowanie samobójstwa (ponury Mruk), homoseksualizm oraz biseksualizm, alkoholizm (zakochana bez wzajemności Treena) czy seks (doświadczona Suzy). Jest to oczywiście podejście Rachel do tych tematów, co sprawia, że zaczynamy zastanawiać się nad samą jej postacią.
Mimo wszystko tytułowa bohaterka jest ciekawie skonstruowanym tworem, którego cechuje coś więcej niż naiwność i powierzchowność (co i tak nadal przysłania jej prawdziwą istotę i niezmiernie irytuje). Rachel to bardzo oczytana i osłuchana nastolatka, sięgająca po takie tytuły, jak Duma i Uprzedzenie Jane Austen – co tłumaczyłoby jej pociąg do burkliwego Justina – czy znająca takich artystów, jak Arctic Monkeys oraz jej ulubioną Lily Allen. Dziewczyna żyje w popkulturze, co widać w każdym jej wpisie – pojawiają się różne nawiązania do kultowych scen w filmach (You talking to me?) i programach. Co więcej, wszelkie wtrącenia są użyte przez Rachel w odpowiednich sytuacjach, a to tylko pokazuje jej błyskotliwość. Niestety wcześniej wspomniana naiwność bardzo często potrafi umniejszyć dobre cechy piętnastolatki, przez co może się wydawać denerwująca.
Trzecia odsłona przygód Ray w dalszym ciągu wyróżnia się absurdem, humorem oraz bezpośredniością, a sama książka – ładną szatą graficzną. To wszystko sprawia, że tekst jest lekki, szybki i pomimo problematycznego podejścia do niektórych tematów – przyjemny do czytania. Dziennik Rachel. Szczere wyznania z pewnością nie jest tragicznie zwyczajną historią.
Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.