Tytuł może kojarzyć się wielu z nas, z tematyką lekką, łatwą i przyjemną, ale problem jaki porusza w niej David Bach jest jak najbardziej ważną sprawą, dotyczącą bardzo wielu ludzi na całym świecie.
Bohaterka Zoey Daniels wprowadza nas wraz ze swoim doświadczonym życiowo mentorem Henrym w problematykę zarządzania własnymi finansami, a co za tym idzie własnym życiem.
Bo jak sami doświadczanie Państwo to na swojej własnej skórze, większość swojego czasu spędzamy w pracy poświęcając się zarabianiu na swoje utrzymanie. O ile zarabianie idzie nam względnie dobrze jak pisze Bach, to już utrzymanie własnych finansów we względnej równowadze staje się problemem dla bardzo wielu ludzi. Uszczuplanie własnego budżetu z powodu nieuzasadnionych wydatków staje się globalnym problemem. Ta współczesna choroba teraz już dotyczy właściwie ludzi w każdym wieku. Stąd potrzeba napisania właśnie takiej książki.
Nie jest to typowy poradnik, ale sfabularyzowana przypowieść o historii Zoey i jej perturbacjach z utrzymaniem w ryzach własnych wydatków. Każdy z nas bowiem ma jakąś mniej lub więcej płatną pracę, stanowi to nasze główne źródło utrzymania. W ślad za tym idą wydatki stałe – różnego rodzaju opłaty oraz wydatki niestałe czyli nasze zakupy. Pomiędzy wydatkami stałymi i niestałymi mieści się dodatkowa mediana naszych nieplanowanych i to one stanowią o niestabilności naszych finansów. Ciężko przejść koło kawiarni czy cukierni i nie kupić sobie kawy late i np. sernika. Dochodzą do tego różne nasze „zachciewajki” jak mówiła moja babcia. I właśnie te nieplanowane, dodatkowe wydatki stoją u podstaw tego, iż zamiast oszczędzać stajemy się klientami parabanków i firm lichwiarskich.
Zoey jest właśnie ofiarą takich dodatkowych, źle zaplanowanych wydatków. Dodatkowo ważnym obciążeniem dla jej budżetu jest kredyt studencki. Wszystko to powoduje, że Zoey mimo iż więcej pracuje i zarabia nie jest w stanie zbilansować swoich przychodów i wydatków. Ale nie opuszcza jej szczęście, gdyż jej przełożona Barbara aranżuje jej spotkanie z Henrym, jak się później okazuje właścicielem kawiarni,m w której Zoey często zamawia tytułową kawę latte. I to porady Henry’ego, a właściwie przekazana przez niego wiedza np. dotycząca procentu składanego przebudziła Zoey do zmiany swoich nawyków. Bo to one stają się główną przyczyną naszej budżetowej dziury.
Poradnik Bacha jest napisany lekko, z polotem, uwolniony od specjalistycznego języka finansów i bankowości stanowi jawny przykład, iż można o sprawach finansowych pisać w zupełnie inny sposób. Polecam tą książkę wszystkich, starym i młodym, tym którzy mają oszczędności i tym którzy staje zmagają się z ich brakiem.
Zoey może nazywać się Basią, Zosią, może być naszą siostrą, znajomą, koleżanką z pracy. Henry, to nasz samozwańczy doradca finansowy. Ale żeby dorosnąć do roli mentora potrzebna jest konkretna życiowa wiedza. I Bach w opowiedzianej historii Zoey Daniels apeluje między wierszami. Radźmy się starszych, mądrych,szukajmy ich wśród swoich znajomych, bo to wiedza i doświadczenie stoi u wrót sukcesu Henry’ego i jemu podobnych.
Czy Zoey się powiodło, czy przyswoiła sobie rady starszego mentora i Barbary, swojej szefowej, o tym musicie przekonać się sami. Książka do nabycia w księgarniach. Warto zrobić pierwszy krok...
Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.