Recenzja

Helena Rubinstein

Helena Rubinstein, pierwsza twórczyni imperium kosmetycznego o światowym zasięgu wywodzi się krakowskiego Kazimierza, który opuściła mając 23 lata w 90-tych latach XX wieku. Moglibyśmy poprzestać na tej krótkiej nocie, gdyby nie to, iż Helena jest uważana za jedną z pierwszych kobiet, wyemancypowanych, samodzielnych, które otworzyły szeroko drzwi do sukcesu dostępne wcześnie tylko dla mężczyzn. Stała się dzięki temu jedną z najbogatszych kobiet na świecie.

 

 

 

Ale za nim to się stało, przeszła krętą, najeżoną licznymi przeszkodami czyhającymi na kobiety pretendujące do bisneswomen. Jak głosi wpis w Muzeum Getta Warszawskiego: pochodziła z ortodoksyjnej żydowskiej rodziny. Miała siedem sióstr, dwóch mężów, dwóch synów i troje wnucząt. Ale za nim Chaja stała się rozpoznawalną Heleną minęło parę ciężkich dla niej lat. Mitologizowała swoje życie, ale nigdy nie zapomniała tych pierwszych australijskich lat, kiedy pracowała wpierw w sklepie kuzyna Bernarda, a potem jako kelnerka. Te fakty starannie ukrywała stąd Trumble postanowił rozsupłać jej australijski biograficzny kobierzec.

Jako krytyk sztuki i specjalista od portretów skupił się w pierwszym wprowadzającym rozdziale zatytułowanym „Portret pędzla Sutherlanda” na obserwacji i analizie jej gustów dotyczących mody i kolekcjonowanej przez nią biżuterii. Pracowała na swoją pozycję i status po osiemnaście godzin dziennie. Znana była z tego, iż musiała kontrolować najważniejsze sprawy dotyczące nowych kosmetyków, ich sprzedaży i ciągłości dostaw. Ale dzięki konsekwentnej strategii reklamowej (anonsy w znanych gazetach, tygodnikach, wywiady z nią zawierające lokowanie produktu) spowodowała,iż przy pomocy jednego produktu – cudownego kremu „Velaze” doktora Jacoba Lykuskiego, z dalekiej Rosji, na bazie ziół zbieranych w tajemniczych Karpatach, które wielu odbiorcom mogły się kojarzyć z krainą Vlada Palownika. Pomimo to wprowadziła odżywkę, potem nazywaną kremem odżywczym na rynek.

Założyła laboratorium w Saint – Cloud, gdyż od razu przyjęła strategię, iż jej kosmetyki współtworzy nauka, przyjaźniła się z Marią Skłodowską – Curie. Objeżdżając w 1905 roku Francję, Anglię bacznie obserwowała, co oferują klientkom ówczesne zakłady kosmetyczne. Pamiętajmy, iż żyła w wieku energii elektrycznej. Stworzyło to przełom technologiczny. W ślad za tym wymyślano różne urządzenia do pielęgnacji skóry. A przecież to ona wymyśliła hasło „ Uroda to władza”, za którym poszły wielkie nakłady środków na produkty regenerujące i pielęgnujące cerę. I to dostępne jak głosiła reklama na każdą kobiecą kieszeń. To istna rewolucja, która równała ze sobą materialnie opiekunki do dzieci i przedstawicielki klasy średniej nie mówiąc już o szlachetnie urodzonych.

Na nadzwyczajny sukces Rubinstein złożyło się parę elementów. Wielka pracowitość, szczęście, właściwe rozpoznanie rynku, perfekcyjne wykorzystanie siły reklamy prasowej, która nazywana była „czwartą władzą”. To razem stanowi o sile jej sukcesu. A przecież zaczynała tak naprawdę od jednego kremu i kilku mydeł zapachowych. Niejednokrotnie na początku brakowało jej płynności finansowej, opóźniały się dostawy. Ale upór i wiara Heleny w swoją gwiazdę nie miał granic.

Helena Rubinstein uwielbiała obracać się wśród ówczesnych elit intelektualnych i artystycznych Europy. Jej znajomymi byli Salvador Dali, Pablo Picasso, Marcela Prousta, James Joyce, Samuel Beckett, Gertruda Stein, Alice B. Toklas i wielu innych. Fascynowała ją ówczesna moda, kolekcjonowała biżuterię i własne malowane portrety autorstwa Sary Lipskiej, Leopolda Gottlieba czy Williama Dobella. Trumble unika złośliwostek których nie szczędził jej swojej biografii Rubinstein „Moje życie dla piękna jej sekretarz Patrick O’Higgins. Fakt, lubiła być modną, blichtr, sportowe samochody, modę i biżuterię oraz artystyczną bohemę. Ale to australijskie lata i epizody jej życia i działalności ukształtowały jej podejście do biznesu i ludzi. A temu poświęcił Trumble większość kart swojej książki. Napisał ją z pasją wynikającą z jego osobistych zainteresowań jako kuratora działu malarstwa i rzeźby Yale Center for British Art, co pozwoliło nam poznanie Heleny Rubinsteina od tej strony ukrytej w fakturze jej autoportretów. Bowiem jak powiedziała. czyniąc to mottem przewodnim swojej profesji „Uroda to władza”.

 

 

 

 

 

 

Recenzowana książka

  • Tytuł: Helena Rubinstein
  • Tytuł oryginału: Helena Rubinstein
  • Seria/cykl: Powieści biograficzne
  • ISBN: 978-83-8338-051-3
  • EAN13: 9788383380513
  • Numer wydania: 1
  • Liczba stron: 344
  • Format: 16.0 x 22.6 cm
  • Okładka: Twarda
  • Autor: Angus Trumble
  • Tłumacz: Katarzyna Karłowska
  • Gatunek: Biografia
  • Wydawca: Dom Wydawniczy REBIS
  • Miejsce wydania: Poznań

Poinformuj Redakcję

Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.

Twoich danych osobowych nie udostępniamy nikomu, potrzebujemy ich jedynie do weryfikacji podanej informacji. Możemy do Ciebie zadzwonić, lub napisać Ci e-maila, aby np. zapytać o konkretne szczegóły Twojej informacji.

Twoje Imię, nazwisko, e-mail jako przesyłającego informację opublikujemy wyłacznie za Twoją zgodą.

Zaloguj się


Zarejestruj się

Rejestrując się lub logując się do Portalu Księgarskiego wyrżasz zgodę na postanowienia naszego regulaminu.

Zarejestruj się

Wyloguj się