Recenzja

Historia pszczół

Lunde obłożona kserokopiami artykułów w lokalnej bibliotece. Lunde odwiedzająca starsze małżeństwa dbające o swoje pasieki. Lunde pochłaniająca książki o CCD w ulubionym miękkim fotelu, pijąca herbatę i głaszcząca kota. Tak wyobrażam sobie norweską autorkę w tygodniach poprzedzających napisanie pierwszego rozdziału Historii pszczół. Doświadczenie w pisaniu książek dla dzieci – bo tym zajmowała się wcześniej – sprawiło, że potrafiła następnie przekazać prostym językiem coraz bardziej rzucającą się w oczy prawdę: pszczoły wymierają.

Tak jest. Stąd ule na dachach budynków. Stąd akcje w rodzaju „Adoptuj pszczołę”. Stąd konieczność ręcznego zapylania kwiatów w niektórych miejscach na świecie, np. w chińskim Hanyuanie, gdzie pszczół nie ma już od ponad trzech dekad. Stąd szukanie substytutów i, między innymi w Polsce, projektowanie mechanicznych owadów. Pszczoły miodne odpowiadają za zapylanie 70-80% roślin owadopylnych, więc w przypadku katastrofy naturalnej, jaką byłoby ich całkowite wyginięcie, horrendalnie wzrosłyby ceny żywności, bo kwiaty warzyw i owoców należałoby zapylać ręcznie za pomocą cieniutkich pędzelków. Ta czarna wizja wcale nie jest nierealna – kilka tygodni temu na listę zagrożonych wpisano siedem gatunków pszczół występujących na Hawajach, ale i europejskie nie mają się najlepiej. Wśród „ludzkich” przyczyn CCD (colony collapse disorder, czyli zespół masowego ginięcia pszczół) wymienia się stosowanie środków chemicznych w rolnictwie, zanieczyszczenie powietrza i zbytnie eksploatowanie owadów. To jeden z wątków, które Lunde umieściła w swojej powieści – osadziła CCD (zaobserwowane już w 1918-1919) w historii rozgrywającej się w 2007 roku, w momencie kulminacji syndromu prowadzącej do ogromnych strat pszczelarzy.

Widmo katastrofy naturalnej autorka umieściła jednak w tle, bo też właściwa fabuła śledzi losy trzech rodzin, których życie w jakiś sposób jest ze pszczołami związane. Powieść Lunde – nagrodzonej zresztą Norweską Nagrodą Księgarzy – konstrukcyjnie przypomina nieco Atlas chmur, jednak przeskakuje między zaledwie trzema wątkami. W 1852 przyrodnik William opracowuje projekt nowego ula mogącego zrewolucjonizować branżę, ale nie jest jedynym, który próbuje tego dokonać. W 2007 George próbuje namówić syna, by przejął po nim interes, podczas gdy na terenie Stanów Zjednoczonych zaczynają wymierać pszczoły. W 2098 Tao, będąca trybikiem w państwowej maszynie zaprzęgającej obywateli do pracy przy ręcznym zapylaniu, traci dziecko w niewyjaśnionych okolicznościach i próbuje je odnaleźć. Atmosferze nie brakuje różnych odcieni – motywu depresji, przedkładania społecznego zadowolenia nad szczęście jednostki w kraju totalitarnym, uderzających zmian pokoleniowych czy wreszcie nieuchronnej, nadciągającej powoli katastrofy naturalnej. Jednak każda z tych historii sprowadza się ostatecznie do relacji między bohaterami i ich dziećmi. W każdej z nich przewija się też pogoń za marzeniami, która ostatecznie zostaje z różnych powodów przerwana lub musi obrać inny tor. I tak William, wspierany przez córkę, musi zmierzyć się nie tylko z konkurentem, który przed nim stworzył i opatentował podobny projekt ula, ale także z rozczarowaniem własnym synem. George chciałby, by Tom kontynuował jego dzieło, ale ten początkowo wcale nie ma na to ochoty. Kiedy opuszczają go pszczoły – dzieci, które były posłuszne i kierowały się „wolą” roju, a nie, jak Tom, egoistycznym pragnieniem zostania pisarzem – przeżywa załamanie, co ostatecznie prowadzi do ponownego zdefiniowania relacji z synem. Również Tao nie czeka szczęśliwe zakończenie, przynajmniej nie z perspektywy jednostki. Mimo szaleńczej wyprawy do zrujnowanego Pekinu traci synka, stając się jednak nie tyle narodowym symbolem, ile nadzieją dla ludzkości.

Fabuła wciąga, ale nieprzesadnie – mimo prostego, dopracowanego języka nie jest to powieść, od której nie można się oderwać. To jednak bardzo wartościowa literatura, która w dojrzały, nienachalny i pozbawiony moralizatorskiego tonu sposób przypomina, że ludzkość jest być może najbardziej dominującym i inteligentnym gatunkiem na Ziemi, ale nie jest gatunkiem samowystarczalnym. 

Izabela Pogiernicka

Recenzowana książka

  • Tytuł: Historia pszczół.
  • Tytuł oryginału: Bienes Historie, roman
  • ISBN: 978-83-08-06106-0
  • EAN13: 9788308061060
  • Numer wydania: 1
  • Liczba stron: 520
  • Format: 13.0x20.5 cm
  • Okładka: Twarda
  • Autor: Maja Lunde
  • Tłumacz: Anna Marciniakówna
  • Gatunek: Powieść
  • Wydawca: Wydawnictwo Literackie
  • Miejsce wydania: Kraków

Poinformuj Redakcję

Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.

Twoich danych osobowych nie udostępniamy nikomu, potrzebujemy ich jedynie do weryfikacji podanej informacji. Możemy do Ciebie zadzwonić, lub napisać Ci e-maila, aby np. zapytać o konkretne szczegóły Twojej informacji.

Twoje Imię, nazwisko, e-mail jako przesyłającego informację opublikujemy wyłacznie za Twoją zgodą.

Zaloguj się


Zarejestruj się

Rejestrując się lub logując się do Portalu Księgarskiego wyrżasz zgodę na postanowienia naszego regulaminu.

Zarejestruj się

Wyloguj się