Nie wiem od czego zacząć? Od której by strony nie rozpocząć, to początek batalii o obiecane sobie przez Żydów państwo "Erec Izrael" wiąże się z przemocą, przelewem krwi, agresją, kłamstwem i planowaną czystką etniczną.
Bo jak inaczej nazwać projekt żydowskiego ideologa Theodora Herzla zapisany w książce będącej „biblią” syjonizmu pt. „Państwo żydowskie”. "Utworzymy wymarzone własne państwo na ziemiach zajętych przez Arabów". Przecież każdy zdrowo myślący Żyd zdawał sobie sprawę, z tego, iż Palestyńczycy od pokoleń zamieszkujący te ziemie nie oddadzą ich bez walki. Sam fakt, iż po szeroko zakrojonej akcji skupowania ziemi od arabskich przywódców, po 20 latach zakupiono niespełna ponad 8% wytypowanych obszarów Palestyny.
Piotr Zychowicz to wytrawny historyk, autor ponad piętnastu tytułów, w tym tak ważnych jak „Pakt Ribbentrop-Beck, „Opcja Niemiecka”, Wołyń zdradzony”, „Germanofil” i seria książek poświęconych stosunkom polsko-sowiecko-niemiecko-żydowskim – „Niemcy”, „Sowieci”, „Żydzi” i „Żydzi 2”, które wzbudziły gorące dyskusje i polemiki.
Lubię żydowską klezmerską muzykę, sefardyjskie pieśni Yasmin Levy, stare pieśni w języku ladino Mor Korbasi. Droga mi jest twórczość Mangera, Alejchema, tego od Tewji Mleczarza, Asza, Singera, Pereca, Bellowa, Rotha, Oza, filozofia Heschela, Benjamina, Bubera, Izaiaha Berlina, Gershona Szolema. Nie wspomnę o genialnych muzykach: pianistach, skrzypkach, wiolonczelistach. I co? Poszli jak Niemcy Beethovena, Schuberta, Wagnera, Manna, Hessego drogą przemocy, zabijania, czystek etnicznych. Nie można tej książki tak tylko sobie przeczytać. Chociaż Zychowicz jest systematyczny, precyzyjny, trzyma się faktów, dat, epizodów i otwartych wojen żydowsko-arabskich, to nie mogłem się otrząsnąć z koszmaru, że oto doświadczeni zagładą Żydzi, jak żaden przed nimi naród, poszli ścieżką podobnego siłowego rozwiązania swoich spraw jak ich niemieccy oprawcy.
Wiadomym było, zdawał sobie sprawę z tego Ben Gurion i Mosze Dajan i Golda Meir, iż Palestyńczycy w miarę narastającego konfliktu, uzyskają przyśpieszoną lekcję narodowej świadomości, że nie da się wymordować wszystkich liderów, przetrzebić elit, zburzyć wszystkich domów, bo rosną nowe pokolenia. Mające w sercu ranę, posiadające wiedzę, pamięć o tym, co dotknęło ich rodziny, ich bliskich, sąsiadów. Oni z powodu tego ucierpieli najbardziej. Stracili ojców, matki, siostry, braci, krewnych. Swoje domy, siedziby, pola uprawne, gaje oliwne, dostęp do wody. I te ciągłe graniczne kontrole, uderzające w dumę i godność arabską. Bo wbrew żydowskim oczekiwaniom nie zabiło to w nich poczucia narodowej solidarności.
To gorzka książka, w tym przedświątecznym czasie, to jak witkacowskie tabletki Murti-Binga, działające odwrotnie. Każdy Arab nosi je pod językiem, to tabletki odwetu, zemsty za los tysięcy wypędzonych ze swoich miast, osiedli, wsi, za zbombardowane domy, zabite kobiety, a przede wszystkim dzieci. Bo jeśli ta wojna ma się toczyć, to nie walczą oko w oko ze sobą mężczyźni, żołnierze, bojownicy, ale matki i ich dzieci powinny być chronione. Wiedzą o tym, aż nadto Żydzi, ale tych co pamiętają Holocaust jest coraz mniej. Teraz osadnicy Żydowscy dołączyli się do czystek etnicznych, będą dzielić Strefę Gazy, będą ścieśniać resztki palestyńskiego narodu na skrawku ruin, zdając sobie sprawę, że wyrośnie na nich nowe pokolenie...kto przerwie ten straszny krąg? Kto obudzi rozum!?
Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.