Autorka dała się wcześniej poznać czytelnikom swoją publikacją ''Miłość. Kocha... lubi... szanuje...?'' również opublikowaną przez Oficynę Wydawniczą Impuls z Krakowa. Dzięki przystępnemu językowi również i tą publikację czyta się z pełnym zrozumieniem i empatią. Temat miłości i jakości naszych związków poruszało bardzo wielu autorów, m.in. Santorski, Eichelberger, prof. Wojciszke ze swoją bestsellerową „Psychologią miłości”. Każda z nich traktuje miłość jako uczucie, które ma różne odcienie w zależności jakie doświadczenia i empatię wynieśliśmy z dzieciństwa.
W swojej pracy autorka próbuje zdiagnozować nie tyle fenomen uczucia miłości, co towarzyszące jej różne odcienie przywiązania. Używam określenia odcienie ponieważ jak pokazuje Lorecka mam tu do czynienia z interesującą typologią. Każdy z nas bowiem inaczej podchodzi do sprawy budowania więzi bliskości. Uczymy się je tworzyć od wczesnego dzieciństwa, aż pod życie dorosłe. Przechodzimy wewnętrzną przemianę własnego dochodzenia do wrażliwości stającą się później bazą dla naszych związków miłosnych. To w jak bliskich relacjach byliśmy z matką, ojcem, rodzeństwem, rodziną staje się fundamentem na którym budujemy później własne relacje z koleżankami w szkole, z kobietami w pracy oraz z tą, której powiemy: kocham cię!
Wszystkie te etapy możemy prześledzić na stronach poświęconych różnym stylom przywiązania osób dorosłych. Typologia ta pokazuje nam jakiej ewolucji poddana jest nasza psychika w dochodzeniu do świadomych stanów bliskości w relacjach z innymi osobami. Wszystko to zależy od osobowości czyli zestawu cech jakie odróżniają nas od innych osób i nadają nam spójność naszemu funkcjonowaniu w strukturach społecznych.
Autorka skupia się w swojej pracy na pokazaniu czterech stylów przywiązania dorosłych: stylu ufnego bezpiecznego o wzorcach pozytywnych, stylu zaabsorbowanego odpowiadającego stylowi lękowo-ambiwalentnemu, gdzie siebie jako osobę wartą kochania oceniamy negatywnie, a osobę o której uczucia zabiegamy pozytywnie, style unikające i bojaźliwe – wycofane, łączące skłonności do negatywnego postrzegania innych, w tym partnerek, przekształcają się w tendencję do unikania bliskości. Z tym, że różnie oceniamy w nich siebie; przy stylu bojaźliwym oceniamy siebie negatywnie, ale już w styku wycofanym pozytywnie. Im silniejszy jest ten wewnętrzny niepokój tym bardziej naszymi relacjami z partnerką miłosną kieruje lęk przed odrzuceniem. Książka dostarcza nam podstawowej wiedzy o różnych rodzajach przywiązania, bliskości między partnerami, a jest to bardzo ważne w strategii budowania naszych związków miłosnych.
W czasach, gdy porozumiewamy się przez internet, za pomocą messengera, skype’a, sm-sów, jakość naszych bezpośrednich relacji jest poddana niezwykłej próbie. Stąd coraz więcej młodych osób korzysta ze stron randkowych, Facebooka, Twittera.
Uważam, że to bardzo ważna i ciekawa publikacja uświadamiająca nam jak ważna jest ta pierwsza faza budowania relacji z rodzicami, szczególnie z matką, kiedy to przekazana nam sfera bezpieczeństwa rzutuje na późniejszą jakość naszych związków miłosnych, szczególnie na ich głębokość i trwałość. Autorka pyta także, co sprawia, że w dany sposób traktujemy zarówno drugą osobę, jak i samych siebie? Jaki drogami biegnie ocena nas samych i osoby z którą jesteśmy w związku?
Jak zawsze Oficyna Wydawnicza Impuls stanęła na wysokości zadania, oferując świetnie zredagowaną książkę, napisaną czytelnym przystępnym językiem, z zastosowaniem klarownych, wypunktowanych podsumowań, zawartych na końcu każdego rozdziału oraz wytłuszczeniem co ważniejszych fragmentów w tekście. Pozwala nam to utrwalić „złote myśli” zawarte przez autorkę w tekście skądinąd jednak naukowej publikacji, takie jak „Im starszy jest wiek, w którym poszukuje się partnera romantycznego, tym większe szanse trafienia na osobę o unikającym stylu przywiązania”. W rozdziale siódmym autorka radzi „Jak oswoić style przywiązania”, aby służyły nam one w osiągnięciu poprawy zabezpieczenia bliskości naszego związku. Przy okazji Katarzyna Lorecka pokazuje jak ważne są w budowaniu trwałości naszych relacji słowa i intencje przez nie wypowiadane. Uczmy się wyrażania swoich uczuć, po to by stały się one naszymi wewnętrznymi filtrami bezpieczeństwa naszych związków miłosnych. Tego Państwu życzę!
Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.