„Klinikę” przeczytałem tydzień temu, kiedy sam mając odległy termin oczekiwania na przyjęcie na oddział szpitalny stwierdzam, iż przeżywam to samo, co bohater książki Pavola Rankova.
Towarzyszy temu zgoła kafkowska atmosfera absurdu i pure nonsensu z kręgu filmowej dogmy Von Triera. Mam tu na myśli jego miniserial „Królestwo” dziejący się w szpitalu. I „Szpital Brytania” Lindsaya Andersona. Jako człowiek kina wychowany na cywilizacji ruchomych obrazów przetworzyłem powieść Rankova na komiks i film animowany.Książka jest tak skonstruowana, że nie sposób z tego nie skorzystać.
Główny bohater stara się jako pacjent dostać na konsultację do znanego Profesora pracującego w tytułowej klinice. Zdawałoby się, że wystarczy mieć skierowanie, siąść w poczekalni, zająć miejsce w kolejce, i cierpliwie czekać na swoją kolej. Otóż nic podobnego. Nasz pacjent potyka się z całym szeregiem dziwnych sytuacji. Mityczny Profesor okazuje się być mieszkańcem klinicznego labiryntu, do którego wiodą zakodowane w elektronicznych urządzeniach, jak automatyczne drzwi, windy, strefy dla personelu pułapki. Nasz pacjent z dnia na dzień zdany jest jak kafkowskim bohater na rozwiązywanie absurdalnych łamigłówek. Najbliżej kojarzy mi się z atmosferą filmu Andersona. Rosnący bezsens przekłada się na narastający niepokój i klimat grozy. Oto jednostka, człowiek potrzebujący pomocy w starciu z machiną biurokratyczno-architektoniczną z Pacjenta zamienia się w królika doświadczalnego.
Książka Rankova na naszych oczach staje się żywą aktualną metaforą naszej globalnej cywilizacji, gdzie system zbudowany z elektronicznych urządzeń, tak jak sztuczna inteligencja zaczyna żyć swoim własnym autonomicznym życiem. Człowiek, to tylko zbyteczny element w tym labiryncie.
Rankov znakomicie wpisuje się w rolę literackiego demaskatora tego pseudo świata, w którym bohater „Kliniki” staje się kolejnym elementem rzeczywistości rodem z Kafki, Ćapka czy Huxleya. Każdy z nas prędzej czy później stanie przed podobnym gmachem „Kliniki” i będzie musiał stawić czoła mieszkańcom szpitalnego labiryntu. Klucz macie przed sobą.
Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.