Wydawnictwo Jedność znane jest z ciekawych i oryginalnych serii książek dla młodzieży. Są to zawsze publikacje świetnie dobrane pod względem opowiedzianej fabuły, niosące przy okazji nietuzinkową wiedzę historyczną. Tak jest też w przypadku serii Klubu Fanów Przygody.
Na pierwszą wybrałem moją ulubioną Japonię. Cyril Lepeigneux wyjął z bogatej historii starej Japonii opowieść o misjonarzu jezuickim świętym Franciszku Ksawerym, który jak mówią o nim podania nawrócił więcej ludzi niż św. Paweł. Ale za nim wrócę do opowiedzianej tu fabuły, to trzeba koniecznie przedstawić trójkę przyjaciół: Jeanne, Françoisa, Louisa i ich wiernego towarzysza, setera irlandzkiego o imieniu Płomień! To oni są bohaterami sprawczymi wymyślonej przez Lepeigneuxa przygodowej opowieści.
Prześlizgnąwszy się przypadkiem przez tunel czasoprzestrzeni, który w tym wypadku tworzą kręte zamkowe schody wylądowali w starożytnej Japonii, kraju oryginalnej egzotycznej kultury, kraju samurajów, samotnych roninów – samurajów nie mających swojego pana, zawodników sumo i wojujących mnichów.
Wpadłszy w sam środek japońskiego święta kwiatów wiśni wplątują się w historię związaną z próbą otrucia cesarza Japonii przez klasztornych wojujących mnichów w przed dzień wizyty na dworze cesarza jezuity Franniszka Ksawerego. Mnisi chcą go w ten sposób skompromitować i oskarżyć o próbę otrucia cesarza, co wiązałoby się z wydaleniem wszystkich jezuitów z Japoni, a także doprowadziłoby do zerwania wszelkich kontaktów cesarstwa Japonii ze światem i Europą.
Oczywiście jak się domyślacie, trójka przyjaciół i ich pies doprowadzają przy pomocy poznanego zawodnika sumo Montani Sairenshiushu, samuraja Muni Hiraty i chłopca imieniem Sakai do udaremnienia tego groźnego spisku dla losów nie tylko panującego cesarza, ale i jego polityki otwarcia Japonii na świat.
Przyjemnie się czyta tą historię wymyśloną przez autora całej serii książek "Klubu Fanów Przygody" Cyrila Lepeigneuxa. Jest w niej i dużo przygody, spotkań z kulturą starej Japonii i zamieszkujących ją Japończyków. Młodzi przyjaciele Jeanne, François, Louis przebrani w ówczesne japońskie kimona i bambusowe nakrycia głowy zwane sugugasa są prawie nie do rozpoznania, dzięki temu wtapiają się w tłum i udaje im się przedostać na cesarski dwór. Oczywiście jak się domyślacie swój udział w rozwiązaniu całej intrygi ma też seter o imieniu Płomień. Wszystko ma swółj happy end i jak się domyślacie cała trójka przecisnąwszy się przez tunel czasoprzestrzeni wróciła do swojej Francji, a także dziadka i babci szukających wcześniej zagubionego pierścionka z korundem.
Następną recenzowaną książką z tej serii będzie tytuł "Na murach Orelanu"
Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.