Ałbena Grabowska zrobiła prawdziwą furorę na rynku czytelniczym swoją trylogią „Stulecie Winnych”. Potem przyszły kolejne tytuły. Za swoją twórczość otrzymała nagrodę czytelników „Pióro” na Festiwalu Literatury Kobiet.
Jej najnowsza powieść dzieje się w Warszawie, zaraz po wyzwoleniu, kiedy wraca do tego morza ruin rodzina Pataczków. Poznajemy ich losy; Ojca, lekarza, Mamy- przedwojennej nauczycielki, i ich dwóch córek – starszej Tereski i młodszej Mirki. Z ich klasy zostały tylko one, ich koleżanka i kolega Tadek.
Pomimo, że Teresa i Mirka są rodzonymi siostrami, to obie bardzo różnią się ode siebie. Teresa traktuje wszystko i wszystkich dookoła roszczeniowo, w kontekście swoich własnych osobistych spraw. Ma żal do rodziców, o to, że nie puścili jej do powstania, co według niej było powodem rozstania się z Alkiem, jej przedwojenną miłością. Mirka mimo, iż ma dopiero dwanaście lat, staje się w tym trudnym pionierskim okresie wsparciem dla całej rodziny. Jej krawieckie umiejętności, spryt i zaradność ratują nie tylko ich, ale również dozorcy Piaseckiego, który zabiedzony i schorowany walczy o przeżycie.
Obie siostry szukają swojego szczęścia w zniszczonej wojną i powstaniem Warszawie. Teresa próbuje odzyskać Alka, Mirka poszukuje Stefana uznanego za zaginionego. Ojciec praktycznie całe dnie i noce spędza w szpitalu. Pomaga, leczy, diagnozuje i operuje. Jego żona znajduje w końcu pracę jako dziennikarka w „Kurierze Porannym”. Tam poznaje rysownika Jana, z którym tworzą zgrany dziennikarski duet. Co z tego wszystkiego wyniknie, o tym przeczytajcie Państwo sami.
Poznajemy losy ludzi i miasta. Każda ze stron grzebie swoich zmarłych. Miasto domy rozbierane lub ruiny wysadzane w powietrze. Ludzie penetrują je w poszukiwaniu swoich bliskich, grzebią ich szczątki. Ruiny ukrywają osierocone dzieci. Ofiarowują im namiastkę domu i wolności. Ale jak pisze Ałbena w tytule „Najważniejsze to przeżyć”. I żyją, odgruzowują ulice, chodniki, szkoły, uczelnie. Szykują w tym bohaterskimi mieście swoje nowe życie.
To książka niełatwa. Ukazuje realia tamtych dni: ekshumacje, pogrzeby, ludzkie tragedie i rozpacz. Ale jak mówi Mirka: "w każdej chwili możemy odnaleźć zerwaną nić nadziei". Musimy tylko chcieć. Los może nie jest łaskawy, ale kiedy czuje, iż próbujemy budować nowe życie na ruinach poprzedniego,wyciąga do nas rękę.
Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.