Genialny plan dowództwa niemieckiego w osobach Wilhelma II i generała Ludendorfa w 1917 roku, aby pokonać Rosję rozsadzając ją od środka został rozegrany pokerowo.Miał w tym wiodącą rolę nieznany jeszcze rewolucjonista rosyjski Włodzimierz Iljicz Lenin.
Niczym as wyciągnięty z rękawa Lenin za pieniądze kapitalistów i żydowskich bankierów, m.in. Jacoba Schiffa jednego z tuzów nowojorskiej Wall Street mógł zrealizować swoją chorą teorię rewolucjI proletariackiej. Żeby tego dokonać musiał zgromadzić wokół siebie zgraną drużynę podobnych mu zbirów. Przed wyjazdem zainkasował tylko 3 tys. rubli. Ale łącznie na konta pierwszych rewolucjonistów sztab niemiecki przelał ok. 50 mln marek, co równało się wówczas 10 tonom złota.
Kasa kasą, ale Lenin miał inne bardziej dalekosiężne plany. Rozsadzić kapitalizm, rozpalić światową rewolucję, zjednoczyć proletariat europejski za ich pieniądze, które płynęły z różnych źródeł; z londyńskiej City, amerykańskich bankierów, niemieckiego skarbca i międzynarodowej finansjery. To co sobie zamierzył w jakimś stopniu zrealizował Stalin anektując Europę Wschodnią.
Aby zrealizować swojej zbrodnicze teorie Lenin miał szczęście do genialnych współpracowników, którymi w pierwszym etapie byli Dzierżyński, Trocki i jego bankier Łotysz Aleksander Helphand, przedsiębiorca planujący zniszczenie caratu, znany później pod nazwiskiem Parvus. Wszak Rosja carska przeżywała wtedy boom gospodarczy, a prawie cała tablica Mendelejewa kusiła bajecznymi kontraktami. O czym wiedział Armand Hammer amerykański inwestor i przedsiębiorca.
Ale żeby tego dokonać trzeba zniewolić społeczeństwo, przeorać je aż do kości. Po prostu uczynić z nich współczesnych niewolników. Tu swój geniusz ujawnił Feliks Dzierżyński twórca CZEKi i struktur aparatu bezpieczeństwa państwowego. Po niepowodzeniach rozprzestrzenienia europejskiej rewolucji i klęsce wojny polsko-bolszewickiej aktywność bolszewików przeniosła się na walkę o władzę, między dwoma realnymi silami - Partią Bolszewicką a Służbami Bezpieczeństwa.
Felsztinski dokładnie rozpracowuje kolejne etapy tej rozgrywki ujawniając całą pajęczą strukturę aparatu przemocy, który ogarnął wszystkie warstwy społeczne Rosji Radzieckiej. Przeczytajcie Państwo sami, bo rzecz jest z gatunku kryminalno-sensacyjnego. Labirynt powiązań między aparatem partyjnym, a bezpieką musi przerażać swoją pajęczą strukturą. Od administracji, po gospodarkę, szkolnictwo, kulturę, związki twórcze i organizacje o charakterze społecznym, fundacje, stowarzyszenia. Wszędzie zasiadali ludzie służb specjalnych. Od Dzierżyńskiego, Stalina, Chruszczowa, Breżniewa, po pierestrojkę Gorbaczowa, aż po kapitalizm państwowy w stylu Władimira Władymirowicza Putina, gdzie namaszczeni przez służby oligarchowie stają się prywatnym bankiem Putina i jego kompanów.
Mechanizm ten współcześnie funkcjonuje i ma się dobrze dzięki planom globalistów, aby przeorać i obalić struktury społeczne, zlikwidować klasę średnią i poddać gro społeczeństw dominacji i kontroli państwa. Skutkuje to korupcją na skalę europejską (via UE), niekontrolowanemu przepływowi kapitału, nieformalnym powiązaniom mafijno-bankowym, o którym mówił w swoim ostatnim wywiadzie przed swoją tajemniczą śmiercią holenderski bankier Ronald Bernard.
Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.