Żyjemy w czasach, kiedy coraz więcej osób potrzebuje nie tyle wsparcia psychologiczno-pedagogicnego ale pełnej długotrwałej psychoterapii. Nie dotyczy to tylko osób niepełnosprawnych, ale również normalnych uczniów nieradzących sobie w tak skonstruowanym systemie powszechnej edukacji. Autorki tego opracowania skupiają swoją uwagę głównie na osobach kalekich o różnych stopniach dysfunkcyjności.
Dzieci ze znacznym stopniem niepełnosprawności; dzieci głuche, niedowidzące, z różnymi dysfunkcjami umysłowymi i ubytkami doczekały się w końcu roku 2010, w listopadzie kompleksowego uregulowania tych spraw w sześciu rozporządzeniach Ministerstwa Edukacji Narodowej. Ale akty prawne sobie, a rzeczywistość sobie. Pytanie brzmi: czy z tych regulacji prawnych narodził się spójny system opieki psychologiczno-pedagogicznej? Można odpowiedzieć na to pytanie dwojako. Urzędnik Ministerstwa powie, że tak, bo rozporządzenia te regulują całym tym procesem; od diagnozy środowiskowej, sposobów organizowania kształcenia po specjalne programy nauczania oraz psychoterapii pozajęciowej czyli specjalistycznej, związanej z rozpoznanym schorzeniem. Mamy w tym systemie całą gamę różnych działań, od klas wyrównawczych, po zajęcia korekcyjno-kompensacyjne, aż po indywidualną psychoterapię , a także warsztaty dla uczniów i rodziców.
Jak wiemy w warunkach polskich z tzw. pracą indywidualną bywa różnie, wszystko zależy od nauczyciela-terapeuty; jego cech, wiedzy, zaangażowania. Ustawy z lat wcześniejszych – 2003-2005 definiowały pewne zasady ale ich nie uszczegółowiały. Rok 2010 przyniósł tu radykalne zmiany, bo rozszerzał zakres takiej pomocy praktycznie na wszystkich potrzebujących jej uczniów zmieniając przy tym definicje z niepełnosprawności umysłowej na niepełność intelektualną pod którą rozumiano także dzieci z niepełnosprawnością ruchową, afazją, zespołem Aspargera czy niepełnosprawnościami sprzężonymi. Kwalifikacją chorobową zajmował się specjalny zespół złożony z pracowników Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Orzekał on za ile zakwalifikowane dziecko będzie objęte Indywidualnym programem edukacyjno-terapeutycznym. Po ustaleniu zakresu pomocy badanemu uczniowi przydzielano „Kartę indywidualnych potrzeb ucznia”.To na jej podstawie planuje się formy i sposoby udzielania pomocy. Czy będą to zajęcia specjalistyczno korekcyjno-kompensacyjne czy też socjoterapeutyczne.
Autorki w tym Joanna Boryszewska, na stałe współpracująca z Ośrodkiem Doskonalenia Nauczycieli z Łomży, podjęły się zbadać na podstawie ankiet, na ile ustawy i rozporządzenia z 2010 roku wpłynęły na poprawę organizacji i skuteczność opieki psychologiczno-pedagogicznej w szkołach nią objętymi? Objęto nimi w 2012 roku uczniów gimnazjów publicznych i niepublicznych. Ankietę skierowano do nauczycieli, gdyż to oni odpowiedzialni byli za wprowadzenie zmian w obszarze pomocy psychoterapeutycznej.
Nie będę państwu cytował zamieszczonych w książce ankiet, ale warto, odsyłam do opracowania się zapoznać z nimi samemu.
Dlaczego są one tu potrzebne, otóż w 2013 roku po istnej rewolucji w procedurach doty7czących pomocy psychologiczno-pedagogicznej ustawodawca czyli państwo częściowo wycofuje się z wielu zapisów i regulacji. Podobno pod pretekstem uproszczenia pewnych procedur, ale jak piszą autorki „wykonano nieprzemyślany ruch, który zniweczył ogromny wkład d sił i środków potrzebnych do przeobrażenia systemu pomocy.
Wszystko zostało jakby po staremu, rozszerzono nawet listę osób, które mogą kwalifikować dziecko do udzielenia w/w pomocy, ale zrezygnowano z powołania do tego specjalnego zespołu, który planowałby i koordynował taką pomoc. W związku z tym autorki postanowiły w 2015 roku ponownie zbadać skuteczność takich zmian przy pomocy podobnie skonstruowanych ankiet. Tym razem organizatorem tych działań była Państwowa Wyższa Szkoła Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży w ścisłej współpracy z ODN-em. Celem była analiza organizacji procesu pomocy uczniom ze specyficznymi potrzebami edukacyjnymi i jej skuteczność. Tym razem badaniami objęto nauczycieli wszystkich typów szkół z woj. podlaskiego, mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego. Były to głównie kobiety -nauczycielki edukacji wczesnoszkolnej. Na przeszło trzydziestu stronach dokładnie rozpisano wyniki badań (odsyłam do książki). Reasumując – autorki uznały, iż pedagogów pracujących z dziećmi wymagającymi specjalnego traktowania trzeba wspierać, gdyż całkowicie poświęcają się tej niełatwej pracy nierzadko „balansując w poszukiwaniu złotego środku”. Szukając optymalnych rozwiązań i metod np. z rodzicami, a jest to bardzo newralgiczna i wrażliwa część ich pracy. Sporo też uwagi poświęcają wyborowi metod pracy, najczęściej wymienianą była „Metoda Dobrego Startu” Marty Bogdanowicz. Okazało się, że u progu sukcesu pracy z takimi dziećmi stają relacje nauczyciel-terapeuta a rodzice. To tym relacjom należy przyznać najwięcej uwagi i wysiłków.
W części drugiej autorki zgromadziły ciekawy materiał porównawczy z organizacji i udzielania pomocy psychologiczno-pedagogicznej uczniom ze specyficznymi potrzebami edukacyjnymi w systemie edukacji brytyjskiej, na przykładzie Anglii i Walii począwszy od roku 2014, kiedy to zapoczątkowano reformę całego systemu opieki. Autorki skupiły się na przeglądzie jego ram prawnych, organizacyjnych. Ciekawe są oba podsumowania: angielskiego i walijskiego systemu pomocy. Cechuje je większa systematyczność i skuteczność, a to bierze się z bardzo ścisłej współpracy między organizacjami rządowymi, ministerialnymi i władzami lokalnymi. Tam obowiązuje zasada, że za każdym uczniem idzie plan pomocy opracowany przez powołany do tego zespół nauczycieli szkoły, do której uczęszcza ze specjalnymi potrzebami. Droga jest więc krótsza, u nas po jego skasowaniu jest ona i dłuższa i bardziej skomplikowana. Ale to już zasługa zmieniających się ekip rządzących, które negują osiągnięciami poprzedników i za wszelką cenę chcą wprowadzić swoje regulacje. Ich zakładnikiem zwykle jest potrzebujący specjalnej pomocy uczeń.
.
Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.