Recenzja

Patrz, jak spadam

Każde z miast, wysp, obcych krajów, ma swoje podwójne życie. Te, które widzimy na co dzień, i te nocne, jak drugie dno, niejawne, nielegalne, gdzie dobro wypierane jest przez zło. Tak w najnowszym kryminale Kallentofta "Patrz,jak spadam" wygląda Majorka, oaza dla tysięcy turystów, legalnych i nielegalnych interesów, miejscowych układów, władzy i bezprawia. Tu pieniądze, te brudne i te wyprane torują i wyznaczają drogę do kariery i władzy różnym indywiduum, ludziom z kontynentu, którzy szukają swojego miejsca na ziemi. Często za fasadą tego miejsca kryją się ciemne, mętne sprawy. Pozorna nietykalność deprawuje.

 

 

Pamiętacie pewnie słynny refren utwory Lecha Janerki - „Strzeż się tych miejsc”:
Ciemnych przejść
Późnych pór
Zakamarków, schodów, wind
Baru Park
Końca tras
Brudnych ulic gdzie jest mrok

Tak można by podsumować nakreślony przez Ka
llentofta portret głównego miasta,stolicy wyspy Palma de Malorca. Kryjącej w sonie różne oblicza. Jedno te słoneczne, otwarte na turystów, drugie, szare, zamknięte w dzielnicach biedoty, blokowiskach z lat siedemdziesiątych, trzecie, mroczne, pełne ciemnych interesów, pojedynków gangów narkotykowych.
W tej przewrotnej aurze porusza się były szwedzki policjant Tim Blanck, poszukujący swojej zaginionej córki Emme. Młoda, piękna dziewczyna chce razem z koleżankami zaznać wolności, przygody, otrzeć się o świat dorosłych, przed którym starają się ją przestrzec matka Rebeca i ojciec Tim. Właśnie upatrzyła sobie wycieczkę na Majorkę. Wylatuje wraz przyjaciółkami Julią i Sofią, po to by zachłysnąć się atmosferą nieustającej zabawy, nocnych klubów, City Light, Taboo, Sorry Mom Tattoo, Bad Girlz, Crystal. Za tymi nazwami kryje się totalna osobista wolność, żadna z nich nie bierze pod uwagę, iż w światłach odbitych od morza Śródziemnego czai się mrok. W tym mroku zaszywa się Tim, wraz ze swoją kochanką Mileną i chińską masażystką Mai Wah. Zaginięcie Emme rozdzieliło go z żoną Rebecką.Ma kłopoty z alkoholem.

Kallentoft odsłania przed nami drogę współczesnego Odysa poszukującego swojej ukochanej córki. Dlatego podjął pracę w agencji detektywistycznej Heidegger,
kierowanej przez Dylana Wilsona, para się odzyskiwaniem ukradzionych rzeczy, wyłudzonych przez zarabiających w ten sposób nas życie cwaniaczków. Przemierza szemrane dzielnice, ulice, zaułki. Musi być twardy, i jest bezwzględny, skuteczny, ale cały czas robi to z myślą o Emme. Wszyscy go już tu rozpoznają, co jakiś czas przemierza szemrane knajpki, pokazuje jej zdjęcie.

Akcja książki rozwija się przed nami nieśpiesznie, dzięki temu Mons wprowadza nas w kolejne kręgi miejskiej suburbii, w jej strukturę, którą rządzą jak w każdym takim turystycznym raju dziwne miejscowe układy, na wpół legalne, na wpół mafijne. Władza, pieniądze, lewe interesy, pranie pieniędzy, handel narkotykami, publiczne domy uciech dla zmęczonych, wypalonych pracą korpo, znerwicowanych biznesmenów chcących utopić tu w słońcu, alkoholu, morzu, w ciałach młodych szukających przygód panienek do towarzystwa. Idąc po śladach Emme, natrafia na kolejne kręgi zła rządzące Magaluf, Calle Reina Constanza, Son Fomers.

Kolejne zlecenie, tym razem śledzenie Nataszy, polskiej żony niemieckiego biznesmena Petera Kanta, wplątuje Tima w bardziej niebezpieczne zawiłe dochodzenie. Za chwilę śmierć jej młodego kochanka Gordona Shelleya i samobójstwo w celi Kanta oskarżonego o jego zabójstwo komplikują detektywistyczne śledztwo. Ale jest i tego dobra strona, naprowadza go na ślad większej afery związanej ze śmietanką Palma de Majorca; szefem rady miejskiej Joaquinem Horrachem, biznesmenem ze starego majorańskiego rodu Lopezem Condesanem, szefem miejscowej policji Juanem Pedro Salgado. To oni stanowią clou sprawy związanej z zaginięciem jego ukochanej córki Emme.

Nie będę ujawniał przed wami, najważniejszych tropów związanych ze śledztwem Tima Blancka. Czy to zbliży go do rozwiązania sprawy zaginięcia jego Emme, niech każdy z Państwa
si
ęgając po nowy kryminał Kallentofta odpowie sobie sam na to pytanie?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Recenzowana książka

  • Tytuł: Patrz, jak spadam
  • Podtytuł: Majorka, jakiej nie znacie - skorumpowana i okrutna
  • Tytuł oryginału: Se mig falla
  • Seria/cykl: Dzieła Monsa Kalentofta
  • ISBN: 978-83-8188-066-4
  • EAN13: 9788381880664
  • Numer wydania: 1
  • Liczba stron: 416
  • Format: 13.5 x 21.5 cm
  • Okładka: Miękka
  • Autor: Mons Kallentoft
  • Tłumacz: Natalia Kołaczek
  • Gatunek: Kryminał
  • Wydawca: Dom Wydawniczy REBIS
  • Miejsce wydania: Poznań

Poinformuj Redakcję

Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.

Twoich danych osobowych nie udostępniamy nikomu, potrzebujemy ich jedynie do weryfikacji podanej informacji. Możemy do Ciebie zadzwonić, lub napisać Ci e-maila, aby np. zapytać o konkretne szczegóły Twojej informacji.

Twoje Imię, nazwisko, e-mail jako przesyłającego informację opublikujemy wyłacznie za Twoją zgodą.

Zaloguj się


Zarejestruj się

Rejestrując się lub logując się do Portalu Księgarskiego wyrżasz zgodę na postanowienia naszego regulaminu.

Zarejestruj się

Wyloguj się