Recenzja

Radio Wolne Albermuth

O Philipie K. Dicku napisano sporo książek, artykułów i recenzji. Stał się klasykiem, prekursorem science fiction odmiany postmodernistycznej, zwanej weird fiction. Ursula Le Guin nazwała go trafnie „amerykańskim Borgesem”. Wiele jego powieści zostało nagrodzonych najpoważniejszymi nagrodami literackimi, żeby wspomnieć nagrodę Hugo, siedemnaście jego powieści i opowiadań zostało sfilmowanych. Najsłynniejsze to „Łowca androidów”, „Pamięć absolutna”„Blade Runner”, „Raport mniejszości” czy „Wolne Radio Albemuth”.

 

 

Właśnie ta ostatnia książka jest przedmiotem mojej recenzji. To w niej zawierają się trzy najważniejsze wątki twórczości Dicka. Zagadnienia natury rzeczywistości i człowieka, zawierające się w pytaniu: „Czy to, co widzimy, to, co nas otacza, istnieje naprawdę, czy też jest to tylko złudzenie?”oraz „Jaka jest natura wszechświata i jaki jest stosunek Boga do stworzenia? I trzecia: „Czy granice naszej wolności osobistej są granicami otaczającego nas wszechświata”.

Wielu recenzentów ocenia tą książkę pisaną jakby poniżej możliwości i talentu autora „Człowieka z Wysokiego Zamku” czy „Ubika”. Ale pamiętajmy też, że Dick był nieodrodnym synem hippisowskiej rewolucji kulturowej. Lech Jęczmyk nazwał go „nieodrodnym dzieckiem narkotyczno-hippisowskiej Kalifornii”. Czytałem „Radio Wolne Albermuth” przez pryzmat tych słów…

Główny bohater Nicolas Brady gra przyjaciela Philipa K.Dicka, który przewrotnie występuje tu jako uznany pisarz science-fiction. Przeżywa senne wizje, podłączony do międzygwiezdnego satelity o imieniu Valis, którego na początku bierze za Boga, sędziwego starca przybywającego z kosmosu. Wszystko byłoby jeszcze do przyjęcia, ale rzecz dzieje się w Ameryce rządzonej przez dyktatora Ferrisa F. Fremonta, który poddaje takich dziwaków jak Dick i Brady inwigilacji przez agentów i agentki wszechobecnych Przyjaciół Amerykańskiego Narodu, w skrócie PAN. Różnili się od agentów FBI lepszą aparycją, oprócz tego mieli więcej możliwości technicznych; zaawansowany podsłuch, przejęcie i inwigilacja Valisa przez satelity szpiegowskie. Wkrótce PAN i ludzie Fremonta namierzają Brady;ego i szantażują jego przyjaciela Dicka, uważając ich za komunistycznych „śpiochów”.

Dla zwolenników klasycznego science-fiction ton opowiadania przyjęty przez Dicka bliższy jest prozie połączonej z wizyjną fantastyką, pełną rozważań teologicznych o psychodelicznym charakterze. Typowe rozterki posthippisowskich uniwersyteckich intelektualistów ze stajni Timothy Leary’ego. To dla miłośników prozy Clarke’a, Rogera Zelaznego czy Heinleina może być zbyt skomplikowane, ale zaręczam jeśli ktoś czytał prozę Kena Kesey’a, Josepha Hellera „Paragraf 22”, czy Huxley’a, to odnajdzie tu te klimaty paranoicznych wizji Brady’ego, podejrzliwość Dicka, czy aby na pewno jego przyjaciel doświadcza obecności i porad od kosmicznego Valisa?

O ile Clarke przewidział stacje kosmiczne, satelity telekomunikacyjne, o tyle Dick przeczuł, iż nagrania podprogowe, próby ingerowania w naszą podświadomość, parapolicyjne agendy, olbrzymie obozy internowania będą za parę lat obowiązującym standardem wymierzonym w niepokorne, dociekliwe prawdy jednostki. Stanie się to filozofią i standardem Nowego Światowego Porządku, bez tego bowiem Ferrisy Fremonty nie mają co marzyć o absolutnej władzy. Stąd ranga powieści Dicka będzie rosła, mimo iż wielu krytyków sugeruje, że pisał on pod wpływem halucynogenów. Oczywiście brał narkotyki, pił alkohol, ale jestem pewny, że nie tworzył w trakcie, lecz po, notując w pamięci swoje reakcje.

Dla mnie „Radio Wolne Albemuth”, to odkrycie post hippisowskiego nurtu w jego twórczości bliższe nurtowi gonzo Huntera Thompsona niż gnostycznym wizjom
wyjętym z trylogii o Valisie. Chociaż nad „Radiem...” unosi się mgiełka jego osobistych obsesji - dążenie do absolutnego poznania teologicznego. Książka dla dociekliwych czytelników, krnąbrnych i samozwańczych adeptów „Radia Wolne Albermuth”.

 

 

Recenzowana książka

  • Tytuł: Radio Wolne Albermuth
  • Tytuł oryginału: Radio Free Albemuth
  • Seria/cykl: seria: Wehikuł Czasu
  • ISBN: 978-83-8188-525-6
  • EAN13: 9788381885256
  • Numer wydania: 1
  • Liczba stron: 352
  • Format: 15.0 x 22.5 cm
  • Okładka: Twarda
  • Autor: Philip K. Dick
  • Tłumacz: Tomasz Bieroń
  • Gatunek: Science - Fiction
  • Wydawca: Dom Wydawniczy REBIS
  • Miejsce wydania: Poznań

Poinformuj Redakcję

Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.

Twoich danych osobowych nie udostępniamy nikomu, potrzebujemy ich jedynie do weryfikacji podanej informacji. Możemy do Ciebie zadzwonić, lub napisać Ci e-maila, aby np. zapytać o konkretne szczegóły Twojej informacji.

Twoje Imię, nazwisko, e-mail jako przesyłającego informację opublikujemy wyłacznie za Twoją zgodą.

Zaloguj się


Zarejestruj się

Rejestrując się lub logując się do Portalu Księgarskiego wyrżasz zgodę na postanowienia naszego regulaminu.

Zarejestruj się

Wyloguj się