Książka obok której trudno jest przejść obojętnie. To nie jest jeszcze jeden pamiętnik z czasów zagłady, to jak wieści tytuł, lecz autentyczna „ Spowiedź”. Traumatyczne wyznania Caleka Perechodnika, Żyda z Otwocka, który w bardzo prawdziwy, szczery sposób odtwarza tamten czas grozy i zła, które wyszło na światło dzienne z mroków ludzkiej duszy. I stała się zagłada narodu na oczach innego narodu, zgotowana przez naród niemiecki, opętany zbrodniczą rasistowską faszystowską ideologią.
Był synem Sary i Oszera Perechodników. Wychował się w Otwocku. Wraz z bratem należał do prawicowo-syjonistycznej organizacji Bejtar. Z wykształcenia inżynier agronom pochodzenia żydowskiego, funkcjonariusz Żydowskiej Służby Porządkowej w getcie w Otwocku, uczestnik powstania warszawskiego. Z powodu ograniczenia liczby studentów pochodzenia żydowskiego na Uniwersytecie Warszawskim (numerus clausus), studiował w Tuluzie we Francji, gdzie w roku 1937 uzyskał dyplom inżyniera agronoma. Po powrocie do kraju, w sierpniu 1938 ożenił się z Anną Nusfeld, współwłaścicielką kina „Oaza” w Otwocku.. Razem z wujem prowadził w mieście skład materiałów budowlanych. Tyle Wikipedia.
W sierpniu 1940 urodziło się jedyne dziecko Perechodników, córka Athalie. Jesienią 1940 Niemcy utworzyli w Otwocku getto dla ludności żydowskiej, stanowiącej ponad połowę mieszkańców miasta. Był pewny, że jako funkcjonariusz milicji żydowskiej współpracujący z niemiecką administracją zdoła uratować swoją żonę i córeczkę Athalie. Chciał być uczciwy wobec swojego pracodawcy, jak i swojej rodziny. Niestety nie udało mu się ich ocalić. Sam przyprowadził ich na otwocki Rynek, gdzie zostali wyselekcjonowani do wywozu. Jeszcze miał nadzieję, że nie będzie to obóz zagłady. Los i okoliczności zdecydowały, iż Calek stał się wykonawcą niemieckich zarządzeń, które dotyczyły likwidacja otwockiego getta.
Jego cała życiowa filozofia i światopogląd zamieniły się w popiół, tak jak ci, których bagaże zostały na rampie otwockiego dworca. Ich domy opustoszały, podwórka zasłane rzeczami, jakich nie mogli ze sobą zabrać. Scena jak z filmu o biblijnej Apokalipsie. Większość Żydów, tych oświeconych, nie mogła pojąć, że ich niemieccy sąsiedzi, z którymi byli związani przez tyle lat, tak jak z Polakami, których języki przy okazji były podobne do siebie, zgotowali im ten los.
Calek odsłania przed nami mnie tylko losy swojej rodziny, ale przedstawia scenerię tych barbarzyńskich czasów, gdy człowiek, jego życie, jego mieszkanie, jego mienie nic nie znaczą dla innych ludzi, dla tych, którzy mają nad nimi władzę. Po raz pierwszy Perechodnik spotkał się z sytuacją, że los człowieka zależy do dobrego humoru czy nastroju jeho kata.
W jego wyznaniach dominuje wiszący nad każdym jego krokiem i jego bliskich ostrzegawczy głos daimonion, ale z tego labiryntu zapowiedzianej zagłady nie ma żadnego wyjścia. W takiej samej matni żyją ich polscy sąsiedzi. Wiedząc, że za każdy najdrobniejszy przejaw pomocy grozi im śmierć, starają się postępować tak jak każą im reguły przetrwania. Rabują pozostawione przez ich żydowskich sąsiadów rzeczy, plądrują domy. Ci nieliczni, którzy okazali się być ludźmi ponad zarządzeniami Niemców, próbują zgodnie z Dekalogiem pomagać przetrwać tym, którym udało się ocaleć wbrew oczywistym faktom i logice czasów, tamtych czasów.
Przeczytajcie to sami. To "Spowiedź", gdzie ton błagalny przecina się w realnej perspektywie z i bezsilnością i wściekłością. Nie można, jak niektórym się wydaje, oswoić się z tym, przejść nad tym do porządku dziennego. Stąd reakcja ich polskich sąsiadów, mnie jako biernemu obserwatorowi nie wydaje się takim zaskoczeniem. Każdy starał się dostosować swoje własne życie do narzuconych siłą warunków przetrwania. Oprócz tonu samooskarżania w „Spowiedzi” Perechodnika dominuje szczere ludzkie oskarżenie i głośne zdziwienie postępowaniem milicji żydowskiej, wykonującej ściśle rozkazy faszystowskich ludobójców. To oni odpowiedzialni byli za sprawną selekcję do gazu ich pobratymców. To oni wykonując tylko rozkazy, brali pośredni udział w zagładzie swoich żydowskich sąsiadów. To kolejny wątek Perechodnikowskiej lamentacji nad losem narodu żydowskiego.
„Spowiedź” jest piątym wydaniem pamiętników Calka Perechodnik i jest to wydanie pełne nieocenzurowane. Publikacja, która żadnego z Was nie zostawi obojętnym, chociaż na wiele pytań, które autor zadaje sobie i nam prostej odpowiedzi nie znalazłem.
Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.