Akacja Strażników światła toczy się na niezamieszkałych Wyspach Farallońskich, czyli skalistym archipelagu niedaleko wybrzeża kalifornijskiego. Autorka Abby Geni opisała dziką przyrodę, która może zachwycać swym pięknem, ale też przerażać. Przyrodę, która jest brutalna, bezkompromisowa i zabiera wszystko to co kochamy, bo Strażnicy światła to książka o utracie.
Po przybyciu na Wyspę Miranda zostaje zaatakowana przez jednego z naukowców. Kilka dni później jej prześladowca zostaje znaleziony martwy, co wygląda na nieszczęśliwy wypadek. Zbiegiem czasu kobieta przywiązuje się coraz bardziej do urokliwego krajobrazu, jednocześnie zagłębiając legendy, w których to miejsce określono mianem „Wyspy Umarłych”.
Na okładce książki widnieje napis „Olśniewający debiut, w którym nieokiełznany świat dzikiej natury stanowi tło dla spektaklu grozy”. Moim zdaniem to groza jest tłem dla dzikiej natury, bo ponad 60% książki stanowią opisy przyrody. Często czytając pomijamy opisy, ale w Strażnikach światła są one barwne i czyta się je naprawdę przyjemnie.
Sięgając po Strażników światła spodziewałam się kryminału osadzonego na tajemniczej wyspie. Otrzymałam tajemniczą wyspę, ale bez kryminału. Owszem Abby Geni wprowadziła wątek zbrosni, ale nie był to najważniejszy motyw powieści. Otrzymaliśmy historię o tajemnicy i utracie. Nie mówię, że to było złe, bo takie nie było, ale po przeczytaniu opisu czytelnik może czuć się trochę zdezorientowany. Jeżeli ktoś był niezadowolony z tego, co otrzymał, zrekompensować powinno mu zaskakujące zakończenie i dylemat dotyczący jednego z bohaterów, z którym autorka pozostawia czytelnika.
Trudno przypasować Strażników światła do konkretnego gatunku. Nie jest to thriller, ani też kryminał, o czym wspomniałam już wcześniej. Przypasowałabym ich do dramatu, choć też nie do końca wpisują się w ten gatunek. Myślę, że debiut Abby Geni wpasowuje się we wszystkie trzy gatunki, ale to wcale nie znaczy, że poleciłabym tę książkę osobom zaczytującym się w mrocznych kryminałach. Strażnicy światła skierowani są głównie dla kobiet, ale myślę, że płeć przeciwna również znajdzie w nich coś dla siebie. Jednakże nie spodziewajcie się znaleźć w nich tego, co przedstawia opis książki.
Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.