Recenzja

Szwajcarska demokracja szansą dla Polski?

 

Ta niewielka objętościowo książka na pozór traktuje o bardzo ważnej sprawie z punktu widzenia naszych polskich bolączek, a mianowicie o działaniu demokracji bezpośredniej czyli oddolnej, jako antidotum na zawłaszczanie przestrzeni publicznej przez rządy parlamentarne oparte na dominacji dużych partii politycznych. Wówczas demokracja bezpośrednia nie działa tak jak na przykład w cytowanej Szwajcarii, lecz staje się jej symboliczną namiastką.

 

Można zadać sobie pytanie, czy przykład Szwajcarii jest adekwatny do polskiej rzeczywistości społecznej i politycznej i czy porównanie naszych dwóch ustrojów politycznych: Polska - demokracja parlamentarna, dyktat dużych partii politycznych, upolitycznienie samorządów, lekceważenie obywatelskich inicjatyw ustawodawczych czy referendalnych i Szwajcaria: demokracja bezpośrednia, niezależność kantonów, federalizm, brak odpowiedzialności rządu – może być punktem wyjścia do takich czy innych dywagacji?

 

Z punktu widzenia historii, historii państwowości, prawa, konstytucji, organizacji państwa, jego obowiązków wobec obywateli na pewno tak. Ale jeśli wejdziemy w szczegóły okaże się, że specyficzne polskie podejście do prawa, praworządności, państwa jako miejsca, w którym Polacy żyją i realizują swoje cele, projekty, pragnienia, są diametralnie różne od obywateli kraju federacyjnego jakim jest Szwajcaria.Wspomnę tylko, iż po 1989 roku opuściło Polskę ponad 6,5 mln wykształconych młodych ludzi. 

 

Przede wszystkim nasze europejskie losy są zupełnie do siebie nieprzystające. Dobrowolne zjednoczenie się pierwszych kantonów dla samoobrony i realizacji swoich interesów byłoby w tamtych czasach w Polsce nie do pomyślenia, chociaż w mieliśmy swoje sejmiki rycerskie, to jednak władza podlegała królowi. A geopolityczne usytuowanie Polski pomiędzy dwoma wrogimi państwami nie sprzyjała idei neutralności. Owszem mieliśmy szczytny okres federacyjny, kiedy to Rzeczypospolita Obojga Narodów złożona z Korony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego istniejąca w latach 1569–1795 na mocy unii lubelskiej. Korona i Litwa stanowiły dla szlachty jedną całość, pomimo dzielących je różnic regionalnych, sprzecznych interesów i odrębności ustrojowych Byliśmy wówczas największym i najsilniejszym organizmem państwowym, ale jak zawsze nie wykorzystaliśmy tamtej szansy do końca.

 

Autorem tej mądrej książeczki jest Mirosław Matyja ekonomista, historyk i politolog. Wykłada na Polskim Uniwersytecie na Obczyźnie w Londynie, gdzie kieruje Zakładem Kultur Mniejszości Narodowych. Związany był z Uniwersytetem Gualadajara w Meksyku i Krakowską Akademią. Precyzyjnie i zwięźle odsłania przed nami skróconą historię Szwajcarii, a także jej ustroju politycznego, który jak pisze we wstępie Wydawca, może być dla nas przykładem do naśladowania, ale również jakąś formą utopią.

 

Pytanie, czy demokracja bezpośrednia jest lekarstwem na polskie bolączki bezsensownego psucia państwa i praworządności? Jak przyszły obywatel-wyborca mający podjąć ważną decyzję poprzez referendum, nauczony smutnym doświadczeniem, iż przez tak długi czas i tak go nikt nie słuchaj, nie respektował jego praw, to dlaczego by teraz zaimplementowana demokracja bezpośrednia miała to zmienić. Współczesnego Polaka zmuszono niejako do akceptacji zaistniałej bieżącej sytuacji, stąd jego pasywność jeśli chodzi o udział w wyborach np. do samorządów czy rad osiedli. Nikt z nas nie wierzy, że można coś w tym, no właśnie, często publicyści, komentatorzy polityczni używają słowa bantustan zmienić na lepsze. Każdy nauczony doświadczeniem pilnuje swoich spraw, spraw swojej rodziny. Kuleje współpraca między poszczególnymi wspólnotami, a co dopiero mówić o szczeblu powiatu, miasta, aglomeracji. Oczywiście są chlubne wyjątki, ale można je policzyć na palcach jednej ręki.

 

Matyja sam właściwie w krótkim podrozdziale wymienia mankamenty szwajcarskiej demokracji bezpośredniej; umożliwia szeroki udział obywateli w życiu politycznym, jednak tylko
jakaś część z tego korzysta, spowalnia procesy decyzyjne, blokuje wybór odpowiednich rozwiązań, osłabia pozycję głównych aktorów życia politycznego, co prowadzi do pominięcia kompetencji decyzyjnych organów państwowych. Już widzę miny posłów w Sejmie lub senatorów, których pominięto by przy zaopiniowaniu obywatelskiej ustawy czy interpelacji wprowadzającej w niej zmiany. Przecież wtedy nieoficjalny „cennik sejmowy” szlag by trafił, a przecież w tym kraju nikt nie idzie do polityki bezinteresownie. Na każdym kroku spotykamy informację w mediach o zatrudnionych żonach, dzieciach posłów w spółkach Skarbu Państwa, w organach samorządowych, w administracji państwowej,a najbardziej lubimy rady nadzorcze, gdzie za jedno posiedzenie bierze się półroczne wynagrodzenie statystycznego Polaka-Szaraka.
Ale mimo mego sceptycyzmu uważam, iż może pokolenie obecnych dziesięciolatków, które dorastać będzie w innej przestrzeni publicznej, gdy odejdą tzw. „styropianowcy”, pokolenie PRL-bis, Platformersi, Pisowcy, może oni bez kompleksów sięgną po demokrację bezpośrednią uruchamiając niespożyte siły drzemiące w naszym narodzie. Wszak nie od parady Niemcy i Rosja zawsze bały się tylko pracowitych, kreatywnych i nieprzewidywalnych Polaków.

Lektura tej niewielkiej książeczki właściwie powinna być obowiązkowa dla każdego znas, komu leży na sercu dobro tego pięknego kraju, dobro naszych dzieci i wnuków. Zazrościmy innym narodom, w tym Szwajcarom, dobrobytu, stabilizacji, ale pamiętajmy jedno, stało się to dzięki ciężkiej pracy wielu pokoleń. Niestać nas na marnowanie kolejnej szansy. Koniunktura nie jest wieczna, a tania siła robocza nie stanowi o innowacyjności danego państwa.

 

 

 

 

 


 

 

 

 

 

Recenzowana książka

  • Tytuł: Szwajcarska demokracja szansą dla Polski?
  • ISBN: 978-83-950564-0-6
  • EAN13: 9788395056406
  • Numer wydania: 1
  • Liczba stron: 118
  • Format: 12.5 x 19.5 cm
  • Okładka: Miękka
  • Autor: Mirosław Matyja
  • Tłumacze:
    • Gatunek: Polityka
    • Wydawca: Polsko-Amerykańska Fundacja Edukacji i Rozwoju Ekonomicznego PAFERE
    • Miejsce wydania: Warszawa

    Poinformuj Redakcję

    Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.

    Twoich danych osobowych nie udostępniamy nikomu, potrzebujemy ich jedynie do weryfikacji podanej informacji. Możemy do Ciebie zadzwonić, lub napisać Ci e-maila, aby np. zapytać o konkretne szczegóły Twojej informacji.

    Twoje Imię, nazwisko, e-mail jako przesyłającego informację opublikujemy wyłacznie za Twoją zgodą.

    Zaloguj się


    Zarejestruj się

    Rejestrując się lub logując się do Portalu Księgarskiego wyrżasz zgodę na postanowienia naszego regulaminu.

    Zarejestruj się

    Wyloguj się