Globalna kwestia głodu jest jednym z najbardziej wstydliwych światowych tematów. Pokazywany przy okazji lokalnych konfliktów zbrojnych, klęsk żywiołowych żyje z nami od stuleci.Próby skutecznej walki z tym podstępnym wrogiem ludzkości spełzają zwykle na niczym. Owszem, pisze się o oenzetowskich konwojach życia, działaniach różnych organizacji charytatywnych, ale zwykle są to działania łatające głodowe dziury na mapie świata, ale nie są w stanie skutecznie zlikwidować tej klęski.
Tomasz Trzciński, z zawodu psycholog, trener przywództwa oraz autor książek z zakresu psychologii zajął się w swojej książce właśnie tym palącym problemem. Na ponad trzystu stronach zajął się tą udręką towarzyszącą od wielu lat mieszkańcom Afryki, w tym głównie Afryki Sudsaharyjskiej, Ameryki Południowej i Azji.
Zielona rewolucja zapoczątkowana w latach 60. XX wieku programami rozwoju rolnictwa prowadzonymi pod egidą agencji ONZ – Organizacji do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), miała rozwiązać problem głodu w skali globalnej. Ważnym jej skutkiem było wyhodowanie nowych odmian pszenicy, ryżu i kukurydzy, charakteryzujących się dużą plennością i odpornością na choroby. Mimo pewnej poprawy sytuacji w Pakistanie, Indiach czy Ameryce Południowej popełniono też szereg błędów, które skutkowały negatywnymi następstwa, Między innymi niekorzystnym przekształceniem środowiska przyrodniczego w wyniku wprowadzania monokultur rolnych, przeprowadzenia nieprzemyślanych melioracji czy nadmiernego zużycia wody w celu nawadniania, nadużywania nawozów sztucznych i pestycydów.
W późniejszym czasie doszły do tego zmiany w polityce gospodarczej; wykupowanie i komasacja ziemi w rękach wielkich korporacji, degradacja środowiska naturalnego na skutek rabunkowej gospodarki, wysychanie studni głębinowych, degradacja terenów wodonośnych i obniżanie się poziomu wód artezyjskich.
Trzciński stara się na objętości dwudziestu trzech rozdziałów wyjaśnić przyczyny klęski głodu na świecie,za którą obarcza politykę gospodarczą prowadzoną na całym świecie przez wielkie ponadnarodowe koncerny żywnościowe, ale także skorumpowane władze, w tym również lokalne. Zauważa przy tym także, iż wpływają na to nierówności społeczne wynikające np. w Afryce Subsaharyjskiej z tradycji szczepowych. Ale także wieloletnie zaniedbania ze strony miejscowych władz.
Sytuację permanentnego braku żywności pogłębiają lokalne konflikty zbrojne. Niektóre z nich toczą się latami doproaqdzając do zniszczenia całej infrastruktury wodociągowerj oraz miejscsowego rolnictwa. Sytuację tą wykorzystują wielkie koncerny wchodząc na ten teren z tzw. polityką pomocową, pod którą zwykle kryje się przemoc gospodarcza rujnująca miejscowe rolnictwo.
Jak temu zapobiec i co zrobić, żeby problem głodu zniknął z tych państw afrykańskich, Ameryki Południowej czy Azji? Mimo wielu odniesień internetowych do aktualnych artykułów czy raportów na ten temat, autor „Zapomnianego świata” ma duży problem z odpowiedzeniem sobie i czytelnikom to pytanie – co konkretnie możemy zrobić – my, rządy światowe, organizacje pomocowe i wielkie mocarstwa gospodarcze. Problem w tym, iż Trzciński nie do końca zdaje sobie sprawę, a jeśli nawet, to często powątpiewa, iż globalna rozchwiana gospodarka poddana dyktatowi światowych banksterów ma bardzo małe szanse wyjścia z tej sytuacji. Rywalizacja Chin i Stanów Zjednoczonych na kontynencie amerykańskim jak i w Ameryce Południowej również nie wpływa korzystnie na załatwienie tego problemu. Odżywają eugeniczne teorie, mówi się o śmierci ziemi nie mogącej wyżywić obecnych siedmiu, a zapowiadanych dziewięciu miliardów ludności, chociaż wiele nieużytków stoi odłogiem, nieuprawiana ziemia stepowieje, a nieumiejętnie przeprowadzona melioracja czy wykorzystanie tewrenów cwodonośnych prowadzi do klęski suszy.
Problem klęski głodu pozostanie nierozwiązany dopóki światowi przywódcy, rządy europejskie, wielkie mocarstwa nie zadadzą sobie pytania: "Co dalej z głodem na świecie i do czego jego skutki mogą doprowadzić?". Sama edukacja i równouprawnienie kobiet to za mało, problem jest długoletni, żeby nie powiedzieć długowieczny. Tylko zdecydowana wspólna polityka światowych elit, długofalowy, wielozadaniowy program obejmujący wiele aspektów wiedzy; od programów społecznych, infrastrukturalnych gospodarczych, a także powołanie Światowego Banku Żywnośc, który w sposób profesjonalny kompleksowo wygaszałby” strefy głodu, daje szansę na trwały efekt.
Niewątpliwą zaletą tej publikacji są zamieszczone na końcu przykładowe scenariusze lekcji dotyczących kwestii głodu, a także aktualny index stron internetowych oraz linki do artykułów na ten temat. Trzeba również wspomnieć, iż Tomasz Trzciński wydał swoją książkę dzięki kampanii crowfundingowej zrealizowanej na platformie wspieram.to. A także prowadzi profesjonalną stronę poświęconą światowemu problemowi głodu www.hungergeneration.com. Pisze też na ten temat artykuły do prasy.
Warto zapamiętać, iż pomimo wielu działań i programów żywieniowych w 2018 roku w 53 krajach świata około 850 mln osób cierpiało głód, a 115 mln, "głód ostry", który tak określają w swoich statystykach organizacje międzynarodowe. Liczby te zawierają się we wspólnym raporcie opracowanym przez Unię Europejską, Organizację Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) oraz Światowy Program Żywieniowy (PAM), przedstawionym 3 marca br. w Brukseli. Z danych tych wynika jednocześnie, że w porównaniu z rokiem 2017 liczba głodujących zmalała o 11 milionów.
Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.