Pamiętacie zapewne taki serial sensacyjno-komediowy, który emitowano w latach osiemdziesiątych pt. „Drużyna A”. Jak pamiętam wszyscy jej członkowie stanowili jedną zgraną paczkę twardzieli, każdy mógł polegać na swoich kolegach z zespołu. Dlaczego to mi się skojarzyło. Otóż skończyłem właśnie czytać pracę Michaela G. Rogersa pt. „Zespół zaczyna się od Ciebie”.6 prostych wskazówek, które zmienią członków zespołu z dobrych we wspaniałych”.
Zespół, to grupa ludzi, współpracujących ze sobą, wspierających się, wzajemnie inspirujących, składająca się ze zgranego gremium, gdzie każdy może polegać na każdym. Jej niezawodność, to tak jak próba z Sèvres, obowiązuje na lata i stanowi wzorzec dla innych.
Ta laurka nie wzięła się z niczego, to wynik lektury tej niewielkiej objętościowo, ale bardzo mądrej i praktycznej książki Rogersa. Zanim przejdę do kanonu jego 6 prostych acz podstawowych wskazówek warto wspomnieć, że zespoły twórcze, badawcze, naukowe, techniczne powstają tak, gdzie rozwiązuje się wielowęzłowe, złożone, skomplikowane zadania, projekty badawcze czy wynalazcze od których zależą często losy całego biznesowego przedsięwzięcia. Za sukcesami takich firm jak Google, Facebook, Amazon, Apple, Microsoft, Tesla, stoją oprócz wizjonerów i ich założycieli zespoły niezmiernie kreatywnych i nastawionych innowacyjnie ludzi. Bez nich pewnie nie mieliby za sobą tylu sukcesów w tym technologii i produktów wynalazczych, które pchnęły świat cyfrowy na zupełnie nowe tory.
Aby jednak tego dokonać, czyli scalić różne indywidualności w jeden współpracujący ze sobą organizm trzeba często przejść krok po kroku edukację i pracę od podstaw. Co za tym stoi? Czy jest to rodzaj ćwiczeń z bezinteresowności, lojalności? Czy też wspólne dyskusje mające na celu wyjaśnienie sobie pewnych wątpliwości, niejasności związanych ze współodpowiedzialnością za sukces powierzonych zadań? Myślę, że Rogers uprościł to do tych sześciu prostych wskazówek, zauważcie, iż nie użył słowa zasad, prawideł, lecz wskazówek. Bo one zaledwie mają nas nakierowywać na rozwiązywanie problemów w zespołach ludzkich, a nie obowiązywać tak jak uwagi skreślone na tabliczkach rozwieszonych w naszych biurach: „Tu obowiązuje cisza”, „Papiery wrzucamy do niszczarki”, „ U nas realizujemy 100% recykling”.
Tych sześć prostych wskazówek wg. Rogersa powinno przełożyć się na idealne warunki do powstania zgranego ludzkiego zespołu.
Bądź bezinteresowny, służ innym. Jasny przekaz, ale jak trudno go czasem przełożyć na konkretne działania. Wiele osób rozumie to pejoratywnie. Kojarzy się to nam ze służeniem, z oddawaniem inicjatywy innym kolegom z zespołu. Ale przecież wiąże się to tylko z ograniczaniem własnego ego na rzecz pracy w zespole, stawianiu go na pierwszym miejscu. Nie jest to łatwe, stąd Rogers zaleca kilka ćwiczeń: napisz miły liścik z opinią doceniającą czyjś wysiłek i pracę, zgłoś się na ochotnika do pomocy, przygotuj listę osób ważnymi dla nich datami tj. jak urodziny, rocznica pracy. Na koniec zastanów się, czy w twoim zespole jest ktoś, komu mógłbyś czy chcesz szczególnie pomóc?
Druga wskazówka: „Bądź osobą godną zaufania”. To fundament na jakim buduje się nie tylko prestiż zespołu, lecz przede wszystkim opinię o sobie. Osoby godne zaufania podnoszą prestiż wykonywanego zadania na wysoki poziom współpracy.
Wiąże się z tym kolejne trzecie zalecenie: „Zachowuj skromność”. To kolejna cegiełka do ogródka naszego ego. Najtrudniej jest zrealizować te dwie wskazówki w korpo, gdzie obowiązuje daleko idąca rywalizacja między zespołami. Wiąże się to także pośrednio na umie3jętności uczenia się na własnych błędach, a nie zwalanie swoich niepowodzeń na osoby trzecie lub warunki.
Czwartą wskazówką jest „Przejawiaj pozytywne nastawienie”. Dużo się o tym pisze i mówi. Wiąże się to ściśle z myśleniem pozytywnym. Kontrolą własnych emocji. Zarażaniem własnym optymizmem niedowiarków i wątpiących w sukces.
Po piąte „Traktuj innych z szacunkiem”. Nawet jak ktoś umniejsza twoje osiągnięcia w zespole? Tak, przede wszystkim uświadom grupie, że jesteś ponad indywidualne spory. Może cię to boleć, na pewno nie jest to wygodna sytuacja, gdyż może zostać odczytane jako twoja słabość. Ale pamiętaj na szacunek pracuje się latami, tak samo jak na zaufanie. I można poprzez nieprzemyślane postępowanie łatwo je stracić. Osoby, które potrafią przejść do porządku ponad podziałami są zwykle lubiane i pożądane w zespole, a to wróży sukces na przyszłość. Gdyż wyzwania przed którymi możemy niedługo stanąć mogą wymóc na nas wiele wyrzeczeń.
Szóste kardynalne zalecenie, to właściwie podsumowanie tych wcześniejszych pięciu: „Dąż do wielkości”. Stań się wybitną osobowością, liderem zespołu. Rób więcej niż do ciebie należy, niż to wynika z harmonogramu czynności. Oczywiście możesz narazić się takim postępowaniem innym członkom zespołu, którzy również widzieliby siebie w roli liderów. Ale pamiętaj jedno, że wielkość wiąże się także z wizjonerstwem i niezwykła kreatywnością. Bezos nigdy by nie zrealizował tego, czym teraz jest Amazon, gdyby nie przyświecała mu opinia wybitnej jednostki nastawionej na innowacyjność i nowe technologie. A to wymaga nie tylko uznania swojej pozycji, lecz pozostawienie wolnej przestrzeni do zagospodarowania dla innych współpracowników.
Dzięki tym sześciu prostym wskazówkom, zaleceniom Rogers stwierdza autorytatywnie, iż nie ma mowy aby zespół złożony z właściwych członków stał się niezawodnym mechanizmem w strukturze firmy, a ludzie w nim działający stali się wspaniałymi.
Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.