Rozdano nagrody im. Giedroycia za najlepsze książki po białorusku
Pierwszą nagrodę w Konkursie im. Jerzego Giedroycia za najlepszą książkę prozatorską w języku białoruskim zdobyła Ewa Bieżnacew – ogłoszono w piątek. Po raz pierwszy uroczystość wręczenia nagród musiała odbyć się w Warszawie, a nie jak dotychczas w Mińsku.
W piątek po popołudniu, podczas uroczystości w Sali Kolumnowej Wydziału Historii, zostali ogłoszeni laureaci nagrody literackiej im. Jerzego Giedroycia za najlepszą książkę w języku białoruskim.
Zwyciężczynią konkursu okazała się być Ewa Bieżnacew, autorka powieści „Po co idziesz, wilku?”. Drugą nagrodę otrzymała Tania Skarynkina za książkę „Rajcentr”. Trzecie miejsce zajął Sjargiej Ablamejka, autor pracy „Kalinowski i polityczne narodziny Białorusi”, biografii polsko-białoruskiego działacza niepodległościowego i powstańca styczniowego, Konstantego Kalinowskiego.
Po raz pierwszy w historii konkursu miejscem wręczenia nagród była Warszawa, a nie Mińsk. Przeniesienie uroczystości do Polski wiąże się z destabilizacją wewnętrzną Białorusi i obawą przed reżimem Łukaszenki.
Skomentował to obecny na wydarzeniu ambasador RP na Białorusi, Artur Michalski: „To bardzo smutne, że do tego doszło. Od dziesięciu lat, co roku, ta ceremonia odbywała się w Mińsku, sam zresztą w tym uczestniczyłem. Niestety, wszyscy wiemy, jaka jest obecnie sytuacja na Białorusi. Jest mnóstwo więźniów politycznych, bardzo wiele organizacji społecznych jak i artystycznych zostało zlikwidowanych. Nie ma obecnie klimatu, który pozwalałby na organizowanie takich uroczystości”.
Dodał ponadto, że „te trudne okoliczności pomagają się nam lepiej poznać. Coraz więcej Białorusinów przyjeżdża do Polski i z konieczności znajdują tutaj swój dom, chociaż marzą o powrocie do swojej ojczyzny. Myślę, że te marzenia się w końcu spełnią, oby jak najszybciej. Liczę, że następne rozdania nagród im. Jerzego Giedroycia będą się już mogły odbyć w Mińsku”
Na ceremonii był obecny również Jan Malicki, dyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego. On także odniósł się do lokalizacji ogłoszenia laureatów konkursu: „Naszym kolegom białoruskim przyszło wręczać te nagrody i przeprowadzić uroczystość zagranicą. W swojej mowie otwierającej podkreśliłem, że na szczęście Polacy jeszcze pamiętają, co to znaczy brak wolności i co to znaczy walka o wolność. Dla tych znakomitych, młodych pisarzy dzisiaj nagrodzonych jest to dodatkowy element, coś czego nigdy nie zapomną. Mimo całego zła, które dzieje się na Białorusi, jury sumiennie pracowało, by ci pisarze zostali dostrzeżeni i wyróżnieni”.
„Wszystkie nagrodzone książki wydają się znakomite i bardzo ciekawe. Jedno jest jasne: bardzo dobrze odzwierciedlają czasy, w których przyszło nam żyć” - powiedział Malicki.
źródło: PAP, Ewa Nehring
Udostępnianie informacji PAP - klauzula informacyjna