Rozmowa z Jarosławem Kretem: "Moje podróże to raczej wyjazdy “badawcze", poznawcze. Poznaję zarówno ludzi, jak też ich przyzwyczajenia"
Fundacja Laboratorium Kultury Książki Libroskop oraz Redakcja Portalu Księgarskiego prezentuje rozmowę z Jarosławem Kretem, prezenterem pogody, podróżnikiem, dziennikarzem telewizyjnym, fotoreporterem. Autorem wielu książek, w tym opublikowanej przez Dom Wydawnicz REBIS "W Ziemi Świętej".
Gabriel Leonard Kamiński: Skąd się wziął u Pana ten bakcyl do podróżowania? Wiem, iż zaczynał Pan swoją karierę telewizyjną chyba we Wrocławiu, albo w paśmie regionlanym? Potem Warszawa, od razu rosnąca popularność. To ucieczka przed nią a może przed telewizyjną sztampą? A może zupełnie coś innego?
Jarosław Kret: Urodziłem się w Warszawie, tu studiowałem i tutaj zacząłem pracę w telewizji. Wrocław bardzo lubię, za to, że jest prawdziwym zachodnim, nowoczesnym miastem. Z chęcią bym tu zamieszkał, ale nigdy tu nie pracowałem. A mój bakcyl do podróży to raczej chęć poznawania szerokiego świata, tęsknota za cieplęm i słońcem i ucieczka przed panującą tu wciąż szarością i “konopielkowatością”, do których nie mogę się przyzwyczaić, mimo, że już pół wieku mam z nimi do czynienia. Podróżuję nie po to, żeby sobie po prostu pojeździć; podróżuję po to, by - będąc uzbrojonym w doświadczenie akademickie, zawodowe i intelekt - starać się poznawać głębiej otaczający nas świat i tę wiedzę przekazywać moim czytelnikom, telewidzom i słuchaczom, tak, by mogli się z tym światem oswoić i przestać go bać. Od kilkunastu lat jesteśmy w zjednoczonej Europie. Nie tylko my tę Europę eksplorujemy i staramy się w niej zamieszkć. Europejczycy, nierzadko bardzo egzotycznej proweniencji, starają się zamieszkać u nas. Jeżeli lepiej ich poznamy, będzie nam z nimi o wiele łatwiej mieszakć, żyć i czerpac z ich doświadczeń, kultury, tradycji. Moją idee fix jest przybliżanie tego dalekiego, mało znanego świata, tak, byśmy w nim nie czuli się obco.
Gabriel Leonard Kamiński: Co Pana pociąga przed każdą nową podróżą? wizja nowej przygody, spotkanie z niezwykłymi ludźmi? Co jest Panu bliższe: relacja z ludźmi czy z kulturą materialną - zabytkami świata?
Jarosław Kret: Moje podróże to raczej wyjazdy “badawcze:, poznawcze. Poznaję zarówno ludzi, jak też ich przyzwyczajenia, tradycje, doświadczenia, zawiera się w tym zarówno kultura materialna, jak też i historia - a co za tym idzie zabytki. Chłonę to wszystko, choć uwielbiam też ucieczki od cywilizacji na łono natury…
Gabriel Leonard Kamiński: Która z Pańskich dotychczasowych podróży wniosła do Pana życia nowe impulsy lub nowe fascynacje?
Jarosław Kret: Każda podróż mnie na swój sposób wzbogaca. Wysoce cenię sobie długie lata spędzone w Indiach - przede wszystkim przez wzgląd na wiedzę i doświadczenia zdobyte podczas życia i mieszkania w indyjskiej rodzinie
Gabriel Leonard Kamiński: Nawiązując do poprzedniego pytania, którzy z poznanych ludzi wywarli na Panu największe wrażenie?
Jarosław Kret: Indusi - ich wykształcenie, wiedza, świadomość tysięcy lat żywej tradycji, praktyczne podejście do życia
Gabriel Leonard Kamiński: Wojny, konflikty zbrojne: Talibowie w Afganistanie, państwo ISIS niszczą bezcenne zabytki światowego dziedzictwa. Dlaczego ludzie mediów nie potrafią przeciwstawić się temu mając tak potężną broń jak środki masowego przekazu?
Jarosław Kret: Gdyby ludzie mediów nie przeciwstawiali się temu barbarzyństwu, nigdy byśmy o tych aktach wandalizmu nie słyszeli. Ludzie mediów mogą się przeciwstawiać tym aktom jedynie informując o nich. Nie widzę żadnej innej skutecznej metody ze strony ludzi mediów dla przeciwstawiania się temu barbarzyństwu. Naszą bronią jest uświadamianie. To powolny proces, wieloetapowy. My informujemy, uświadamiamy społeczeństwo. Społęczeńśtwo bierze udział w wyborach. Wybrani przez społęczeństwo przedstawiciele dysponują narzedziami nacisku na arenie międzynarodowej. Kwestią pozostaje ich wybór priorytetów ( a co za tym idzie - słuszność naszych wyborów)
Gabriel Leonard Kamiński: Od czego młodzi podróżnicy amatorzy powinni zacząć? Bo ja mam taką jedną wskazówkę: Od poznania własnego kraju?
Jarosław Kret: To wszystko zależy, czego w swoim życiu i działaniu szukają młodzi amatorzy podróżnicy. Jeżeli szukają doświadczeń pustynnych, lub życia w lesie tropikalnym, albo też jeżeli chcą poznawać życie monastyczne mnichów koptyjskich to niewiele wyniosą z dogłębnego poznawania naszego kraju. Jest też pytanie o który “własny” kraj chodzi? Gdybym chciał poznawać Polskę o którą bił się w 1920 i 1939 roku mój dziadek, to wtedy nie miałbym czego szukać we Wrocławiu, na Dolnym Śląsku, większej części Pomorza, czy Ziemi Lubuskiej.
Gabriel Leonard Kamiński: Co Jarosław Kret planuje w najbliższym czasie? O jakiej podróży czy przygodzie Pan marzy?
Jarosław Kret: Lecę do Indii pisać kolejną książkę. Mam plan, żeby zaszyć się w podhimalajskim aśramie, rano ćwiczyć jogę, a później w ciszy i spokoju, nie będąc niepokojonym przez telefon i turystów, pisać, pisać, pisać
Gabriel Leonard Kamiński: Gdyby miał Pan w paru zdaniach, a mamy teraz czasy takie, że autorzy powinni się sami włączyć w reklamę swoich książek, polecić naszym czytelnikom swoją książkę "W Ziemi Świętej": - to dlaczego powinni sięgnąć właśnie po nią?
Jarosław Kret: W Ziemi Świętej to zupełnie inne, niż wszystkie napisane do tej pory, opisanie spotkań z Ziemią Świętą. Podróżując do Izraela i Palestyny przez minione ćwierć wieku, zbierałem doświadczenia, refleksje, wrażenia, emocje. To opis moich wrażeń, przygód, ale też i mojego bardzo intymnego, choć też i popartego wiedzą akademicką spojrzenia na historię i zdarzenia, które miały miejsce pośród odwiedzanych przeze mnie po wielokroć murów, uliczek, świątyń, gór, pustyń, dolin, jaskiń, osad, wzgórz, wiosek, miast i gajów oliwnych. W książce tej namawiam do zwolnienia tempa. Do podróży w celu zbierania refleksji, a nie zaliczania jak największej liczby zabytków i miejsc do odwiedzenia. Ziemia Święta to kolebka naszej tradycji judeo-chrześcijańskiej. Tu kształtowała się nasza zbiorowa moralność. Każdy, kto chce wzbogacić się duchowo nie powinien tego miejsca traktować turystycznie - dlatego nie wolno Ziemi Świętej “zaliczać”, jak każdego innego celu turystycznego. Tu trzeba zwolnić, usiąść, zastanowić się, zmrużyć oczy, spojrzeć oczyma duszy, kontemplować. Do tego namawiam w mojej książce, opisując i wskazując "moje” miejsca, zdarzenia i przeżycia.
Dziękuję Panu za rozmowę i poświęcony mi czas!
Z Jarosłaem Kretem, prezentrem pogody, dzienikarzem telewizyjnym, podróżnikiem, fotoreporterem i pisarzem
rozmawiał redaktor Portalu Księgarskiego Gabriel Loenard Kamiński