Szymborska: biografia wewnętrzna
To po mojej śmierci – zwykła odpowiadać na pytania o sprawy osobiste. młodości liczyła się z tym, że ktoś kiedyś prześwietli jej życie. Już w 1946 r. pisała z Zakopanego do Adama Włodka: „Ażeby ułatwić pracę moim pośmiertnym komentatorom, albo lepiej: żeby przekonać ich, że nie mają broń Boże do czynienia z literaturą, postaram się wszystko przedstawić w obrazkach” (list miał formę komiksu)
Tuż przed dziewiątą rocznicą śmierci poetki, bez wielkiego rozgłosu, ukazał się w Znaku solidny (656 stron) tom autorstwa Joanny Gromek-Illg pod tytułem „Szymborska. Znaki szczególne. Biografia wewnętrzna”.
Rzecz napisana bez kurateli bohaterki, z dostępem do tysięcy niepublikowanych listów, dokumentów, notatek i pamiątek. A także do świadków, którzy po śmierci Szymborskiej mogli powiedzieć więcej niż za jej życia. Z takiego materiału powinna powstać książka wybitna, fascynująca, odkrywcza, kontrowersyjna. Nie powstała. Dlaczego? Wyjaśnia Kalina Błażejowska.