Tomas Venclova Laureatem Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta 2023
Fundacja im. Zbigniewa Herberta ogłosiła laureata tegorocznej edycji Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta. Uhonorowano nią Tomasa Venclovę, powszechnie uważanego za najwybitniejszego żyjącego litewskiego poetę,który w czasach ZSRR jako dysydent walczył o prawa człowieka w Litwie. Partnerem strategicznym Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta 2023 jest Fundacja PZU.
„Tomas Venclova poświęcił swoje życie literaturze i walce z autorytaryzmem. Jest największym żyjącym poetą litewskim, czołowym pisarzem wschodnioeuropejskim, jednym z ostatnich ogniw łańcucha łączącego Herberta, Miłosza i Brodskiego. Venclova, jak to ujęła Ellen Hinsey, «jest jednym z ostatnich poetów pokolenia wielkiej tradycji europejskiej»” – powiedział Edward Hirsch, przewodniczący tegorocznego Jury. Katarzyna Herbert, żona Zbigniewa Herberta i założycielka Fundacji jego imienia, dodała: „cieszę się, że tegoroczna Nagroda zostanie wręczona świetnemu poecie, którego twórczość Herbert znał i cenił”. Laureat dziękując Jury za wybór powiedział: „to dla mnie wielkie zaskoczenie a przede wszystkim zaszczyt, otrzymać Nagrodę tak znakomitego patrona”.
Tomas Venclova jest laureatem wielu nagród literackich i tytułów doktora honoris causa. Jego poezję wprowadził do języka polskiego Czesław Miłosz, publikując w 1973 na łamach paryskiej „Kultury” przekład wiersza Rozmowa w zimie. Utwory Tomasa Venclovy następnie tłumaczyli Stanisław Barańczak, Zbigniew Dmitroca, Beata Kalęba, Alina Kuzborska i Adam Pomorski.
Po polsku ukazały się liczne zbiory wierszy a także esejów i tom korespondencji z Czesławem Miłoszem. Jego wiersze były ponadto tłumaczone m.in. na angielski, chiński, niemiecki, włoski, szwedzki i ukraiński.
Tomas Venclova był zaprzyjaźniony z licznymi polskimi pisarzami, w 1983 dołączył do zespołu redakcyjnego wydawanych na emigracji w Paryżu „Zeszytów Literackich”, gdzie przez ponad trzy dekady publikował swoje wiersze i eseje. Tłumaczył na litewski polskich poetów, m.in. Zbigniewa Herberta, Cypriana Kamila Norwida, Czesława Miłosza i Wisławę Szymborską, ogłosił także monografię twórczości Aleksandra Wata.
Urodzony w 1937 roku w Litwie swój pierwszy tom wierszy opublikował w drugim obiegu wydawniczym w 1958 roku. Był blisko związany z kręgiem żyjących w ZSRR pisarzy-dysydentów, m.in. z Anną Achmatową, Borysem Pasternakiem i Josifem Brodskim. W 1977 roku jako dysydent i współzałożyciel Litewskiej Grupy Helsińskiej wybrał życie na emigracji. Wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie przez wiele lat wykładał literaturę słowiańską na Uniwersytecie Yale.
Tomasa Venclovę wiele łączy ze Zbigniewem Herbertem. Nie tylko tłumaczył i komentował jego wiersze, które poznał zaraz na początku swojej kariery pisarskiej, ale podobnie jak Herbert w swojej poezji często nawiązuje do historii klasycznej, historia i poezja są dla niego nierozdzielne. W swojej twórczości przeciwstawia się okrucieństwu i niesprawiedliwości, nie stroni od tematów trudnych, nie narzuca odpowiedzi, zachęca do odwagi myślenia.
Międzynarodowa Nagroda Literacka im. Zbigniewa Herberta to wyróżnienie na polu literatury światowej – przede wszystkim w dziedzinie poezji. Przyznawana jest od 2013 roku za wybitne dokonania artystyczne i intelektualne nawiązujące do idei, które przyświecały twórczości Zbigniewa Herberta. Jej laureatami byli dotąd W.S. Merwin, Charles Simic, Ryszard Krynicki, Lars Gustafsson, Breyten Breytenbach, Nuala Ni Dhomhnaill, Agi Miszol, Durs Grünbein, Yusef Komunyakaa oraz Marianna Kijanowska.
Laureata wyłoniło Jury, w skład którego weszli poeci, eseiści, tłumacze i wydawcy: Krystyna Dąbrowska (Polska), Edward Hirsch (USA), Michael Krüger (Niemcy), Mercedes Monmany (Hiszpania) oraz Aleš Šteger (Słowenia).
Uroczystość wręczenia Nagrody laureatowi odbędzie się 13 września 2023 roku w Teatrze Polskim w Warszawie. Bezpośrednią transmisję z uroczystości będzie można obejrzeć
w mediach społecznościowych Fundacji im. Zbigniewa Herberta w języku polskim i angielskim.
Partnerami Fundacji im. Zbigniewa Herberta są:
Fundacja PZU – partner strategiczny Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta 2023
Teatr Polski im. Arnolda Szyfmana w Warszawie
Instytut Adama Mickiewicza
Biblioteka Narodowa
Polskie Radio – patronat medialny
Międzynarodowa Nagroda Literacka im. Zbigniewa Herberta 2023 została dofinansowana ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.
Więcej informacji o Międzynarodowej Nagrodzie Literackiej im. Zbigniewa Herberta:
www.facebook.com/FundacjaHerberta
Biografia: Tomas Venclova
Urodzony w 1937 roku w Litwie jest najwybitniejszym żyjącym poetą litewskim.
Jako dysydent i współzałożyciel Litewskiej Grupy Helsińskiej wyjechał z ZSRR i Litwy w 1977 roku. Zamieszkał w USA, gdzie przez wiele lat wykładał literaturę słowiańską na Uniwersytecie Yale.
Tomas Venclova jest laureatem wielu nagród literackich i tytułów honoris causa. Jego poezję wprowadził do języka polskiego Czesław Miłosz, publikując w 1973 na łamach paryskiej „Kultury” przekład wiersza Rozmowa w zimie. Po polsku ukazały się liczne zbiory wierszy a także esejów i tom korespondencji z Czesławem Miłoszem. Wśród najważniejszych tomów należy wyróżnić zbiory wierszy Rozmowa w zimie i Obrócone w ciszę a także tom esejów Opisać Wilno oraz rozmowę rzekę Magnetyczna Północ. Wiersze i eseje Tomasa Venclovy były ponadto publikowane w przekładach na m.in. na angielski, chiński, niemiecki, włoski, szwedzki i ukraiński.
Od lat 70. Tomas Venclova był zaprzyjaźniony z polskimi pisarzami i intelektualistami, w latach 80. związał się z kręgiem polskich pisarzy na emigracji i w 1983 dołączył do zespołu redakcyjnego „Zeszytów Literackich”, gdzie przez ponad trzy dekady publikował swoje wiersze i eseje. Tłumaczył na litewski polskich poetów, m.in. Cypriana Kamila Norwida, Zbigniewa Herberta, Czesława Miłosza i Wisławę Szymborską, ogłosił także monografię twórczości Aleksandra Wata.
Po upadku ZSRR angażował się w życie kulturalne Litwy, działał – wraz z Czesławem Miłoszem – na rzecz zbliżenia Litwy i Polski.
Wszechstronnie wykształcony twórca należy do najwybitniejszych erudytów-humanistów
w literaturze naszych czasów. Podobnie jak Zbigniew Herbert w swojej twórczości często nawiązuje do historii klasycznej, a przede wszystkim przeciwstawia się okrucieństwu
i niesprawiedliwości, nie stroni od tematów trudnych, nie narzuca odpowiedzi, zachęca do odwagi myślenia.
TOMAS VENCLOVA – wybór wierszy
***
BITWA AZOWSKA
Bądź pozdrowiona, nieledwie zapomniana bogini Historii,
wraz ze świtą odłamków i trupów zabitych żołnierzy!
Jeszcześ tu nieobecna, lecz już mogą cię rozpoznać nieszczęśnicy
w chrzęście gąsienic, w warkocie śmigłowców sponad granicy.
Z czasem do twoich rządów się przywyka. Ale wpierw –
dziury w piersiach blokowisk, pokoty nadmorskich drzew,
ostrzał stacji węzłowych, pantomima w szerokim stepie,
gdzie w lepkim czarnoziemie ugrzązł Piotr, wyklinając Mazepę.
Śmierć jeszcze jest młoda. Potrzeba jej czasu i wprawy.
Wciąż terminuje, próbuje. Mierzy zwolna, jak dla zabawy,
dość długo nikomu nie szkodząc. Z ciałem wita się łuska
dopiero za piątym razem. Potem już tylko pustka.
W przejrzystym powietrzu blade bruzdy rzeźbią drony.
Wzdłuż płotu, za młodym wartownikiem podąża skulony
znacznie starszy mężczyzna – co z tego, że jest cywilem –
i obu ostatnie metry dłużą się niczym mile.
Sterta buszłatów nabrzmiewa, przelewa się po zwaliskach
z miejsca na miejsce. Satelita, zawieszony w przestworzach,
beznamiętnie rejestruje ten widok. Dalej przebita cysterna.
Zajętych już dziesięć kwartałów. Gloria nostra aeterna.
Jakże daleko stąd są zbawienne dworce i mosty!
Przed oczami jedynie – naszych czy wrogów? – blokposty;
nikt nie wie, czy puszczą, czy strzelą. A maruderom
zostały kurczaki w sieniach, kozy w obejściach, spojrzenia
biegnące do Trościanki, Merefy, Irpienia, których nie ma co
poszukiwać na mapie, tak jak dziurawych dachów, które migocą
pośród burzanów, gdzie słodkawy odór wciska się w gardła,
a dzieciaki uczą się mówić: „głodować”, „karabin” i „zdrajca”.
Na piaszczystym brzegu linię odpływu przecina kula, nie mewa,
za roztrzaskanym oknem, w lustrze odbity płat czystego nieba –
będą weń patrzeć z lękiem najmłodsi, co urodzili się w schronie,
widząc w nim nie przybytek Boga, lecz atomowe zagrożenie.
Plama zakrzepłej krwi. Wybuchów i strzałów orkiestra.
Jak wiadomo, każde Termopile mają swego Efialtesa.
Pożegnaj się z nimi – odejdziesz w chwale lub z hańbą.
Drogi odcięte, a Medowie i tak ostatecznie przejdą.
Cóż więcej, bogini Historii, jak wojna – to wojna.
Promenada obcego miasta żarem słońca hojna
i student, wzrok oderwawszy od gorejącej szarzyzny,
powtarza starą linijkę: „Jakże słodko nienawidzić ojczyzny”,
a żołnierz – towarzysz broni zapomni jego imienia –
łapie ostatni haust tlenu w labiryncie płomieni.
Usta są już bezgłośne, lecz słyszą kamień i beton
ostre i twarde słowo, które wrogom rzucił Cambronne.
tłum. Beata Kalęba
Wiersz z tomu: Tomas Venclova, Obrócone w ciszę. Wiersze wybrane. Oprac. Beata Kalęba, Warszawa, Zeszyty Literackie, 2017.
***
Czas na wytchnienie nie był długi, lecz
nam się zdawało, że po tylu biedach
już się nie skończy. Przyjaciele wiersz
deklamowali, ucztując w ogrodach,
w budynkach szkoły kwitł mądrości duch,
białe arkady niosły fletu tony,
rano na placach wśród handlarzy ruch,
wonne przyprawy wiozły galeony.
Na piękno mozaik nie mieliśmy słów,
kusił nas owoc od nektaru lepki,
lecz wyśmiani szaleni wieszcze znów,
nie pierwszy przecież raz, wiedzieli lepiej.
Od szczęku stali cały pokój drży,
czernieją nieba i morza się burzą.
Zdmuchnij świece i dobrze zamknij drzwi.
Tuż za nimi są — Kaligula z dżumą.
tłum. Beata Kalęba
Wiersz z tomu: Tomas Venclova, Obrócone w ciszę. Wiersze wybrane. Oprac. Beata Kalęba, Warszawa, Zeszyty Literackie, 2017.
PREHISTORIA
I
Poznawaj niegościnne miejsca, gdzie rosłeś swego czasu —
w innym kraju, w środku innego wieku. Jałowe pasmo
wydm, zarośla iwiny, przy brzegu ceglany mur hali
raczej nie przywodzą na pamięć tych, którzy tu wtedy mieszkali.
Po ulicach kręciły się trzy dorożki i taxi jedyne,
oranżada kapała na ścieżki parku. Niemieckie dziewczyny
w alei opodal koszar od wpół do czwartej się zbierały,
nachylając się do wózka, mówiły Süsses Kind, wzdychały
do imperialnych herbów, deptały żółty piasek, podniecone
biły brawo cieniowi na staromiejskim balkonie,
żeby potem ich fryzury, kapelusiki, pierścionki w niebieską
wodę laguny pogrążył triumfator Marinesko.
II
To nie jest pełny obraz. O wiele ważniejsze jest niebo,
patrzące mu w twarz zimne fale południa wietrznego,
trąbki, czapy bocianich gniazd i nie nazbyt obficie
rozrzucone nad brzegami kanału kępy niskich rokicin.
Roznosi się zapach fląder, wiatr kołysze wysłużony
jacht przy pomoście. Widzę: pedagog, klucz ściskając w dłoni,
wraca z Czerwonego Krzyża do domu, żeby trochę się wyspać,
i bez szczególnej radości ocenia tymczasową przystań:
bielizna schnie na poddaszu, łomoczą okiennice,
sypie się tynk (na kołyskę?), półki gną się pod Marksem, a dzielnica
za rzeką Dane plamkami kratownicy się mieni
monotonnie, jak echo powtarzające się do znudzenia.
III
Dźwięk podków. W kredensie odzywają się łyżki i naczynia.
Oko w pobliżu portu wypatruje niewysoką świątynię
anglikańską. Dach — do pokrywki rondelka podobny,
dalej prawie nic nie ma. Granicą albo progiem Europy —
jest to płaskie przymorze, te mokradła, które od stuleci
użyźnili swoimi kośćmi Prusowie, Liwowie, Wenedzi.
Katalogi przeszłości: nach Osten, Westen, gehenna ucieczki,
zatopione statki, niemiłosierne ciśnienie morza na beczki
z gazem musztardowym. Nie sposób się oprzeć nurtowi.
Echo klaska wybuchami w głuchej, zarosłej trawą warowni.
Tak wyraźne odbicie migocze w porannym chłodzie
pod łodzią zastygłą, wyraźniejsze od samej łodzi,
IV
tak głęboki, lecz ledwie rozpoznany głos we śnie, powtórzywszy
nic nieznaczący dźwięk, mówi więcej niż wszyscy
dzienni rozmówcy. O świat już nieistniejący
nigdy nieśpiąca nimfa Echo się troszczy.
Nad zaginionym rodzinnym miastem, od Skagerraku do samych
botnickich szkier, od cypla Grobsztas zasnutego mgłami
po bielejący Kopgalis, niczym trąba sądna,
płynie rytm wyczuwalny, który ktoś pcha dalej od nas.
On obudzi w ciemności, odprowadza do domu z niewoli,
żebyś był wdzięczny za wszystko — nawet wtedy, kiedy czas, powoli,
niczym doświadczony cenzor, twoją sylwetkę i gesty
bez śladu zeskrobie ze strony, fotografii, tekstu.
(2007)
tłum. Zbigniew Dmitroca
Wiersz z tomu: Tomas Venclova, Obrócone w ciszę. Wiersze wybrane. Oprac. Beata Kalęba, Warszawa, Zeszyty Literackie, 2017.