Urszula Kozioł nie żyje. Wybitna poetka miała 94 lata.
Urszula Kozioł nie żyje. Wybitna poetka miała 94 lata.


O śmierci związanej z Wrocławiem poetki, pisarki, autorki felietonów i dramatopisarki, laureatki Nagrody Literackiej Nike, poinformował w niedzielę wieczorem (20 lipca) prezydent Wrocławia - Jacek Sutryk.
Niecały rok temu odebrała Nagrodę Literacką „Nike" za w dużej części poświęcony odchodzeniu tom wierszy "Raptularz". Urszula Kozioł. Rocznik 1931. Znakomita poetka, prozaiczka, autorka słuchowisk, felietonów i utworów teatralnych dla dzieci od lat związana jest z Wrocławiem.
- Od 1970 do 2021 roku redagowała w miesięczniku wrocławskim „Odra” dział literacki. Debiutowała w 1957 roku tomem wierszy Gumowe klocki. Jest laureatką wielu nagród literackich, w tym Nagrody Fundacji im. Kościelskich, nagrody PEN Clubu, Nagrody Literackiej im. Eichendorffa, Nagrody Głównej Kraju Dolnej Saksonii i Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius. Otrzymała doktorat honoris causa Uniwersytetu Wrocławskiego. Jest honorowym obywatelem Wrocławia oraz Biłgoraja.
Za tom Raptularz otrzymała Nagrodę Literacką „Nike” (2024). Jej wiersze, przekładane na prawie wszystkie języki europejskie, zamieszczane są w licznych tamtejszych antologiach i pismach literackich, ich książkowe wydania ukazały się m.in. w Ameryce, Niemczech Serbii, we Francji i Włoszech - czytamy jej biogram na stronie Państwowego Instytutu Wydawniczego, który wydał jej Raptularz.
Gabriel Leonard Kamiński
Urszuli Kozioł spotkania w czasie
W „Białej skrzyni” czasu
przekładasz z miejsca na miejsce
kłębki wełny, czarno-białe zdjęcia, szklane kule losu.
Spomiędzy spoglądają na Ciebie
zmęczone, niedospane oczy Nowego Jorku
Broadway po deszczu
strząsa z siebie kropla po kropli
stuletni makijaż.
Życie jako nieustanny kalambur
odmawia nas na pokuszenie,
nie ustąpi ani chwili z milczenia.
Coraz częściej przez sen
rozmawiasz z krainą dzieciństwa,
z domem rodzinnym przez płytki płot oddechu.
Stukotem drewnianych chodaków
powracają nad ranem biłgorajskie noce.
Dzieciństwo kruche jak porcelanowa figurka,
wierci się niecierpliwie w ławce,
by wyrwać się z wiatrem na przełaj przez ogród
pełen cierniowych ostów.
Koisz potem gołe stopy w strumieniu,
a krople krwi rozpuszczone w wodzie
podobne są do dziecinnych jasełek.
Coraz więcej zamkniętych rozdziałów
bez możliwości korekty czy kropki nad i.
Interpunkcja w międzyczasie
wymusza granice samopoznania.
Tuż za rogiem Rynku, z lekką zadyszką
Odra przysiadła na schodach.
Próbuje wspiąć się na palce.
Obserwuje, jak uskrzydlona młodość na szczudłach
spogląda z wysoka na falę blasku
ciągle wówczas jeszcze dalekiego świata...
Twojego świata.
Foto: Mariusz Kubik, Wikipedia.pl, GNU Free Documentation License,
źródło:https://gazetawroclawska.pl