"Nie miałem sił, aby jeszcze raz stanąć przy oknie i zasmakować piękna, jakie Florencja oferuje zachwyconemu przybyszowi... Choroba ma swoje tajemnice, a one były znawczyniami tajemnic ludzkiej nędzy, udręki i hańby. W nocy przynosiły mi do łóżka to zabronione szczęście, wiedząc, że zarówno męka, jak i rozkosz z okrutną obojętnością szukają schronienia w godnym politowania ciele. I obywały się bez słów: uśmiechały się, słuchały i pielęgnowały. [...] Te cztery siostry... czy naprawdę nie patrzyły na męskie ciało kobiecym okiem? Czasem zdawało mi się, że jednak tak. Nie były wstydliwe, nie uskarżały się, nie były pruderyjne; pod zakonną szatą żyły czujne zmysły i wrażliwe dusze. Siostra musi zdecydować, czy chce być powieścią, czy wspomnieniem. To największy wysiłek w ramach pisarskiego przedsięwzięcia". Sándor Márai
|