Biblioteka: najlepsze miejsce dla całej rodziny
Z okazji przypadającego dziś Ogólnopolskiego Dnia Bibliotekarza i Bibliotek i rozpoczynającego się dziś Tygodnia Bibliotek przypominamy Wam tekst: Biblioteka: najlepsze miejsce dla całej rodziny!
Do biblioteki warto chodzić z dziećmi nawet zanim opanują umiejętność czytania. Dzisiaj biblioteka jest nie tylko miejscem, z którego odnosi się do domu wypożyczone książki, by tam przeczytać je w sprzyjających warunkach. Biblioteka to miejsce, które pełni nowe funkcje, znacznie bardziej różnorodne niż w tradycyjnym pojęciu.
Dzieci poszukują miejsc, w których – niczym w domu – czuć się będą bezpiecznie i komfortowo, gdzie znajdą swój kąt, w którym można się pobawić, najlepiej w towarzystwie rówieśników, w którym jest coś ciekawego do zrobienia. Jeśli w poszukiwaniach swoich trafią do biblioteki, dobrze prowadzonej, to trafią bardzo dobrze. Wiele bibliotek – żeby nie powiedzieć, że staje się to niemal regułą – stara się takie okazje zagospodarować w ten sposób, by dzieci mogły także odnieść korzyści poznawcze ze spotkań: mogą podczas nich poczytać, (najmłodsi) pooglądać książki, posłuchać czytającego dla nich lektora, dopisać czy dorysować swoją opowieść, bez zakłócania miło spędzanego czasu wśród innych dzieci. Wszystko przecież odbywa się pod okiem kompetentnych, dobrze przygotowanych opiekunów – bibliotekarzy, a nierzadko specjalnie zaproszonych gości.
Dzisiejsza biblioteka jest miejscem, gdzie najmłodsi czytelnicy znajdą atrakcje nie gorsze niż na najlepszym placu zabaw, pobudzające aktywność zarówno umysłową, jak fizyczną, z wykorzystaniem tradycyjnej książki, ale też nowoczesnych technologii, miejscem, gdzie zabawę da się połączyć z nauką czy z rozszerzaniem zakresu kompetencji.
Przy współudziale biblioteki łatwiej dzieci nauczyć czytać i wypracować u nich nawyk czytania, bo wspólne czytanie czy słuchanie w grupie z jednej strony oczywiście pobudza wyobraźnię, a z drugiej – zbliża dzieci, integruje uczestników spotkań, wyrabia pozytywne nawyki społeczne zarówno u dzieci, jak dorosłych, którzy mogą im przecież towarzyszyć… Jeśli do tego dołączymy warsztaty, na przykład ilustrowanie przeczytanych fragmentów, tworzenie miniprzedstawień, to uruchamiamy cały szereg działań kreatywnych.
Biblioteka pozostaje „świątynią książki”, ale sam księgozbiór nie tworzy jeszcze biblioteki we współczesnym znaczeniu, i dobrze, że ta świadomość jest coraz powszechniejsza. Dziś w bibliotece nie musi być już cicho, przynajmniej nie w każdej jej części, biblioteka jest miejscem, w którym przyjemnie spędza się czas, uczy się, poznaje tajemnice, odkrywa, rozwija wyobraźnię, obcuje się ze sztuką, i to nie wyłącznie sztuką słowa. Biblioteka może dawać przepustkę do nowego świata, nie tylko świata książki, także nauki, zabawy… Dziecko powinno kojarzyć bibliotekę, a co za tym idzie – książki, z tym, co daje w pierwszej kolejności przyjemność, ale zarazem rozwija.
Biblioteki oferują obecnie wiele programów dla całych rodzin, gdzie obok dzieci w wydarzeniach uczestniczą rodzice, dziadkowie… W końcu, kto czyta lepiej niż mama czy tata albo babcia czy dziadek? W tym tygodniu poczyta nam wszystkim, ubrana w bajkowy płaszcz i kapelusz, moja babcia, za tydzień twój tato… W następnym miesiącu przygotujemy coś razem na wieczór kulinarny – książka kucharska to też niezła literatura, bardzo smaczna. Biblioteka jest miejscem, które łączy generacje w różnych działaniach. Jest przygotowana również dla tych, którzy chcą z dziećmi korzystać ze zdobyczy techniki. Wyposażenie bibliotek w multimedia spowodowało wzrost ich popularności. Istnieją liczne programy edukacyjne, odbywają się literackie gry terenowe z wykorzystaniem tabletów i smartfonów, uczestniczą w nich całe rodziny. Dziś biblioteki posiadają sale kinowe, teatralne, specjalne miejsca do słuchania muzyki, odbywają się w nich kursy tańca, zajęcia z robotyki. Dzieci mogą – traktując to jako przygodę – nocować w bibliotece, uczestniczyć podczas takiego wydarzenia w różnego rodzaju zabawach, konkursach, turniejach – są organizowane akcje tego typu, chociażby w ramach międzynarodowej Nocy z Andersenem.
Bywa i tak, że na spotkaniach czytelniczych dla dzieci pojawiają się zwierzęta – ot, choćby psy, powiedzmy, przygotowane do zajęć dogoterapii. Dzieci przecież chętnie im poczytają bądź do piesków się przytulą, gdy im bibliotekarki czy bibliotekarze jakąś opowieść, i to niekoniecznie o psich losach, czytać będą… Coraz częściej w bibliotekach pojawiają się kuferki tematyczne (do wypożyczenia), np. „Ptaki” (wewnątrz atlas ptaków, lornetka do obserwacji, różne gatunki ziaren w woreczkach, miniatura ptasiej stołówki – karmnik, ptasie piórka) albo „Środki lokomocji” (gdzie oprócz miniaturek autobusów, pociągów, tramwajów można znaleźć dzwonek do roweru, różnokształtne światełka odblaskowe, mapę miasta, kluczyk do auta z kolorowym breloczkiem).
To wszystko może spowodować, że dzieci uznają bibliotekę za „megamiejscówę”, może nawet za drugi dom. Oby tak się działo jak najczęściej! Dlatego, Drodzy Rodzice, chodźcie z dziećmi do bibliotek, najlepiej regularnie – to im pomoże w życiu, teraz i w przyszłości.
– Jakub Pacześniak, Instytut Książki