Czy biznes online utrzyma klientów po pandemii?
2020 był rekordowym rokiem pod względem liczby nowo otwieranych sklepów w internecie. Znaczna część z nich otwierała się pod wpływem pandemicznych obostrzeń, które utrudniły zarobkowanie stacjonarnym sprzedawcom, a miliony osób skłoniły do robienia zakupów w sieci. Co robią nowe sklepy internetowe, by po rekordowym 2020 r. utrzymać klientów?
Co się z nimi stanie, jeśli galerie i supermarkety otworzą się znowu na dobre? Jak wskazuje analiza Shopera, polskie sklepy internetowe mają sporo sposobów, by rozwijać się, a w branży e-commerce jest jeszcze sporo miejsca dla kolejnych biznesów.
Pytanie o to, czy klienci nie porzucą zakupów internetowych, gdy zaczną znikać obowiązujące od miesięcy obostrzenia, powraca wraz z odmrażaniem kolejnych sektorów gospodarki. Kryje się za nim obawa, że rentowność internetowego handlu spadnie, podcinając skrzydła e-biznesom zakładanym w ostatnich kilkunastu miesiącach.
W Wielkiej Brytanii, gdzie luzowanie lockdownu rozpoczęto już w kwietniu, odzieżowy multisklep internetowy Mytheresa zapowiedział, że spodziewa się znacznego spowolnienia wzrostu w połowie roku. Jego główni sieciowi konkurenci Boohoo i Asos dokonują obecnie dużych inwestycji zwłaszcza w reklamę w mediach społecznościowych, by przekonać do zakupów online jak najwięcej klientów, nim znikną wszystkie obostrzenia
Reklama receptą na złą koniunkturę
Podobną strategię przyjęły w ubiegłym roku także sklepy internetowe działające na platformie Shoper w kategorii Sport i podróże. Pandemiczne warunki, które podbiły sprzedaż e-sklepów odzieżowych, dziecięcych czy wnętrzarskich, nie były korzystne dla sprzedawców sprzętu dla aktywnych. Dlatego też, jak wynika z raportu “Nowy świat e-commerce” Shopera, sklepy z tej kategorii najchętniej ze wszystkich inwestowały w działania reklamowe. Niemal co drugi zakup w tych sklepach (48 proc.) w 2020 r. miał miejsce dzięki kampaniom reklamowym. Dla porównania w branżach Dzieci oraz Dom i ogród, którym pandemia samoistnie przysporzyła klientów, reklama wygenerowała odpowiednio 34 i 31 proc. zakupów.
- Latem ubiegłego roku sprzedaż w sklepach internetowych dla aktywnych, była na platformie Shoper niemal dwukrotnie wyższa niż rok wcześniej. Skala wzrostu nie odbiega od wyników z pozostałych branż. Pokazuje, że w czasie niesprzyjającym wychodzeniu z domu, możliwe było utrzymanie wzrostowego trendu nawet wtedy, gdy część kupujących chętniej wykorzystywała urlopy na na remont mieszkania niż na wakacyjny wyjazd. W tym roku w podobnej sytuacji mogą być internetowe sklepy wnętrzarskie i spożywcze, gdzie wzrosty sprzedaży i zawieranych transakcji były w czasie pandemii największe. Ich właściciele już dziś powinni przestawić się na tryb aktywnego przyciągania klientów. Do dyspozycji mają wiele narzędzi, którymi skutecznie można to robić - podpowiada Oliwia Tomalik, Marketing Manager w Shoper.
Z przeprowadzonego badania wynika, że właściciele sklepów internetowych inwestują w wiele działań, które mają na celu przyciągnięcie klientów do ich witryn. W 2020 r. zdecydowanie dominowały pośród nich social media: 12 proc. badanych korzystało z płatnych reklam na Facebooku, 11 proc. korzystało z reklam Google Ads oraz działań z zakresu pozycjonowania (11 proc.). W czołówce metod stosowanych do przyciągnięcia klientów znalazły się także nowoczesne i szybkie płatności - 10 proc.
Internetowe biznesy odporne na recesję?
2020 rok pokazał, że internet to kanał sprzedaży, odporny na lockdowny i zamrożenia gospodarki. Choć wciąż nie jest pewne, jaka gospodarka wyłoni się z covidowego zamieszania, polscy e-sprzedawcy pozostają optymistami i już planują kolejne inwestycje w swoje sklepy.
Jak pokazuje raport Shopera "Nowy świat e-commerce", 41 proc. właścicieli sklepów internetowych planuje w 2021 roku wprowadzić nowe produkty i nawiązać współpracę z nowymi dostawcami, tyle samo będzie inwestować w reklamę.
- Polski handel internetowy należy do najbardziej dynamicznie rosnących rynków europejskich. 2020 rok wyraźnie ten wzrost przyspieszył – wiele firm musiało przejść w trakcie światowego lockdownu szybki kurs e-sprzedaży, co przełożyło się m.in. na kolejne optymistyczne prognozy. Dziś szacuje się, że wartość brutto polskiego e-handlu w ciągu pięciu lat osiągnie poziom ponad 160 mld zł. Chcąc wykorzystać ten potencjał, przedsiębiorcy już działający w kanale online oraz wszyscy ci, którzy dopiero zamierzają uruchamiać sprzedaż w sieci, powinni stawiać na omnichannel, czyli strategię sprzedaży, która obejmuje wszystkie dostępne kanały dotarcia i obsługi klienta. Bardzo ważne jest też inwestowanie w reklamę w mediach społecznościowych i wyszukiwarkach, bo tam klienci szukają produktów najbardziej - dodaje Oliwia Tomalik.
za: https://mediarun.com