Jest dobrze, bardzo dobrze. O albumie pod redakcją Patryka Mogilnickiego „Nie ma się co obrażać. Nowa polska ilustracja”
Dwadzieścia dwoje młodych polskich ilustratorów i ilustratorek. Kim są? Co ich inspiruje? Jak pracują? Jak widzą – i rysują – samych siebie? W wybranym przez Patryka Mogilnickiego gronie są artystki i artyści posługujący się różnymi stylami i odwołujący do różnych estetyk. Łączy ich to, że mówią mocnym, oryginalnym głosem i wyznaczają nowe trendy w polskiej ilustracji.
Książka zawiera ponad 400 kolorowych reprodukcji, w tym przygotowane specjalnie do tej publikacji autoportrety jej bohaterów. Wśród nich są m.in.: Ada Buchholc, Daniel Gutowski, Gosia Herba, Paweł Jońca, Ola Niepsuj, Dawid Ryski i Maciej Sieńczyk.
Fragment recenzji:
Książka pod redakcją Mogilnickiego to nie tylko ilustracje. „Nie ma się co obrażać” to też zaproszenie do czegoś, co my, laicy, nieświadomi wszystkich męczarni, które związane są z procesem twórczym, bardzo lubimy – to zaproszenie do warsztatu mistrza.
Jest coś nieprzyzwoitego w recenzowaniu albumów z grafikami. W większości przypadków opisy obrazów blakną w porównaniu z oryginałami, co rzuca się w oczy zwłaszcza wtedy, gdy wydawca zamawiający recenzję zdecyduje się okrasić ją przykładowymi ilustracjami. Coś, co czasami bardzo mądrze i elokwentnie omówił krytyk, w bezpośrednim kontakcie okazuje się o wiele mocniejsze, lepsze i przede wszystkim znacznie bardziej oddziaływujące na odbiorcę. Cóż, jako recenzenci stoimy tu na straconej pozycji i nie pozostaje nam nic innego jak poprzestać na definicji ostensywnej, a więc wskazaniu paluchem danego obrazu, wydukaniu: „Oto przykład znakomitego dzieła sztuki” i zamknięciu buzi.
Po takim wstępie mógłbym w zasadzie zakończyć ten tekst i wstawić kilka grafik dla zilustrowania tezy mówiącej o tym, że pieniądze wydane na album pod redakcją Patryka Mogilnickiego „Nie ma się co obrażać. Nowa polska ilustracja” to jedna z lepszych inwestycji, jakiej możemy dokonać obecnie w księgarni...
Przeczytaj tekst: