Leszek Budrewicz - z  cyklu "Minibudrysówki"

Leszek Budrewicz - z cyklu "Minibudrysówki"

Leszek Budrewicz, cykl: "Minibudrysówki" - Śmiertelnik Kołakowskiego

Udostępnij

 Jeszcze nie opadł dobrze kurz po przypomnienia Zbigniewa Mentzela przez atakowany serial o Osieckiej (ataki na Elizę Rycembel głupie) juz pod jego redakcją, jak już nie raz Tischner "pod Bonowiczem", w "Znaku" wyszedł zbiór wyjątków mentzelowskich z wielu lat Leszka Kołakowskiego o śmierci. Zaraz po piosence Kazika o klasowym wymiarze indywidualnej śmierci.

Miałem 5 lat, kiedy pierwszy raz spytałem mamę płaczac, czy po śmierci bedę snił o życiu, potem Camus przekonywał o buncie jako jedynym sposobie pokonania grozy śmierci, jeszcze Bauman uczynił ze śmierci oś swoich roztrząsań o teraźniejszości bardziej płynnej, niż upływ czasu od naturalnych narodzin, do przecież śmierci. Bratem i siostrą każdy człek, który raz na długo miał napad fizycznej paniki na myśl o tym czasie wiecznym, kiedy nas już nie będzie. 

Kołakowskiego wydano chwilę przed Zaduszkami i Haloween, dwoma sposobami odszukiwania grozy, też przed dniem Wszystkich Świętych, który nie chce być coś świętem afirmowanego życia wiecznego. Salome, napotkany Tadeusz, wypadek Andrzeja Munka, ukrywanie szeregiem pozorów obojętności świata wobec naszego odejścia - tak przez dziesięciolecia Kołakowski podróżuje po rozpaczy i bezradności, które śmierć musi wywoływać. Tym bardziej, że, według Kołakowskiego wiara w nieśmiertelność i w Boga, to  nierozłączki. Tu po drodze mierzy się z Kotarbińskim i z Pascalem. Nic nie pomaga też oświeceniowy optymizm.

Nawet jeśli śmierć Matki Teresy (wątpiła) jest przez Kołakowskiego wskazywana jako nieporównywalna do śmierci księżnej Diany ( która miała inne, w każdym razie mniej wątpliwości. Po tych zakrętach jeszcze sprawa kary głównej i pogrzebów idzie tym razem u Kołakowskiego  wiecznego odkrywcy, dość przetartym szlakiem,
Rozum, Bóg, Miłość, Śmierć - tych czworo jeźdźców rzuca nam ten zbiór na koniec. Mnie przeżycia ostatnich lat wbiły w stan obojętności wobec śmierci, choć nie całkowitej wobec życia, czym powinny skutkować. No to się spróbujemy, śmierci według Kołakowskiego!


Leszek Budrewicz

 

Leszek Kołakowski - Śmierć jako własność prywatna. Kraków 2021.


Komentarze

Komentując naszą treść zgadzasz się z postanowieniami naszego regulaminu.
captcha

Poinformuj Redakcję

Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.

Twoich danych osobowych nie udostępniamy nikomu, potrzebujemy ich jedynie do weryfikacji podanej informacji. Możemy do Ciebie zadzwonić, lub napisać Ci e-maila, aby np. zapytać o konkretne szczegóły Twojej informacji.

Twoje Imię, nazwisko, e-mail jako przesyłającego informację opublikujemy wyłacznie za Twoją zgodą.

Zaloguj się


Zarejestruj się

Rejestrując się lub logując się do Portalu Księgarskiego wyrżasz zgodę na postanowienia naszego regulaminu.

Zarejestruj się

Wyloguj się