„List z tamtego świata” Kornela Makuszyńskiego w Teatrze Telewizji
Spektakl List z tamtego świata Kornela Makuszyńskiego w reżyserii Anny Wieczur-Bluszcz będzie można zobaczyć w Teatrze Telewizji 7 stycznia 2019 r. To historia o rodzinie i o tym, co perspektywa odziedziczenia dużych pieniędzy robi z ludźmi - mówi reżyserka.
„List z tamtego świata Kornela Makuszyńskiego to opowieść o tajemniczym liście, tajemniczym spadku i o rodzinie, która z różnych stron świata zjeżdża z nadzieją odziedziczenia milionów. Co z tego wyniknie będą mieli państwo okazję zobaczyć w spektaklu Teatru Telewizji 7 stycznia 2019 r. w TVP1” - opowiadała dziennikarzom przed poniedziałkowym pokazem prasowym spektaklu jego reżyserka Anna Wieczur-Bluszcz.
Jak mówiła, z propozycją realizacji spektaklu zwróciła się do niej producentka. „I pomyślałam sobie, że to temat przede wszystkim bardzo aktualny, a co za tym idzie atrakcyjny. Pokazujący, co robi z nami perspektywa odziedziczenia dużych pieniędzy. Druga rzecz, która dla mnie też jest szalenie ważna to świat, który widzimy na kartach powieści Kornela Makuszyńskiego. Już tak inny od naszego, z pięknym, okrągłym, uroczym, delikatnym językiem, w odróżnieniu od tego, jakim posługujemy się dzisiaj” – zaznaczyła.
Przypomniała, że utwór powstał w 1936 r. „Warto więc także wspomnieć o niezwykle uwodzącej plastyce
i estetyce tego świata. Być może widzowie będą mieli okazję odnaleźć siebie w naszych bohaterach i pomyśleć, zastanowić się, a może także złapać trochę dystansu i uśmiechnąć do tego, jaki sami mają stosunek do pieniędzy i do najbliższych. Myślę, że data tej premiery jest bardzo dobra, bo będziemy właśnie na początku nowego roku i być może weryfikowania, podsumowania tego, co się ostatnio zdarzyło w naszym życiu. I być może ten spektakl pozwoli się z jednej strony uśmiechnąć, a z drugiej przyjrzeć samym sobie” – powiedziała reżyserka.
Monika Pikuła wciela się w spektaklu w rolę Zosi. „Jest ona wdową, matką i przyjeżdża tak jak cała reszta do dworku zachęcona tajemniczym listem i testamentem. Dla mnie każde wzięcie udziału w Teatrze Telewizji czy w ogóle w teatrze jest zawsze rodzajem wyzwania. Tu mieliśmy cudowną podróż w czasie. Przenieśliśmy się prawie 100 lat, bo akcja naszej sztuki dzieje się w latach 30. Ubiegłego stulecia. Więc dla nas to była cudowna podróż w nową estetykę, w inne słowa” – podkreśliła.
„Myślę, że w tym spektaklu wyjątkowy jest przede wszystkim tekst. Nie było nam łatwo, ponieważ to jedna ze sztuk, która bardzo bazuje na słowie, co w tak krótkim czasie realizacji i przy tak dużym materiale wcale nie było proste. Mieliśmy naprawdę ogromne partie do nauczenia się, jednak tekst absolutnie był tego wart. Sceny dialogowe nie były takim ping-pongiem między bohaterami, mamy tu do czynienia z okrągłymi wypowiedziami, okrągłymi zdaniami, wielokrotnie złożonymi. I było to pod tym względem trudne, natomiast język jest bardzo piękny” – relacjonowała aktorka.
Jak podkreśliła, ta podróż w inny rodzaj wysławiania się, ubierania, zachowywania była naprawdę bardzo przyjemna. "Pierwszą taką najbliższą mi inspiracją do tego spektaklu jest Opowieść Wigilijna. Mogłabym się nawet pokusić o stwierdzenie, że jest to taki »teatr familijny« w pewnym sensie. Dlatego, że mówimy o uniwersalnych wartościach w piękny sposób. To opowieść o tym, co się dzieje z ludźmi, kiedy staje im przed oczyma możliwość zdobycia ogromnych pieniędzy" – powiedziała Pikuła.
[źródło: PAP]