Odszedł Tadeusz Komendant

Odszedł Tadeusz Komendant

Odszedł Tadeusz Komendant

Udostępnij

Dziś rano odszedł Tadeusz Komendant, wybitny eseista, krytyk literacki i tłumacz, redaktor „Twórczości”, wychowawca pokoleń polonistów.

Tadeusz Komendant urodził się w Pokośnie na dawnej Grodzieńszczyźnie. Liceum ukończył w Suchowoli. Studiował filologię polską na Wydziale Polonistyki (magisterium 1977) i filozofię na Wydziale Nauk Społecznych (magisterium 1978) Uniwersytetu Warszawskiego. Od 1982 roku pracował na polonistyce Uniwersytetu Warszawskiego w Zakładzie Teorii Literatury i Poetyki, gdzie w 1992 roku uzyskał stopień naukowy doktora nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa.

Jako krytyk Komendant debiutował w 1973 roku szkicem o Rafale Wojaczku na łamach „Nowego Wyrazu”. Od 1986 roku do dziś pracował w redakcji „Twórczości” na stanowisku kierownika działu eseju. Tłumaczył kilka fundamentalnych dzieł Michela Foucaulta, powieści Georges’a Bataille’a i próbował przełożyć dyskurs Jacques’a Lacana na polski. Za swoje największe osiągnięcie pisarskie Albucjusza Pascala Quignarda. Otrzymał nagrodę im. Stanisława Piętaka (1993, jako ostatni) za Lustro i kamień i nagrodę Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek (1998) za Upadły czas. Był najwybitniejszym znawcą dzieła Michela Foucaulta w Polsce.

Przetłumaczył m.in. Opowieści okrągłego stołu (PIW, Warszawa 1987), Historię oka i inne historie Georges'a Bataille'a (Oficyna Literacka, Kraków 1991), Nadzorować i karać (SPACJA, Warszawa 1993) oraz Historię seksualności Michela Foucaulta (Czytelnik, Warszawa 1995), Wielką miłość Erika Orsenny (Muza, Warszawa 1996). Swoimi wspaniałymi szkicami zapełnił tysiące stron w różnych czasopismach.

W eseju Cieszę się, że na łamach „Twórczości” (4/2015) pisał: „Nie wiem, ile czasu to jeszcze potrwa i ile „cieszę się, że” powstanie, bo to work in progress, jak życie. Wiem, że ostatni zapis ma brzmieć: C i e s z ę  s i ę,  ż e  ż y ł e m”.


Komentarze

Komentując naszą treść zgadzasz się z postanowieniami naszego regulaminu.
captcha
Grażyna Włoczewska
Tadzio był moim kolegą i Przyjacielem przez cały czas trwania nauki w szkole podstawowej, czyli przez 8 lat. Prawie się nie rozstawaliśmy. Często przebywaliśmy w naszych domach (po lekcjach). Dużo się od niego uczyłam. Już wtedy wyróżniał się. Często miałam wrażenie, że jest mądrzejszy od niektórych nauczycieli. Zawsze był najlepszym uczniem, ja zaraz po nim.
Rano, w dniu, w którym odszedł, postanowiłam napisać do niego e-maila, żeby zaproponować wspólne napisanie książki wspomnieniowej Zaczęłam to robić sama, ale szło mi to "jak z kamienia". I pierwsza wiadomość - Tadzio nie żyje. A więc znowu się spóźniłam.
Pozdrawiam całą redakcję
Grażyna W.

Poinformuj Redakcję

Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.

Twoich danych osobowych nie udostępniamy nikomu, potrzebujemy ich jedynie do weryfikacji podanej informacji. Możemy do Ciebie zadzwonić, lub napisać Ci e-maila, aby np. zapytać o konkretne szczegóły Twojej informacji.

Twoje Imię, nazwisko, e-mail jako przesyłającego informację opublikujemy wyłacznie za Twoją zgodą.

Zaloguj się


Zarejestruj się

Rejestrując się lub logując się do Portalu Księgarskiego wyrżasz zgodę na postanowienia naszego regulaminu.

Zarejestruj się

Wyloguj się