Podwójne życie reporterki. Fallaci. Torańska” Książką Roku 2017!
9 lutego w Bibliotece Narodowej w Warszawie odbyło się uroczyste wręczenie nagród przyznawanych przez „Magazyn Literacki KSIĄŻKI”. Za Książkę Roku 2017 uznano „Podwójne życie reporterki. Fallaci. Torańska” Remigiusza Grzeli. Tytuł ukazał się w listopadzie 2017 r. nakładem Prószyński i S-ka.
Odbierając nagrodę, Remigiusz Grzela powiedział:
- Pracowałem nad książką długo, wsłuchując się w niezależny głos wielkich dziennikarek. Kończyłem w atmosferze głębokiego społecznego podziału, poczucia bezsilności, coraz częściej wybieranej autocenzury, dylematów co mówić, czy mówić i jak mówić. Historia, którą opisały Oriana Fallaci i Teresa Torańska, historia, do której miałem dystans zaczynając dokumentację, rozpaliła się na nowo. Donośny głos bohaterek tej książki przypomniał mnie, i wielu dziennikarzom, jaką wartością jest nasza praca, jaką ponosimy odpowiedzialność, i że musimy odnaleźć w sobie niezależność. Mieć odwagę opisywania świata rzetelnie, biorąc pod uwagę wszelkie konteksty, a nie tezy. Kiedy trzeba, protestować. Hanna Krall mówi, że ci, którzy rządzą, dzielą świat, a ci, którzy go opisują, łączą go na nowo. Bywają czasy, w których literatura ma większą siłę.
W „Podwójnym życiu reporterki…” autor stworzył wyrazisty, przejmujący portret wielkich dziennikarek i epoki, w której żyły i którą próbowały opisać. Rozmawiały z reżyserami i aktorami historii, starały się ich zrozumieć, by pomóc nam w lepszym pojmowaniu zjawisk i wydarzeń. Ustrzec przed popełnianiem wciąż tych samych błędów. Mimo to nie udało im się nas zmienić – nie wpływają na nas ani wstrząsające reportaże, ani wybitne powieści, choć stanowią aż nadto wyraziste memento. Zapominamy, że wolność nigdy nie jest dana raz na zawsze i że pobłażliwość wobec nienawiści – również tej ukrywającej się w języku – prędzej czy później prowadzi do katastrofy.
Teksty Fallaci i Torańskiej wciąż stanowią diagnozy. Ta książka to również zachęta, by po nie sięgać,
by o nich rozmawiać, a nawet się o nie pokłócić. Ale nie pozwolić, by płynąca z nich wiedza o świecie
i ludziach poszła na marne. Zwłaszcza w coraz bardziej niespokojnych czasach.
Jedna urodziła się we Florencji, druga w Wołkowysku. Ta z Florencji zaczęła pracę w zawodzie od podróży dookoła świata, ta z Wołkowyska od podróży do kujawskiego PGR. Świat dzielił się na Zachód i Wschód i każda z uwagą przyglądała się swojej części świata. I obie zadały sobie banalne przecież pytanie: skąd bierze się zło. Z ideologii? Z religii? Może z człowieka? Remigiusz Grzela napisał o nich ważną i mądrą książkę. Nie paraliżował go strach przed nieuchronnym porównaniem.
I słusznie. Jest godnym partnerem dla obu: dla Oriany Fallaci i dla Teresy Torańskiej.
Hanna Krall