Polityka opublikowała sprostowanie Instytutu Książki do artykułu Aleksandry Żelazińskiej „Jak Polska zignorowała Olgę Tokarczuk we Frankfurcie”
Instytut Książki wystosował prośbę o sprostowanie do artykułu Aleksandry Żelazińskiej „Jak Polska zignorowała Olgę Tokarczuk we Frankfurcie”. Redakcja „Polityki” opublikowała je pod artykułem. Poniżej przedstawiamy jego treść.
Odpowiedź Instytutu Książki
Nieprawdziwa jest informacja podana zarówno w treści, jak i w tytule artykułu, jakoby Instytut Książki podczas Międzynarodowych Targów Książki we Frankfurcie zignorował Olgę Tokarczuk, a „zagraniczni czytelnicy” i „nasi zachodni sąsiedzi” spotkali się z lekceważeniem noblistki przez „personel Instytutu”.
Instytut na frankfurckich targach poświęcił noblistce osobną przestrzeń wystawienniczą, prezentując przekłady językowe i wydania książek pisarki – łącznie kilkadziesiąt tytułów, oraz telebim w centralnym, najbardziej widocznym punkcie stoiska. Dodatkowo na ladzie recepcyjnej wyeksponowany został egzemplarz, nagrodzonego Bookerem, angielskiego wydania „Biegunów”. Podobnej ekspozycji nie miał żaden inny pisarz.
Instytut Książki kilkukrotnie zapraszał pisarkę na polskie stoisko, pragnąc wydać bankiet na jej cześć. Pierwszy raz pisemnie 11 października, ostatni raz osobiście przez dyrekcję Instytutu Książki już we Frankfurcie. Żadne z tych zaproszeń nie zostało przyjęte.
Instytut Książki do tej pory wsparł 91 przekładów Olgi Tokarczuk na 28 języków obcych, a łączna kwota udzielonego dofinansowania przekracza 1 mln 300 tys. zł.
***
Przypominamy także oświadczenie Instytutu Książki w sprawie obecności na Międzynarodowych Targach Książki we Frankfurcie.