
"Język polski. Wykłady z metodyki",Zofia Agnieszka Kłakówna
Premiera nowego, metodycznego podręcznika akademickiego dla polonisty!


Oficyna Wydawnicza "Impuls" i Zofia Agnieszka Kłakówna polecają 472 stronicową nowość pt. "Język polski. Wykłady z metodyki".
Język polski traktujemy nieco po macoszemu. Ostatecznie – każdy umie mówić i pisać po polsku, a jeśli nawet tylko tak nam się zdaje, to przecież inni uważają podobnie, więc problem znika sam z siebie. Język polski na tle innych szkolnych przedmiotów wypada blado, wepchnięty między godziny modnych i przyszłościowych godzin. Problemem języka polskiego jest to, że jego efekty nie są wymierne. Nie są policzalne. Nie przynoszą zysku. Rozmowy o znaczeniach tekstów literackich nie pomogą opłacić rachunków, a nawet – z punktu widzenia dzisiejszych zapotrzebowań na rynku pracy – może to opłacanie skutecznie utrudnić. Z takiego właśnie podejścia wyrasta bylejakość programowa, często w towarzystwie bylejakości prowadzących zajęcia. Z tym stanem rzeczy wszczyna polemikę Zofia Agnieszka Kłakówna, która w książce „Język polski. Wykłady z metodyki” poddaje, z jednej strony, twórczej krytyce różne niezbyt fortunne rozwiązania programowe, swoje uwagi wspierając bogatym zapleczem socjologiczno-psychologicznym, z drugiej – formułuje własną koncepcję wychowania humanistycznego, uzupełniając ją własnymi przykładami adekwatnego przekładu teorii na praktyczne rozwiązania.
Podręcznik Zofii Agnieszki Kłakówny obiecuje, zgodnie z nadtytułem, prawdziwą szkołę "myślenia o zawodzie polonisty".
Pozycja obowiązkowa!
Sugestie co do sposobu lektury
Szkolny polonista zobowiązany jest do zajmowania się w swej codziennej pracy tyloma rozmaitymi problemami, że na wstępie do książki, która tych obligacji dotyczy, mogę tylko przepraszać czytelników za jej objętość i równocześnie za niezliczone pominięcia. Mimo wszystko oferuję jednak, jak mi się zdaje, pewną myślową całość. W intencji przedstawia ona bliską mi, z reguły raczej opozycyjną wobec aktualnych rozwiązań, filozofię kształcenia humanistycznego jako możliwy punkt wyjścia do namysłu i dyskusji o szkolnej edukacji powszechnej w naszej gwałtownie zmieniającej się współczesności. Nie jest to, oczywiście, jedyny możliwy model edukacji. Jego istotą jest porządek myślenia, w którym na początku stawia się pytanie o to, dlaczego oraz po co stwarzać warunki do uczenia się czegoś. Powtórzmy: stwarzać warunki do uczenia SIĘ, nie zaś wdrukowywać do głów cudze ustalenia. Potem idzie pytanie o to, co ma stanowić proponowaną materię poznania w określonym kontekście. Na koniec dopiero stawia się pytanie, jak – także w różnorako diagnozowanym kontekście.
Każdy z prezentowanych dalej wykładów stanowi osobny szkic i może być czytany niezależnie od reszty. W przewidywaniu takiej sytuacji w przypisach do kolejnych tekstów opisy bibliograficzne występujące w innych partiach książki są powtarzane w całości. Spis treści natomiast pomyślany jest tak, by dawał orientację co do linearnego przebiegu i myślowej spójności całego wywodu.
Wykłady przedstawiane w ramach WPROWADZENIA zarysowują proponowany przeze mnie sposób rozumienia metodyki w kontekście obowiązujących nauczycieli obligacji instytucjonalnych, ale przede wszystkim wobec aktualnego stanu przeświadczeń na te tematy. Potem idą teksty, w których prezentowana jest istotna dla tego ujęcia koncepcja kształcenia humanistycznego w ramach języka polskiego jako przedmiotu edukacji szkolnej.