Próby - 154. Józef Czapski i Claire Chancerelle
Dlaczego Claire tak mnie ciekawi? Czapski opowiada Kłoczowskiemu, że poznał Claire Chancerelle po przyjeździe z kapistami do Paryża. Nawiązali romans, zamieszkali razem. Claire była jednak mężatką. Yves Marie Chancerelle wyzwał nawet Czapskiego na pojedynek. Czapski wyznaczył swoich sekundantów – Aleksandra Saszę Rzewuskiego (późniejszego dominikanina) i Loche Radziwiłła (przyjaciela Prousta, sportretowanego w „W poszukiwaniu straconego czasu”).
Potrafię sobie wyobrazić Czapskiego w wielu sytuacjach, w tym z bronią w ręku, ale pojedynek o kobietę jest zbyt XIX-wieczny nawet jak na Czapskiego. I to jeszcze z takimi sekundantami, jakby nagle wskoczył do powieści Prousta. Do pojedynku zresztą nie doszło, a Czapski rozstał się z Claire dla Sergieja Nabokova.
W ogromnym archiwum Wojciecha Karpińskiego, wśród kilkunastu pudeł z materiałami dotyczącymi Józefa Czapskiego, wypełnionymi rękopisami, zdjęciami, wycinkami prasowymi, notatkami… znalazłem surowy maszynopis rozmów Piotra Kłoczowskiego z Czapskim, które ukazały się drukiem pod tytułem Świat w moich oczach. Z czystej ciekawości zacząłem porównywać maszynopis z tekstem opublikowanym i zauważyłem, że dokonano w nim skrótów. Czytając dalej, natrafiłem na niezwykły akapit o Claire.
O jej związkach z Czapskim nie wiedziałem niemal nic. Angielka, urodzona w Indiach, Gladys Claire Chancerelle Reynolds (ur. 1883, zm. 1942 w Wilnie), przewija się w opracowaniach jako paryska przyjaciółka i promotorka kapistów. Jej portret dał Krzysztof Muszkowski we wspomnieniach zatytułowanych Parasol angielski, ale nie wspomina w nich o Czapskim. Opowiada o jej przyjazdach do Polski, do przyjaciółki ze studiów na uniwersytecie w Cambridge, Heleny Iwanowskiej-Skinderowej, do majątku w województwie nowogródzkim. W tym majątku Claire znalazła się w czasie II wojny światowej i to z niego uciekła do Wilna spod okupacji sowieckiej. Z osób, które znały ją w tym okresie, Muszkowski wymienia m.in. poetę Światopełka Karpińskiego, stryja Wojciecha Karpińskiego, który dwie dekady później zaprzyjaźni się z Czapskim, zostanie jego biografem i niestrudzonym propagatorem. Autor wspomnień pisze o jej żywych uczuciach wobec Polski, a także o notesach, w których zapisywała wojenne przeżycia.
Próbowałem ją sobie wyobrazić. Muszkowski pisze, że była „szczupła, dość wysoka, może nawet wysportowana, miała duże niebieskie oczy i otwarty uśmiech na twarzy”. Dzień po tym, jak trafiłem na te fragmenty, Beata Bolesławska, autorka biografii Zygmunta Mycielskiego, wysłała mi album przedwojennych zdjęć z prośbą o pomoc w rozszyfrowaniu nieznanej postaci – G. C. Chancerelle-Reynolds… Zobaczyłem jej trzy fotografie. Na jednej, podpisanej „ostatnia fotografia” (Mycielski ma na myśli, ostatnią fotografię w albumie) z 1931 roku siedzi na fotelu i spogląda w okno. Przed jej oczami unosi się jakby dym, nie wiadomo czy to zapalony papieros, który trudno dostrzec na fotografii, czy zdjęcie zostało poruszone. Dwie pozostałe fotografie przedstawiają Claire na wycieczce w górach – na Rysach i w Dolinie Pięciu Stawów. Są przedzielone zdjęciem przyjaciela Czapskiego Jana Tarnowskiego z Chorzelowa (zapisuje się go z tym geograficznym uściśleniem dla odróżnienia od Jana Tarnowskiego z Dzikowa, który był wielką miłością Czapskiego). Claire poznała się z Mycielskim zapewne w Paryżu przez Czapskiego lub kapistów, prawdopodobnie też odwiedzała wraz z nimi Wiśniową – majątek Mycielskich, który służył im za plener.
Ale dlaczego Claire tak mnie ciekawi? Czapski opowiada Kłoczowskiemu, że poznał Claire Chancerelle po przyjeździe z kapistami do Paryża. Nawiązali romans, zamieszkali razem. Claire była jednak mężatką. Yves Marie Chancerelle wyzwał nawet Czapskiego na pojedynek. Czapski wyznaczył swoich sekundantów – Aleksandra Saszę Rzewuskiego (późniejszego dominikanina) i Loche Radziwiłła (przyjaciela Prousta, sportretowanego w W poszukiwaniu straconego czasu). Potrafię sobie wyobrazić Czapskiego w wielu sytuacjach, w tym z bronią w ręku, ale pojedynek o kobietę jest zbyt XIX-wieczny nawet jak na Czapskiego. I to jeszcze z takimi sekundantami, jakby nagle wskoczył do powieści Prousta. Do pojedynku zresztą nie doszło, a Czapski rozstał się z Claire dla Sergieja Nabokova. Zachowali mimo to przyjacielskie stosunki. A ona zakochała się w Polsce do tego stopnia, że przyjechała do Warszawy, gdy tylko wybuchła wojna. Chciała pomagać jako pielęgniarka, ale także (a może przede wszystkim) być bliżej Czapskiego, którego wciąż kochała..,