Rozmowa z organizatorami Konkursu na Powieść Inspirowaną Historią Zamków Świny i Niesytno,

Rozmowa z organizatorami Konkursu na Powieść Inspirowaną Historią Zamków Świny i Niesytno,

Rozmowa z organizatorami konkursu na Powieść Inspirowaną Historią Zamków Świny i Niesytno

Udostępnij

 Prezentujemy wywiady z wydawcą, Witoldem Podedwornym (OW ATUT), i właścicielami zamków Świny i Niesytno, Jackiem Drogoszem i Krzysztofem Harkawym. Rozmowa ta towarzyszy konkursowi literackiemu inspirowanemu historią tychże właśnie zamków.

Gabriel Leonard Kamiński (GLK): Oficyna Wydawnicza ATUT od lat rozpoznawalna jest na rynku jako wydawca atrakcyjnej oferty dotyczącej regionu Dolnego Śląska. Ogłosiliście Państwo kilka konkursów na powieść związaną z naszym regionem i miastem Wrocław. Teraz kolejny konkurs, tym razem związany z dwoma cennymi zabytkami, zamkami Świny i Niesytno. Oba obiekty mają ciekawą historią, związane są też z nimi niesamowite legendy. Czego się Pan spodziewa po tych konkursach?

Witold Podedworny (WP): Mam nadzieję, że ten konkurs ciekawie i barwnie przedstawi nam, jak nasi przodkowie żyli i pracowali w tych zamkach. Pamiętajmy, że ówczesne zamki to nie tylko budowle obronne, lecz także centrale lokalnej władzy we wszystkich jej przejawach. Tutaj prowadzono większą i mniejszą politykę wobec bliskich i dalekich władców, obmyślano podboje i sojusze, organizowano handel i rzemiosło, stąd zarządzano poddanymi wsiami i ściągano podatki. Zajmowali się tym ludzie różnych stanów i zawodów. Obok księcia i jego dworu byli to żołnierze, zarządcy, poborcy, rzemieślnicy i służący. Liczę na to, że martwe dziś mury i obiekty zostaną zapełnione pełnokrwistymi postaciami, osobami o różnej pozycji, rolach i profesji w ówczesnych społecznościach. To pozwoli nam lepiej poznać i zrozumieć ówczesne problemy wielkiej polityki i dnia codziennego. Mam również nadzieję, że powieści te pokażą, jak podobni jesteśmy do naszych przodków, że podobnie się zachowujemy, bawimy i smucimy. Osobom uczestniczącym w konkursie udostępniamy obszerne i rzetelne materiały źródłowe z nadzieją, że w konkretne wydarzenia historyczne i konkretne miejsca wpiszą bohaterów swoich powieści. To w wymiarze ideowym. Jeśli chodzi o optykę wydawcy, to mam jedno życzenie – że przybędzie nam wiele atrakcyjnych książek o tych miejscach i czasach.

GLK: Rozumiem, że konkurs ma charakter otwarty – adresowany jest do wszystkich, zarówno profesjonalistów, jak i amatorów. Niesie to ryzyko, że nadesłany materiał może być bardzo różnej jakości. Czy nie myśleliście Państwo o formule zamkniętej, na przykład o konkursie dla profesjonalistów na powieść związaną z zamkami Świny i Niesytno oraz o konkursie dla amatorów na opowiadanie związane z każdym z tych zamków?

WP: Wyrażania swoich racji i emocji w formie pisma wszyscy byliśmy uczeni od pierwszej klasy w podstawówce. I teoretycznie wszyscy mają równe szanse na napisanie bestselleru i zgarnięcie Literackiej Nagrody Nobla. Interesują nas dobre teksty i to, czy ich autor jest amatorem czy profesjonalistą nie ma znaczenia. Warto pamiętać, że najwięksi pisarze na początku też byli amatorami…

GLK: Jesteście, Panowie, właścicielami dwóch bardzo ciekawych zamków: Świn i Niesytna. Oba mają bardzo ciekawą historię, także tę związaną ze współczesną ich odbudową, z każdym z tych zamków wiąże się wiele ciekawych legend i podań. Macie, Panowie, na potwierdzenie tego sporo materiałów historycznych. Stąd rozumiem nietypowy pomysł na reklamę zamków – konkurs na powieść historyczną dla dorosłych i młodzieży. Jestem ciekawy, co zdecydowało, że kupiliście właśnie te dwa zamki, wszak Dolny Śląsk ma ich do zaoferowania ponad trzysta, tak twierdzi były minister kultury Bogdan Zdrojewski. Mówił o tym w kuluarach Kongresu Kultury Polskiej w 2016 roku. A tłumów kupujących nie ma.

Krzysztof Harkawy (KH): Przy okazji pobytu na Dolnym Śląsku w roku 2010 natrafiłem na zarośnięty i całkowicie zrujnowany obiekt w Płoninie. Jako miłośnik historii, zwłaszcza okresów średniowiecza i renesansu, od jakiegoś czasu myślałem o uratowaniu jakiegoś obiektu zabytkowego. Miejsce od razu mnie oczarowało i oczyma wyobraźni zobaczyłem wspaniałą odbudowaną warownię. Niesiony tą wizją w ciągu dwóch tygodni podjąłem decyzję i zakupiłem najpierw zamek, a w późniejszym czasie –wraz ze wspólnikami – położony poniżej pałac. W kolejnych latach rozpoczęliśmy prace remontowo-budowlane tych dwóch obiektów, które trwają do dziś.

Jacek Drogosz (JD): Ja jeszcze w pierwszej połowie lat 90. zwiedzałem zamki i ruiny na Dolnym Śląsku, w tym czasie pierwszy raz trafiłem do Świn, które mnie zauroczyły swoją potęgą i tajemniczością. W 2008 roku spędziłem urlop w okolicach zamku, podczas którego badałem na własną rękę jego architekturę i niesamowitą historię. Po tych eksploracjach moja fascynacja warownią jeszcze bardziej wzrosła i wtedy zaczęły pojawiać się myśli o jej zakupie. W 2015 roku uznałem, że jestem gotów, by spełnić swoje marzenie o odtworzeniu średniowiecznej warowni i przywróceniu jej dawnego blasku. Brałem pod uwagę kilka obiektów na Dolnym Śląsku, w tym zamek Świny. Tak się szczęśliwie złożyło, że w tym czasie pojawiła się możliwość jego zakupu. Po kilku miesiącach negocjacji podpisałem umowę przedwstępną i zabrałem się do organizowania badań archeologicznych, architektonicznych i historycznych, kolekcjonowania materiałów mogących pomóc w odbudowie i przeprowadzenia pierwszych prac konserwatorsko-zabezpieczających. Zamek został ostatecznie kupiony na początku 2021 roku, po wielu latach starań o uzyskanie kompletu zgód konserwatorskich i decyzji pozwolenia na budowę. Dzięki tym działaniom i pracom zabezpieczającym, przeprowadzonym w pierwszej połowie 2022 roku, obiekt został otwarty dla zwiedzających trzy miesiące temu, w czerwcu.

KH: Jeśli chodzi o naszą współpracę, to musimy przyznać, że poznaliśmy się dopiero jako zamkowi sąsiedzi, przy okazji prowadzania prac przez każdego z nas na własnym obiekcie. Wspólna pasja do historii, zabytków i zauroczenie Dolnym Śląskiem oraz bliskość obu zabytków i konieczność radzenia sobie z podobnymi wyzwaniami spowodowały, że podjęliśmy decyzję o połączeniu sił i wspólnym prowadzeniu dalszych prac na obu zamkach.

JD: Krzysztof, ze względu na swoje doświadczenia związane z odbudową obiektu w Płoninie, był dla mnie skarbnicą nieocenionej wiedzy. Skorzystałem z jego pomocy, przygotowując i przeprowadzając zarówno badania, jak i pierwsze prace konserwatorskie. Był on również ogromnym wsparciem w trudnych chwilach – borykałem się z biurokratycznymi barierami i problemami wynikającymi z kolejnych przesunięć terminów uzyskiwania decyzji administracyjnych.

GLK: Konkurs literacki to bardzo ciekawa, nośna forma reklamy. W wypadku Świn i Niesytna jest o czym pisać, oba zamki mają długą historię. Pierwsze wzmianki o Świnach pojawiły się w kronikach w XII wieku, w czasach Bolesława Krzywoustego. Niesytno to XV-wieczna średniowieczna warownia i XVI-wieczny renesansowy pałac. Nagroda w konkursie wydaje się też atrakcyjna – jego uczestnicy powalczą o 10 tys. zł. Kto wyszedł z pomysłem zorganizowania konkursu literackiego? Decyzję podjęliście jednomyślnie czy była jakaś dyskusja? Czy nie przeszkadza wam, że w ostatnim czasie rynek literacki trochę się nam spłycił – wszyscy piszą kryminały, thrillery, horrory?

JD: Z inicjatywą pierwotnie wyszedłem ja, ale Krzysztof od razu z entuzjazmem uznał, że jest to świetny pomysł. Ostateczna decyzja zapadła szybko i była jednomyślna. Obaj uważamy, że historie obu zamków i związane z nimi legendy są tak bogate i ciekawe, że można z nich zaczerpnąć materiał na wiele fascynujących książek, może nawet bestsellerów. Jako czytelnicy sami chętnie sięgnęlibyśmy po podobne pozycje.

GLK: Czy myślicie też o dodatkowej nagrodzie: zorganizowaniu zamkowej ścieżki literackiej opartej na historiach opisanych w nagrodzonej książce (nagrodzonych książkach)? Może warto dodać to do regulaminu konkursu?

KH: Na pewno będziemy chcieli wykorzystać nagrodzone utwory, ścieżka literacka jest jednym z pomysłów. W tym wypadku wszystko zależy od kreatywności i pomysłowości twórców książek. Jesteśmy przekonani, że otrzymamy historie, które będą znakomitym materiałem do wykorzystania na zamkach i że pomogą w ich promocji. A czytelnicy otrzymają wspaniały materiał, który pozwoli im na rozszerzenie wiedzy o Świnach i Niesytnie, a także przyczyni się do fascynacji historią całego Dolnego Śląska. Już nie możemy się doczekać, kiedy będziemy mogli się zapoznać z efektami prac konkursowych.


Co nieco o samych zamkach

Zamek Świny oraz zamek Niesytno to średniowieczne warownie położone w gminie Bolków na Dolnym Śląsku. Z historią obu zamków najlepiej zapoznać się przy okazji ich zwiedzania. Świny otwarte są dla turystów od czerwca tego roku, warto również odwiedzić stronę internetową zamku (www.zamekswiny.pl) czy profil na Facebooku. Zwiedzanie Niesytna będzie możliwe po zakończeniu prac konserwatorsko-budowlanych, o konkretnym terminie właściciel zamku będzie szeroko informować.

Oba zamki od zakończenia II wojny światowej przez dziesiątki lat znajdowały się w stanie ruiny i poza drobnymi pracami zabezpieczającymi nie były prowadzone na ich terenie żadne prace remontowe. Pałac w Płoninie, stanowiący osobny obiekt zabytkowy, był wykorzystywany jako ośrodek wczasowy i kolonijny, który niestety na początku lat 90. XX wieku spłonął i bardzo szybko również stał się ruiną. Ponieważ jednym z głównych celów właścicieli zabytków, Jacka Drogosza i Krzysztofa Harkawego, jest zabezpieczenie ich przed dalszą degradacją, zaraz po ich przejęciu rozpoczęli prace konserwatorskie. Pierwsze prace na zamku Niesytno ruszyły w 2011 roku, a w Świnach w roku 2017.

Choć przez ostatnie lata większość osób nabywających podobne zabytki remontowała je, aby prowadzić w nich działalność komercyjną, głównie hotelarską, właścicielom Świn i Niesytna bliższa jest idea funkcjonowania zamków jako obiektów muzealnych i instytucji kultury, miejsc oferujących turystom ciekawe spotkania z historią. Chcą tchnąć w te obiekty życie, spowodować, że będą chętnie odwiedzane nie tylko przez pasjonatów zabytków, ale również przez szerokie rzesze turystów, w tym całe rodziny, szukające miejsc z ciekawą i niepowtarzalną ofertą.

Najbliższy czas to przede wszystkim dalsze prowadzanie prac konserwatorsko-budowlanych na zamku Świny. Właściciele obiektu dążą do tego, aby w przyszłości można go było podziwiać w całej okazałości. Obecnie prace skupiają się na zamkowej wieży, która jest jedną z najstarszych mieszkalnych wież w Polsce. Rozpościera się z niej przepiękny widok na sąsiedni zamek i miasto Bolków, a także okoliczne góry. W sezonie letnim na zamku były organizowane imprezy tematyczne, m.in. I Jarmark Średniowieczny oraz nocne zwiedzanie z lampionami. Na zamku Niesytno trwają od lat prace remontowo-budowlane, w tym momencie właściciele obiektu skupiają się na możliwości udostepnienia go turystom. Jacek Drogosz i Krzysztof Harkawy są pomysłodawcami idei „Szlaku czterech zamków – średniowiecznych warowni gminy Bolków”. Według ich informacji gmina Bolków to jedyna gmina w Polsce, na terenie której znajdują się aż cztery średniowieczne warownie, poza Świnami i Niesytnem również zamki Bolków i Lipa. Jest to bardzo ciekawy, a mało znany fakt, o którym warto informować. Zwłaszcza że historie tych czterech obiektów często łączą się ze sobą, czasem są to wydarzenia historyczne, a czasem historie ukryte w legendach, nieraz humorystyczne, a niekiedy tragiczne, ale zawsze bardzo ciekawe i tajemnicze. Obecnie zwiedzać można zamki Świny oraz Bolków, lecz Jacek Drogosz i Krzysztof Harkawy dokładają starań, by w niedługim czasie pozostałe obiekty także były udostępnione turystom.

Właściciele Świn i Niesytna mają oczywiście plany długoterminowe, ale życie nauczyło ich, żeby skupiać się na tych najbliższych planach i realizować zadania krok po kroku. To dobra recepta, zwłaszcza kiedy działa się w tak trudnej materii, jak zabytki, i w czasach, które przynoszą nam coraz to nowe i ogromne wyzwania. Jacek Drogosz i Krzysztof Harkawy mają nadzieję, że uda im się zrealizować marzenia związane z obydwoma zamkami i że staną się one „obowiązkowymi” punktami na mapie najciekawszych miejsc do zwiedzania na Dolnym Śląsku. Zachęcają wszystkich do śledzenia postępu prac na zamkach i przede wszystkim do ich weryfikowania od czasu do czasu na miejscu, w obiektach.

 


Komentarze

Komentując naszą treść zgadzasz się z postanowieniami naszego regulaminu.
captcha

Poinformuj Redakcję

Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.

Twoich danych osobowych nie udostępniamy nikomu, potrzebujemy ich jedynie do weryfikacji podanej informacji. Możemy do Ciebie zadzwonić, lub napisać Ci e-maila, aby np. zapytać o konkretne szczegóły Twojej informacji.

Twoje Imię, nazwisko, e-mail jako przesyłającego informację opublikujemy wyłacznie za Twoją zgodą.

Zaloguj się


Zarejestruj się

Rejestrując się lub logując się do Portalu Księgarskiego wyrżasz zgodę na postanowienia naszego regulaminu.

Zarejestruj się

Wyloguj się