Seminarium Instytutu Książki dla wydawców zagranicznych po raz siódmy
Już w najbliższy piątek i sobotę w Krakowie odbędzie się siódme seminarium dla wydawców zagranicznych, w ramach którego Instytut Książki prezentuje redaktorom i agentom literackim z całego świata najciekawsze zjawiska na polskim rynku wydawniczym. Po raz drugi poświęcone ono będzie wyłącznie literaturze dziecięcej i młodzieżowej.
Seminarium rozpocznie się w piątek krótką prezentacją Instytutu i realizowanych przezeń programów. Po niej goście wezmą udział w wykładach na temat rynku książki dziecięcej i młodzieżowej w Polsce (Renek Madruń z Nielsen Book Research i Maria Deskur z Egmontu), a także polskich książek ilustrowanych (Marta Lipczyńska-Gil z „Rymsa”). Przede wszystkim jednak seminarium będzie okazją do nawiązania kontaktów przez wydawców z Polski i zagranicy, jego ważną część stanowią bowiem spotkania bizensowe. Dwudniowe wydarzenie zwieńczy wystawa ilustracji dziecięcej w Bunkrze Sztuki.
W seminarium weźmie udział 38 wydawców literatury dziecięcej i młodzieżowej, w tym 20 wydawców z zagranicy. Wśród tych ostatnich znajdą się edytorzy z Belgii (Pastel), Chin (Daylight, Phoenix Juvenile And Children’s Publishing), Francji (Actes Sud, La Martiniere), Grecji (Patakis), Indii (Tara Books), Hiszpanii (Siruella), Holandii (Querido), Korei (Sang), Niemiec (Gestenberg, Gestalten), Rosji (Kompas Gid, Pink Giraffe), Słowacji (Host), Turcji (Red House), Ukrainy (Urbino), Węgier (Lira), Wielkiej Brytanii (Walker Books) i Włoch (Rizzoli/Mondadori).
Co ciekawego wydawcy z zagranicy mogą znaleźć w polskiej literaturze dziecięcej i młodzieżowej? Katarzyna Kolasińska z wydawnictwa Media Rodzina podkreśla oryginalną na skalę światową twórczość Iwony Chmielewskiej. Z kolei Patrycja Młynarek ze Świętego Wojciecha zwraca uwagę na powrót do złotych lat polskiej grafiki: Nasi autorzy i graficy mają umiejętność mówienia o ważnych sprawach w sposób prosty i atrakcyjny dla najmłodszych.
Rolę polskiej grafiki w zagranicznych sukcesach, które zapoczątkowały triumfy „Map” Aleksandry i Daniela Mizielińskich, akcentuje Dawid Skrabek z Warstw: Na szczególne wyróżnienie zasługuje zapewne polska szkoła ilustracji, która przez dekady kształtowała swój specyficzny, wieloraki i różnorodny styl – mimo swej różnorodności mocno rozpoznawalny i charakterystyczny.
Skrabek zwraca również uwagę na ważną rolę autorów:
Poza ilustracją oczywiście istotne są teksty. Tak jak wybitni artyści zainteresowali się ilustracją dla dzieci, tak i wybitni i znani literaci chętnie pisali dla dzieci. Spotkanie tych dwóch światów pozwoliło na stworzenie czegoś wyjątkowego.
Jak rodzimi wydawcy widzą rolę Instytutu Książki w promocji polskiej literatury dziecięcej i młodzieżowej? Magda Kłos-Podsiadło z Wytwórni zauważa, że trzeba „traktować ją tak samo poważnie jak książki dla dorosłego czytelnika”.
– Znakomicie działa Program Translatorski ©Poland. Ważna jest także możliwość udziału w międzynarodowych targach na stoisku Instytutu, to wielka pomoc dla mniejszych wydawców. Instytut Książki może wspierać nas, wydawców literatury dla dzieci, wydając co roku wspólny katalog wybranych publikacji, który byłby dostępny na międzynarodowych targach – dodaje.
Premiera takiego katalogu – zatytułowanego „Polish Books for Children & Young Adults” (można go pobrać tutaj) – odbędzie się właśnie podczas krakowskiego seminarium. Prezentuje on najciekawsze trendy w polskiej literaturze dziecięcej. Katalog przygotowało na zlecenie Instytutu grono ekspertów.
Inicjatywy takie jak seminarium w Krakowie są zdaniem Marii Deskur z Egmontu „doskonałe”, ponieważ inaczej niż w przypadku dużych międzynarodowych targów (jak choćby te w Bolonii) dają okazję do nawiązania relacji z wydawcami z zagranicy.
W czym wydawcy widzą rolę Instytutu? Dawid Skrabek, podobnie jak Maria Kłos-Podsiadło, wspomina o tłumaczeniach, ale dodaje także, że warto „zapoczątkować wydawanie klasyków polskiej literatury dziecięcej za granicą”.
Rynek książki młodzieżowej jest pod tym względem trudniejszy. Wspomina o tym Katarzyna Sienkiewicz-Kosik z wydawnictwa Powergraph:
– Zagraniczny wydawca może mieć obawy, czy polskie realia nie będą zbyt egzotyczne dla niepolskiego czytelnika. Nie, nie będą. Tak naprawdę nie różnią się bardzo od realiów zachodnich. Można sobie tylko wyobrazić, jak wyglądałaby pozycja polskiej powieści młodzieżowej, gdyby zagraniczni wydawcy zaufali polskiej literaturze młodzieżowej, tak jak zaufali naszym picture bookom.
Klucz do sukcesu?
– Przełamanie bariery językowej, czyli głównie tłumaczenie fragmentów, streszczeń i tekstów promocyjnych – nie ma wątpliwości Sienkiewicz-Kosik.