Tadeusz Gajcy

Tadeusz Gajcy

Tadeusz Gajcy - poeta o enigmatycznej sile

Udostępnij

8 lutego 1922 r. urodził się Tadeusz Gajcy – jeden z najzdolniejszych polskich poetów młodego pokolenia. Zginął w Powstaniu Warszawskim w rejonie dzisiejszej ulicy Andersa 16 sierpnia 1944 r. Miał raptem 22 lata. Tuż przed śmiercią przekazał rodzinie wszystkie swoje rękopisy, dzięki czemu dysponujemy dziś jego literackim dorobkiem.

Gajcy pochodził z biednej robotniczej rodziny. Jego ojciec był ślusarzem, matka położną. Dużo czytał, a jego ulubionymi autorami byli Conrad, Kafka, Czechow, Hašek, Dostojewski. Już jako nastolatek miał podobno łatwość pisania, ale swoje najwcześniejsze wiersze zniszczył. Te, które pokazał swoim mistrzom-poetom, takim jak: Wojciech Bąk, Józef Czechowicz, Józef Łobodowski oraz Władysław Sebyła, spotkały się z pozytywnymi recenzjami. „Emanuje z nich jakaś enigmatyczna siła…” – komplementował młodego Gajcego Sebyła. W 1942 r. utwór „Wczorajszemu” przyniósł poecie laury w poetyckim konkursie „Sztuki i Narodu”. Od tego czasu Gajcy na stałe dołączył do redakcji tego pisma, a w listopadzie 1943 r., po śmierci poprzednika, Andrzeja Trzebińskiego, został redaktorem naczelnym. Pismo opatrzone było mottem z Norwida: „Artysta jest organizatorem wyobraźni narodowej” i skupiło uwagę na problemach kultury postrzeganej jako przejaw narodowej egzystencji. Gajcy drukował tam swoje wiersze, fragmenty prozy, artykuły i recenzje (pod pseudonimami Karol Topornicki, Roman Oścień).

W ramach serii „Sztuki i Narodu” wydano dwa tomiki młodego poety: „Widma” (1943) i „Grom powszedni” (1944). Szybko zyskały one rozgłos w podziemiu i znalazły się w antologii literatury okupacyjnej. Należał do AK, współpracował z referatem literackim Podwydziału Propagandy Mobilizacyjnej „Rój” Biura Informacji i Propagandy AK. Uczestniczył w konspiracyjnych wieczorach literackich, na których przedstawiał swoje utwory. Czesław Miłosz, który podczas okupacji przyjaźnił się ze środowiskiem „Sztuki i Narodu”, tak wspominał młodego poetę:

„Gajcy? Wybuchowy, pełen radości życia, chciwy życia. Z tego powodu jego śmierć była tak dla mnie bolesna. I ze względu na obietnicę dużego talentu. Wtedy sądziłem nawet, że Gajcy ma większe możliwości niż Baczyński. Oczywiście trudno tu snuć przewidywania, kiedy ktoś umiera w tak młodym wieku”.
 

Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".


Komentarze

Komentując naszą treść zgadzasz się z postanowieniami naszego regulaminu.
captcha

Poinformuj Redakcję

Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.

Twoich danych osobowych nie udostępniamy nikomu, potrzebujemy ich jedynie do weryfikacji podanej informacji. Możemy do Ciebie zadzwonić, lub napisać Ci e-maila, aby np. zapytać o konkretne szczegóły Twojej informacji.

Twoje Imię, nazwisko, e-mail jako przesyłającego informację opublikujemy wyłacznie za Twoją zgodą.

Zaloguj się


Zarejestruj się

Rejestrując się lub logując się do Portalu Księgarskiego wyrżasz zgodę na postanowienia naszego regulaminu.

Zarejestruj się

Wyloguj się