Wspominamy Maestro Krzysztofa Pendereckiego

Wspominamy Maestro Krzysztofa Pendereckiego

Wspominamy Maestro Krzysztofa Pendereckiego

Udostępnij

29 marca świat obiegła smutna wiadomość o śmierci Maestro Krzysztofa Pendereckiego - kompozytora, który w sztuce nie szedł na żadne kompromisy. Z jego odejściem skończyła się pewna epoka. Zwykł mawiać, że „artysta jest świadkiem epoki, w której żyje i swoją twórczością reaguje na to, co się wokół niego dzieje”. Narodowe Centrum Kultury niestrudzenie propaguje spuściznę Mistrza, której jesteśmy admiratorami. On i jego muzyka są z nami od lat.

Jego dorobek jest tak znaczący i różnorodny, że trudno jest się skupić na jednym czy kilku utworach. Penderecki rozpoczął swoją karierę kompozytorską zdobyciem trzech najwyższych nagród na Konkursie Młodych Kompozytorów Związku Kompozytorów Polskich w 1959 roku: pierwszej za „Strofy” i dwóch drugich za „Emanacje” i „Psalmy Dawida”. Po tym sukcesie mają miejsce liczne wykonania nagrodzonych utworów, przychylne recenzje, propozycje wydawnicze, a prestiżowe instytucje składają zamówienia na nowe utwory.

W następnym okresie twórczości, reprezentowanym przez słynny „Tren Ofiarom Hiroszimy” (1960) na 52 instrumenty smyczkowe w roli instrumentów perkusyjnych i dętych, Penderecki zdobywa swój warsztat brzmieniowy, który będzie wykorzystywał w późniejszych dziełach. W napisanych później utworach miejsce ludyczności zajmuje dramatyczność, zamiast postawy prowokującej – pojawia się wyrażająca, a ekspresja nabrzmiewa emocjami. Brzmienia dawniej wynalezione zaczynają służyć „wielkim” tematom zła i ciemności, śmierci i ocalenia, zagłady i nadziei. Kompozycje powstałe w latach 70. XX wieku mają subtelny charakter i łagodne brzmienie, w odróżnieniu od wyrazistych utworów o jaskrawej ekspresji z poprzedniego okresu. Penderecki nie wybiera już też tak „ciężkich” tematów, są to raczej tematy kontemplacyjne, choć równie poważne, jak np. w „Magnificat”, czy „Przebudzeniu Jakuba” (oba z 1974 roku).

Od połowy lat 70. twórczość Pendereckiego zaczyna jawnie nawiązywać do idiomu postromantycznego, co kompozytor potwierdza w swoich wypowiedziach: „Uważam, że rozwój to nie tylko podążanie naprzód; czasami trzeba się zastanowić, cofnąć te dwa kroki, aby pójść do przodu”. Z tego okresu pochodzi monumentalne, rozpoczęte w 1980 roku „Polskie Requiem”, czy „Raj utracony” (1978). W końcu lat 80. Penderecki skupia się na dwóch obszarach: z jednej strony kontynuuje nurt muzyki instrumentalnej o charakterze koncertującym („Koncert altówkowy”, „Koncert fletowy”, „Sinfonietta”), a z drugiej – poszukuje nowych obszarów doświadczenia teatralnego (opera komiczna „Król Ubu”).

Cechą charakterystyczną całej twórczości Pendereckiego jest czerpanie z różnych stylów i tradycji muzycznych, łączenie ich z własnym stylem i „sprowadzanie do wspólnego mianownika” oraz jednoznaczny stosunek kompozytora do tradycji, którą szanował: „Nie można muzyki zaczynać od początku. Można tylko kontynuować.”

Jednym z podstawowych zagadnień, jakie nurtowały kompozytora, jest egzystencja ludzka, nieustanna wędrówka między sacrum a profanum. Świadczą o tym także wypowiedzi Pendereckiego, w których Mistrz często podkreśla potrzebę oparcia współczesnej cywilizacji na wartościach chrześcijańskich, Jego utwory zaś, niezależnie od formy czy okresu twórczości, w którym powstały, kierują wyobraźnię słuchacza ku wartościom uniwersalnym, metafizyce, ku Bogu.

Narodowe Centrum Kultury niestrudzenie propaguje spuściznę Mistrza, której jesteśmy admiratorami. On i jego muzyka są z nami od lat. Kompozytor od początku towarzyszy naszemu Międzynarodowemu Festiwalowi Muzyki Europy Środkowo-Wschodniej Eufonie. I edycję Festiwalu mieliśmy ogromny zaszczyt zainaugurować 23 listopada 2018 r. koncertem urodzinowym Mistrza i w jego obecności. W ubiegłym roku Eufonie zakończyły się w dniu 86. urodzin Krzysztofa Pendereckiego, a koncertem finałowym było monumentalne „Polskie Requiem”. Dzieło niezwykle ważne dla polskiej publiczności, gdyż zainspirowane wydarzeniami w naszym kraju na przestrzeni 25 lat, od 1970 r. poczynając. Tyle też czasu, a więc prawie ćwierć wieku Krzysztof Penderecki przeznaczył na jego skomponowanie.

Możemy już zapowiedzieć kolejne spotkanie z muzyką Mistrza w listopadzie tego roku, podczas trzeciej odsłony Eufonii. Warto przypomnieć, że NCK był również kilkakrotnie współorganizatorem Festiwalu Beethovenowskiego oraz koncertu zorganizowanego dla upamiętnienia 100-lecia bitwy łódzkiej, podczas którego zostały wykonane dzieła Krzysztofa Pendereckiego. Maestro przyjechał wówczas do Łodzi z małżonką, Elżbietą i dyrygował wykonaniem hymnu „O gloriosa Virginum” swego autorstwa. Potem wysłuchaliśmy pięknego „Credo”.

Trudno opisać stratę i wyrazić żal z powodu odejścia Mistrza. Obdarował nas hojnie, na kolejne pokolenia. Jego muzyka pozostaje z nami.

Rozmowa z Tomaszem Koniecznym podczas II I Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Europy Środkowo-Wschodniej EUFONIE

Tomasz Skonieczny opowiada o Polskim Requiem Krzysztofa Pendereckiego, które zabrzmiało podczas wielkiego finału II Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Europy Środkowo-Wschodniej EUFONIE, organizowanego przez Narodowe Centrum Kultury w dniach 15-23 listopada 2019 r.

Festiwal Eufonie | Tomasz Konieczny - wywiad (cz.1)


 


Komentarze

Komentując naszą treść zgadzasz się z postanowieniami naszego regulaminu.
captcha

Poinformuj Redakcję

Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.

Twoich danych osobowych nie udostępniamy nikomu, potrzebujemy ich jedynie do weryfikacji podanej informacji. Możemy do Ciebie zadzwonić, lub napisać Ci e-maila, aby np. zapytać o konkretne szczegóły Twojej informacji.

Twoje Imię, nazwisko, e-mail jako przesyłającego informację opublikujemy wyłacznie za Twoją zgodą.

Zaloguj się


Zarejestruj się

Rejestrując się lub logując się do Portalu Księgarskiego wyrżasz zgodę na postanowienia naszego regulaminu.

Zarejestruj się

Wyloguj się