Z nowości wydawniczych: - Czarne i IW PAX: A. Płatonow i ks. Andrzej Zwoliński
19 kwietnia 2017 w serii Klasyka ukaże się "Dół" Andrieja Płatonowa w nowym przekładzie Adama Pomorskiego, ze wstępem Andrzeja Stasiuka i posłowiem tłumacza.
"Nie napisano w XX wieku piękniejszej, straszniejszej i mądrzejszej książki o totalitaryzmie i utopii. Nie napisano niczego, co by dorównywało siłą wyrazu ani grozą 'Dołowi' Andrieja Płatonowa. Apokalipsa dzieje się tu na wszystkich poziomach. Na poziomie obrazu, filozofii i języka. Słowa pękają, rozrywają się, ponieważ wypowiadane są w absolutnej próżni. Tak jak ryby z oceanicznych głębin, gdy wydobyć je na powierzchnię. Zaczęte zdania u swojego końca nabierają antysensów i popełniają samobójstwo. Obrazy i zdarzenia już u swych początków skazane są na zagładę. "Dół" dzieje się w antyświecie, w antyrzeczywistości, która była przecież jak najbardziej rzeczywista. (Ze wstępu Andrzeja Stasiuka).
Andriej Płatonow jest dziś stawiany obok Tołstoja, Czechowa, Szołochowa czy Bułhakowa. Ale gdy powstawały jego książki – wywrotowe, ponuro prześmiewcze, obnażające absurd aparatu władzy i dogmatów – nie mogły się odbić szerokim echem. Sam Stalin doprowadził do zakazu ich publikacji. Z tego powodu ukończony w 1930 roku Dół po raz pierwszy ukazał się w druku dopiero w emigracyjnym czasopiśmie niemal trzydzieści lat później, a do tego czasu powieść była znana wyłącznie z odpisów. Adam Pomorski sięgnął do uważanej za najwiarygodniejszą wersji powieści wydanej przez Rosyjską Akademię Nauk w 2000 roku.
Dół to antyutopijna opowieść o budowie domu, który ma się stać fundamentem świetlanej przyszłości. Budowa zatrzymuje się jednak na etapie dziury w ziemi, wizja lepszego jutra rozpada się i umiera, a kopacze zaczynają dostrzegać bezsens swoich działań. Karykaturalny obraz świata zalanego ideologią planu pięcioletniego, kolektywizacji oraz bełkot nowomowy zostają doprowadzone do absurdu. Płatonow obnażona okrucieństwo systemu, który miał być zbawieniem dla mas, i podkreśla groteskowość kolejnych pomysłów władzy.
Powieść jest obecnie uważana za jeden z najbardziej przenikliwych opisów totalitaryzmu.
2.Złote piekło Kołymy, ks. Andrzej Zwoliński
Kołyma, podobnie jak Auschwitz, to największe symbole totalitaryzmu, którego doświadczyło wielu Polaków. Dlatego „Złote piekło Kołymy” to obowiązkowa pozycja dla tych, którzy oprócz historii obozu i systemu łagrów zbudowanych w sowieckim kraju, chcieliby dowiedzieć się również o losach osób, którzy doświadczyli okrucieństw „kołymskiego piekła”.
„Kołyma” to nieoficjalna nazwa najbardziej wysuniętego na północny-wschód rejonu Syberii. W dwudziestym wieku stała się – tak jak „Auschwitz” – złowieszczym symbolem totalitaryzmu, tyle że w wersji sowieckiej. Zbudowany tam na przestrzeni lat 1932-1957 system łagrów pociągnął za sobą trudną nawet dziś do oszacowania liczbę ofiar różnej narodowości. Wybór takiej lokalizacji obozów koncentracyjnych był podyktowany nie tylko szczególnymi warunkami klimatyczno-geograficznymi („miejsce, z którego nie można uciec”), ale przede wszystkim występowaniem licznych bogactw naturalnych – zwłaszcza złota – do wydobywania których można było użyć niewolniczej pracy więźniów. Autor, który niedawno odwiedził to szczególne miejsce, pisze o historii Kołymy i jej dniu dzisiejszym, uwzględniając przy tym losy Polaków, którym dane było doświadczyć okrucieństw „kołymskiego piekła”.